Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:3177.33 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:138:31
Średnia prędkość:20.82 km/h
Liczba aktywności:88
Średnio na aktywność:36.11 km i 1h 43m
Więcej statystyk

Kryzys. Muffinki. Inspiracja. Dupoból. NFZ.

Środa, 25 lipca 2012 | dodano:25.07.2012Kategoria Praca
Km:31.00Km teren:0.00 Czas:01:40km/h:18.60
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Dzisiaj dopadła mnie chwilowa chandra jakiej dawno nie miałam. Oczywiście był tzw. gwóźdź do trumny. A że sprawność fizyczna nie jest teraz na najwyższym poziomie- ciężko było "trzymać się w kupie".

W ramach terapii upiekłam muffinki z jabłkami i 1/3 zjadłam. I z wściekłości pozmywałam naczynia. W zasadzie całą kuchnię wysprzątałam. Jak już doszłam do swojego pokoju to złość minęła, dlatego dalej mam nieład.

Wczoraj usłyszałam miłe słowa.
"Pani mnie zainspirowała- skoro można nad morze rowerem to do Szklarskiej Poręby tym bardziej!"

I tak jedzie jedna z moich klientek na weekend z rodziną na rowerach do w/w miejscowości. TO jest sukces.


Muszę chyba jakieś krzesełko sobie w miejsce siodełka zamontować, bo mnie tyłek boli od tego jednonożnego pedałowania. Lewa sobie zwisa lub biernie spoczywa na pedale.

"Rejestracja do ortopedy na sierpień w piątek od 8.00 rano." To chyba z namiotem tam poszoruję jutro- jest szansa że się załapię. Jakiś towarzysz się znajdzie? Może to nie trip nad morze, ale przygoda z NFZ! :D

Tylko praca x2. Boleśnie, lewa noga do wymiany.

Wtorek, 24 lipca 2012 | dodano:24.07.2012Kategoria Praca
Km:64.50Km teren:0.00 Czas:03:10km/h:20.37
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Ostatni wpis, w którym żalę się na kolano. Wizyta u ortopedy konieczna.

Rano 15 km do, praca i powrót 20 km. Kolano jako tako, w stawie biodrowym za to dyskomfort powrócił po styczniowym upadku.

Po południu 13 km do, praca, powrót. I tutaj pojawił się ból. Już przy jeździe DO, potem podczas zajęć siłowych. Ból nagły w niepozornej pozycji, przeszywający.

Wygląda to tak, że w określonych pozycjach się pojawia- jak jadę na rowerze i zaczynam czuć, lub nagle zaboli, to przekręcam stopę, kolano bardziej do wewnątrz. Nie nadwyrężam tej nogi, praktycznie nią nie pedałuję.

Do tego (zapewne przez kontuzjowane kolano) ból promieniujący od biodra do kolana (biodro było bardzo mocno stłuczone).

Jakby było mało boląca kostka od wewnątrz- jakbym się uderzyła, choć nic takiego nie miało miejsca. I uczucie "przesuwania się" czegoś (mrowienie) między kostką a ścięgnem Achillesa przy zgięciu grzbietowym stopy.

Nadużyłam dziś cierpliwości lewego kolana i z zemsty teraz chodzę z wyprostowaną, bo nawet przy chodzeniu delikatnie boli. Że o wchodzeniu na schody nie wspomnę. Trzeba mi silnego chłopa co by mnie wnosił i znosił. Albo winda- t

Obciąć całą lewa nogę i po problemie.

Rezonans na pewno będzie- zapewne prywatnie, bo na fundusz czekając jeszcze prawa noga się zużyje.

To wygląda na to, że jest źle, ale nie ma co na zapas płakać póki nie będzie nic wiadomo na 100%, zawsze może być gorzej- na przykład pozrywane wszystkie więzadła w kolanie jak u mojej przyjaciółki. Jeżeli wezmę to pod uwagę to wychodzi na to, że jest całkiem dobrze!

Tylko praca. I rolki.

Poniedziałek, 23 lipca 2012 | dodano:24.07.2012Kategoria Praca
Km:25.97Km teren:0.00 Czas:01:20km/h:19.48
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
I póki co nic więcej.

Znacie to uczucie kiedy budzi Was dźwięk telefonu, patrzycie na wyświetlacz, a tu SZEF? I zanim odbierzecie dociera do Was, że powinniście od 30 minut być w pracy?

Ja poznałam feralnego poniedziałku, wyłączyłam budzik w telefonie, a ten drugi nie wiedzieć czemu był ustawiony na 9.00.

Heca.

Zdarza się najlepszym maratonkom :D

Szybki ekspres samochodem z bratem jako szoferem, rolki tylko wzięłam na powrót.

Dobrze nałapać wcześniej dużo punktów, żeby było potem z czego odjąć.

TAK więc powrót z FC na rolkach. Najgorszy odcinek- ul. Boya Żeleńskiego. Coś czego rolki nie lubią najbardziej:



Generalnie da się po tym przejechać z rozpędu ACZKOLWIEK zawsze się zastanawiam czy tym razem mi kółko nie wjedzie w szczelinę i nie będzie to sromotna klęska lansu na rolkach w postaci spektakularnego upadku ku uciesze przechodniów i kierowców. Zapewne wyglądałoby to dosyć humorystycznie.

Na rowerze "wycieczka" po południu do drugiego klubu. Tym razem punktualnie :D

Cyklodestrukcja- opis odcinka Wrocław- Bydgoszcz

Piątek, 20 lipca 2012 | dodano:20.07.2012Kategoria Praca
Km:31.00Km teren:0.00 Czas:01:40km/h:18.60
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Dzisiaj "dojazdowo" do pracy. Kolano wciąż daje o sobie znać, wczoraj jeszcze nadwyrężyłam lewy nadgarstek przy pompkach i mięsień piersiowy. Ręka machnąć nie mogę!

Za dużo dzisiaj gadania nie będzie, bo tworzyłam wpis z wycieczki. Teraz czeka na zatwierdzenie, tymczasem poczytać już można:

Wrocław- Hel czyli cyklodestrukcja część pierwsza :)


Rekoooord!

Czwartek, 5 lipca 2012 | dodano:06.07.2012Kategoria Praca
Km:31.00Km teren:0.00 Czas:01:10km/h:26.57
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
W końcu się udało dojechać do pracy ze średnią 30 km/h!

Trasa: Psie Pole- Nowy Dwór

15 km- równe 30 minut. Podjazd na Gądowiankę z tętnem 185, zjazd z Gądowianki:

10 sekund,
9,
8,
7...

Na Endomondo 14.90 km,
14.92,
14.94...
15 km!

Patrzę na czas- 30 minut.

W końcu!

Już parę razy próbowałam, ale zawsze kończyło się na średniej 28, 29 km/h. To teraz już mogę sobie odpuścić.

Dzisiaj (6.07) post ścisły- stojąca w miejscu waga (i obwody) mnie irytują, wkroczyłam więc na wojenną ścieżkę z własnym organizmem. Zobaczymy kto kogo szybciej wykończy dzisiaj. Czy ja jego czy on mnie.

Póki co była kawa, było 6 km biegania ze średnią HR 157, 5:43/km.

Wody, wody, jeszcze raz DUŻO wody!

Praca.

Środa, 4 lipca 2012 | dodano:05.07.2012Kategoria Praca
Km:31.00Km teren:0.00 Czas:01:25km/h:21.88
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Nic ciekawego. Poza tym, że zakupiłam dziś ładowarkę do Nokii na dynamo. Zdesperowana żywotnością baterii musiałam to zrobić. Przyda się na dłuższe wyjazdy.

Paraliż za paraliżem i kontaktowy autobus.

Poniedziałek, 2 lipca 2012 | dodano:02.07.2012Kategoria Praca
Km:32.80Km teren:0.00 Czas:01:30km/h:21.87
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Takie uwagi na dziś:

1. Dlaczego te pieprzone autobusy zawsze muszą mnie mijać w odległości pirazydżwi 0.5 metra lub mniej?!

2. Podczas jazdy DO pracy wyprzedził mnie na wałach jeden rowerzysta. Źle mi było z tym FUCKtem, więc zrównałam się z jego tempem i siadłam na kole, potem wyprzedziłam i tak żeśmy jechali do Milenijnego.

3. Jutro pierwszy dzień w nowej pracy- nie mam pojęcia jak się przygotować! Może w ogóle?

4. Jeżeli dzisiaj będę mieć znowu taką noc jak poprzednia to oszaleję. Co już przysypiałam to znowu atak paraliżu sennego. Chyba z 5 razy zmieniałam pozycję z horyzontalnej na embrionalną- z jednego boku na drugi i za każdym razem z trudem próbowałam opanować ciało umysłem. Przynajmniej świadomość, że się ZACZYNA nie doprowadza do momentu, w którym pojawia się KTOŚ.

Wkurzona niemało dopiero jak położyłam się na brzuchu to cholerstwo odpuściło. A przecież się wysypiam! Od dwóch dni... Biegam interwały. Od trzech dni... I odchudzam. Też od trzech... Zjadłabym (cokolwiek)! A tu nie, bo 23:24. To może kakao chociaż...

Praca.

Wtorek, 26 czerwca 2012 | dodano:09.07.2012Kategoria Praca
Km:31.00Km teren:0.00 Czas:01:20km/h:23.25
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100

Od nowiu do pierwszej kwadry szczęścia- zakup lampek.

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 | dodano:25.06.2012Kategoria Sam na sam z Trekiem, Praca
Km:35.40Km teren:0.00 Czas:01:30km/h:23.60
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Jako że humor dostosowuje się do pogody, która aktualnie jest średnia- dzisiejszy dzień minął na poszukiwaniu czynników uszczęśliwiających.

Zaczęłam od muzyki- im głośniej tym łatwiej było zagłuszyć i nie skupiać się na czynnikach dołujących (wybaczcie sąsiedzi).



Połączenie słonego i słodkiego skutecznie pobudza do pracy moją przysadkę mózgową, czego efektem był znikomy wzrost wydzielania endorfin. Lody i popcorn.



Dokładając do tego Barneya...

Whaaaaaaat? Noooooooo!

&feature=related

... osiągnęłam stan, w którym porzuciłam myśli samobójcze (może samobójcze w tym przypadku to spore nadużycie, ale trochę tragizmu nie zaszkodzi).

PONOĆ dla kobiety zakupy są jednym z najlepszych sposobów na poprawę humoru (potwierdzone badaniami). Jako że identyfikuję się z płcią piękną, postanowiłam i zakupy dzisiaj zaliczyć. Owocem wsadzenia karty płatniczej do terminala była:

MacTronic Nichia LED HLS-1NL2L
Oraz MacTronic Bike Pro Noise



Jako Klub Górski "Olimp" mamy w OUTDOORpro zniżki. Niestety dokumentów potwierdzających przynależność do w/w nie miałam, a pan powiedział, że na ładną gębę nie dają. Widocznie moja nie jest ładna tylko piękna, bo zniżkę dostałam ;)

Tak więc polecam:




Czołówka:



1 dioda Nichia:




2 diody LED:






Bike pro noise:



Max:




Do pełni szczęścia brakowało mi tylko pracy, zapieprzania (nie jazdy, zapieprzania z przekroczeniem progu beztlenowego) na Treku i spotkania najsłynniejszej pary (rowerowej!) na Psim Polu, tj. Arka i Kozła.

Udało się osiągnąć to wszystko, dzień uratowany!

A przy Astrze rowerzysta został potrącony przez kierowcę gapę (pytać nie musiałam, żeby to wiedzieć, bo zjeżdżając z Milenijnej do Astry rowerzysta ma pierwszeństwo). Policja była, karetki nie było, więc śmiem twierdzić, iż nic poważniejszego poszkodowanemu się nie stało...

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum