Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(69)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:818.45 km (w terenie 14.00 km; 1.71%)
Czas w ruchu:38:29
Średnia prędkość:20.21 km/h
Maksymalna prędkość:51.80 km/h
Maks. tętno maksymalne:175 (88 %)
Maks. tętno średnie:155 (78 %)
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:32.74 km i 1h 36m
Więcej statystyk

Rooooozciąąąąągaaaamyyyy się!

Piątek, 30 grudnia 2011 | dodano:31.12.2011
Km:33.80Km teren:0.00 Czas:01:35km/h:21.35
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Po dobrych kilku tygodniach bez porządnego stretchingu czułam się jak powoli jak plastikowa butelka, do której wleje się gorącej wody, albo sweter wyprany w 70 stopniach. Myślałam, ze dotknięcie palcami do podłogi o prostych nogach będzie szczytem możliwości moich stawów ruchomości. Pierwsze ćwiczenia opornie, potem co raz lepiej, co raz lepiej i doszliśmy ze swoimi stawami do porozumienia, osiągnęliśmy konsensus, czego efekt widzimy na poniższym zdjęciu.

Rower dzisiaj środkiem transportu do i z pracy. Oczywiście cały świat przeciwko mnie. Wyjeżdżam- nie pada. 5 minut później cała mokra. Kurtkę przeciwdeszczową na sobie miałam całe szczęście, ale mokre, przewiane i zmarznięte udka wymagałby ogrzania na rożnie.


Łyżwy na pergoli

Czwartek, 29 grudnia 2011 | dodano:30.12.2011
Km:18.27Km teren:0.00 Czas:00:54km/h:20.30
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Nie chciało mi się kompletnie dzisiaj. Nic. Nie uczyłam się do egzaminu, który mnie czeka w środę, w związku z czym miałam wyrzuty sumienia, zły humor i miałam odwołać wypad na łyżwy. Ale i tak siedząc w domu bym się nie uczyła, więc nie chcąc zbytnio wsiadłam na rower i zawiozłam swoje cztery litery w okolice Pergoli. Jakieś dwa tygodnie temu byłam na lodowisku w Orbicie i muszę stwierdzić, że to koło Hali Ludowej jest o niebo lepsze.
Po pierwsze- o wiele dłuższe dzięki czemu można rozwinąć konkretne prędkości
Po drugie- gładsza tafla lodu
Po trzecie- sama atmosfera, muzyka, choinka i fakt, że lodowisko jest na dworze
Po czwarte- 10 zł płacisz i jeździsz ile chcesz (u mnie "ile chcesz" wyniosło dzisiaj ok. 13 km)

Zdjęcie nie jest mojego autorstwa, zrobiłabym lepsze gdyby podczas ostatniej wyprawy rowerowej aparat nie wylądował na asfalcie. O ile przeżył uderzenie spadającego kamienia w Tatrach tak bliskie spotkanie z jezdnią ostatecznie go dobiło. Obiektyw nie chce się wysunąć, jedna wielka dupa. Miał być cudowny kask
Scott Fuga Contessa i- jak wcześniej wspomniałam- dupadupadupadupa. Cholerny Lumix! Przecież do 3 razy sztuka, a dostał tylko 2!



Skuteczna interwencja

Środa, 28 grudnia 2011 | dodano:29.12.2011
Km:36.00Km teren:0.00 Czas:01:45km/h:20.57
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Miło było patrzeć jak dwa dni po zgłoszeniu leżącego na DDR ogrodzenia przed Gądowianką panowie robili z nim porządek. Interwencja u Pana Daniela Chojanckiego przyniosła natychmiastowe skutki :)

Przypominam:

Pomarańcza+miód+kakao+banan+cynamon+płatki jęczmienne...

Wtorek, 27 grudnia 2011 | dodano:27.12.2011
Km:34.00Km teren:0.00 Czas:01:38km/h:20.82
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
...= porowerowe deserro :D

Miałam ochotę na płatki i pomarańczę, zobaczyłam banany, przypomniałam sobie, że kupiłam miód, a cynamon sam się znalazł. A że życie bez czekolady, a co za tym idzie kakao nie ma sensu nie mogło go zabraknąć. Dosyć kaloryczny, ale zdrowy deser. Płatki sparzone wrzątkiem, wymieszane z łyżeczką miodu i kakao, pomarańcza zmiksowana blenderem osłodzona odrobiną miodu i kroplą aromatu cytrynowego, na to banan i cynamon. Połączenie idealne!

Las, błoto i kapusta!

Poniedziałek, 26 grudnia 2011 | dodano:26.12.2011
Km:20.61Km teren:12.00 Czas:01:15km/h:16.49
Pr. maks.:34.40Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
To tak, mamy las:



Mamy błoto (kolor opony idealnie oddaje stopień jej samooczyszczania się- gówniany :P)





I mamy kapustę :D


Cóż, może na grzyby już za późno, ale nie na kapustę :P


Dzisiaj marna ilość km, ale nie sposób jechać 20 na godzinę w warunkach jak powyższych zdjęciach (nie, nie chodzi mi o kapustę :P). Sama jazda dosyć przyjemna, walka z wygrzebywaniem się z błotnych ścieżek, decydowanie w którą stronę jechać na rozdrożach, czyszczenie roweru pod ciśnieniem... Dobrze mieć taki, o którego dbać nie trzeba :) Nim wsiadłam po roku przerwy na GÓRALA łańcuch był tak zardzewiały, że ogniwa były sztywne. WD40 i smar dały radę, wolnobieg też odżył i nic się z nim nie dzieje, więc mogę zajeżdżać :D

Przed wyjazdem podjęłam próbę przekręcenia SPD z Treka, wszak na platformach jeździ się przeokropnie. Najpierw zdenerwowałam się na fakt, że miałam gdzieś klucz 15 i nie wiem gdzie jest. Potem powyklinałam cały męski ród mieszkający w domu, gdyż nie mogłam znaleźć płaskich kluczy. Następnie parę "pierdzielów" :) poleciało w stronę kluczy, wśród których były wszystkie tylko nie 15. Próba odkręcenia pedałów grubaśnym francuzem skończyła się ciśnięciem go do szuflady i jednym wielkim KURczę. I skończyło się, ze i tak wyjechałam z platformami, ale cała sytuacja zdenerwowała mnie do tego stopnia, że już prawie chciałam olać dzisiejszą jazdę. Na szczęście uzależnienie ma to do siebie, że człowiek nie potrafi sobie pewnych rzeczy odmówić i tak wylądowałam w lesie na dwóch kółkach i platformach :)

Przejście nad AOW w lesie Zakrzowskim- odkąd je zobaczyłam z perspektywy ulicy intrygowało mnie jak to wygląda. Jak na zdjęciu :P

Z lotu ptaka:



Z jazdy rowerem:



Królestwo za krówkę!

Niedziela, 25 grudnia 2011 | dodano:25.12.2011
Km:34.50Km teren:0.00 Czas:01:35km/h:21.79
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
Taką oto krówkę dzisiaj bratu podebrałam- cała prawda o mnie :D


Jak już w końcu wygrzebałam się z pod kołdry (pod którą zresztą schowałam się dopiero po 4.00 rano- nie mogłam przestać podziwiać Treka z nowym siodełkiem i torebunią :D), wróciłam z kościoła i spełniłam obowiązek troskliwej wnuczki- niewiele mi zostało dnia na jazdę. Na AOW za późno, więc pospacerowałam wzdłuż Odry.




Mikołaj się postarał- siodełko i torebunia pasują idealnie <3 Siodełko przetestowane zanim zaczęło padać- nawet wygodne w porównaniu do kanapy Sportourera :P Zdemontowane z damskiego Ghosta, warte całe 35 zł (takie koszty poniósł Mikołaj za wyprodukowanie go w swojej fabryce zabawek w Laponii)

Aż 2 Karne kut@asy za choojowe parkowanie + 2 czerwone kartki

Sobota, 24 grudnia 2011 | dodano:24.12.2011
Km:34.21Km teren:0.00 Czas:01:45km/h:19.55
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
Ależ dzisiaj wysyp był! Istna plaga tego no... Tych... Kut@sów no!

Oto KK (domyślnie Karny Kut@s) nr 1- TSZEGO KCECIE PRZECIE TRAFFKA JEZD :]



KK nr 2- póki co osobnik parkujący to auto zajmuje u mnie pierwsze miejsce w rankingu na NajmonDŻejszych kjeroFFców- duże kłopoty ze wzrokiem niestety nie pozwoliły temu kjeroFFcy dostrzec 5 metrów dalej wolnych miejsc parkingowych. Hi5!



I dzisiaj jedna jedyna czerwona kartka za przedłużające się dni otwarte placu budowy tuz przed Gądowianką ul. Na Ostatnim Groszu. Leży toto już z miesiąc.



A toto już było wcześniej, ale dzisiaj znowu widziałam, że dalej leży. Leży a jednak stoi. Rzekłabym, że stoi równolegle do podłoża. Iście filozoficzny twór, aczkolwiek nie chcę myśleć o tym co by mi ten (s)twór zrobił, gdyby tak na niego najechać z prędkością ponad 20 km/h. Dobrze, że odblask ma, uf, uf!




Gdzie takie perełki można zgłaszać? Czy to szanowna wrocławska straż wiejsko-miejska prowadzi rejestrację takich atrakcji dla rowerzystów? Czy tylko potrafi stać na Curie- Skłodowskiej i wlepiać mandaty za przeskoczenie na czerwonym świetle gdzie przez pół minuty nic nie jedzie? -.-

super-extra-wypasiony GÓRAL, że hej!

Czwartek, 22 grudnia 2011 | dodano:24.12.2011
Km:21.25Km teren:0.00 Czas:01:03km/h:20.24
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
Szczególnie kiedy wyjdzie się na dwór i trochę zmarznie, wtedy nie chce się nigdzie wychodzić, nawet na dwa kółka ciężko się zebrać. Opornie, ale w końcu o godzinie 20.00 udało się zwlec odwłok z krzesła i posadzić na niewygodnym siodełku super-extra-wypasionego GÓRALA. Przyzwyczaić kolce kulszowe do nowego ułożenia to proces bolesny i mało przyjemny, bez pampersa ciężka misja. Skoro już ujeżdżam super-extra-wypasionego GÓRALA to może by tak śnieg popadał? Bo dzisiaj to było chyba najgorsze z możliwych- lekko zmrożone chodniki=cienka warstwa lodu=nie zdążysz ściągnąć nogi z pedała, a już leżysz. Ja jeszcze nie dostąpiłam tego zaszczytu, ale jesień pewnie niedługo się skończy i zacznie się zabawa :D

Powiem szczerze, że o ile straszono mnie jak to ciężko przyzwyczaić się do SPD, tak muszę przyznać, że mi jest gorzej przestawić się z SPD ponownie na platformy. Niepewna jazda, mam wrażenie, że jak nie będę siedzieć na siodełku to mi się nogi zsuną zaraz z pedałów. Wniosek z tego taki, że ROWER I ROWERZYSTA muszą tworzyć JEDNOŚĆ! Szykuje się zakup kolejnych Shimano M-520.

Row'n'roll

Poniedziałek, 19 grudnia 2011 | dodano:24.12.2011
Km:19.00Km teren:0.00 Czas:00:55km/h:20.73
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
2x z wizytą na uczelni. Długo się zastanawiałam czy na popołudniowe zajęcia wybrać się rowerem czy na rolkach. Szybka kalkulacja: niedługo będzie mokro, ślisko, więc na rolki na pewno nie wskoczę, na rower zawsze. I tak zapewne było to ostatnie toczenie się na moich K2 w tym roku :)

Nocny Wrocławtrip :)

Niedziela, 18 grudnia 2011 | dodano:18.12.2011
Km:22.05Km teren:0.00 Czas:01:02km/h:21.34
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Ból prawego piszczela miał spowodować dzisiaj bezruch. I udało się wytrzymać cały dzień do 24.00 :D Już kilka godzin wcześniej planowałam nocny trip po Wrocławiu. O dziwo mimo wiatru noc wydawała mi się strasznie ciepła i jechało się bardzo przyjemnie. O wiele większy komfort jazdy odczuwam ubierając na siebie bieliznę termo+bluzka z fleece+wiatrówka+bluza aniżeli bielizna+softshell. Jest cieplej, a jednocześnie nie pocę się tak jak w softshellu.


Oczywiście lans w nowej bluzie musiał być :D No to go!



Wrocławska choinecka


Jakby ktoś chciał wyłudzić odszkodowanie od miasta to zapraszam rozpędzonym rowerem na plac Kromera- od dobrych kilkunastu (a może i więcej) dni wygięta poręcz aż się prosi, żeby ktoś na nią najechał :)

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum