Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(69)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:1005.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:43:09
Średnia prędkość:21.94 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:32.43 km i 1h 29m
Więcej statystyk

Mój pierwszy raz. Spinning.

Niedziela, 30 września 2012 | dodano:30.09.2012
Km:9.00Km teren:0.00 Czas:00:20km/h:27.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Wrażenia? Mieszane. Instruktor dosyć spokojny (jakby wczoraj nieźle poimprezował), sama jazda tez mało urozmaicona. I byłam na "low", w związku z czym ilość wylanego potu też niesatysfakcjonująca.

Z perspektywy mnie jako uczestnika- chwilami muzyka była przyjemna i z zamkniętymi oczami można było się skupić na rytmicznym pedałowaniu bez obaw, że się zaliczy jakiś słupek.

Z perspektywy instruktora- tego typu zajęcia wymagają O WIELE mniejszego zaangażowania niż ABT, TBC itd. Czyli dobra rzecz, bo się nie zajeżdża cały czas. Chyba zrobię to prawo jazdy kat. spinning ;)

Motylki w brzuchu <3

Sobota, 29 września 2012 | dodano:29.09.2012Kategoria Sam na sam z Trekiem
Km:8.50Km teren:0.00 Czas:00:22km/h:23.18
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Czego nie lubię przy pieczeniu muffinek z czekoladą? Że kupiłam dwie tabliczki, a zużyłam tylko jedną. Drugą gdzieś zniknęłam, sama nie wiem gdzie i kiedy........


Kilkadziesiąt sztuk, białe z gruszką, serduszka z bananami i czekoladą, motylki z wiśniami. Chciałam motylków w brzuchu- to teraz mam!



Do końca listopada okazyjnie nabyłam karnet do Fitness Academy szukać inspiracji do swoich zajęć. I może w końcu pójdę na spinning zobaczyć SZCZYM to się je, żeby zrobić instruktora jak mi się spodoba.

17.35, gdy jeszcze porcja muffinek rumieniła się w piekarniku. Przeglądałam grafik FA. Na 18.15 tajemnicze Body Workout. Z motylkami w brzuchu wrzuciłam buty do plecaczka, deszcz już kropił, wyciągnęłam gruszkowe muffinki i pognałam do Korony.

WYCISK NIESAMOWITY, rewelacja! Po BW były PUMP'y (siła+cardio ze sztangami). Zostałam i się dojechałam RENCE mi opadały, tym razem pozytywnie. Powrót- cóż... Mokry tyłek. Jak dojechałam do domu to już LAŁO. Oczywiście, że nie chciało mi się błotników założyć ;)

Jeżeli w takim tempie obniżają krawężniki...

Sobota, 29 września 2012 | dodano:29.09.2012
Km:26.00Km teren:0.00 Czas:01:40km/h:15.60
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Królowa Szos
... to ciekawe za ile zakończy się remont Psiego Pola!


Dwa krawężniki, trzech robotników, 6 rąk do pracy, 7 dni roboty. Jak widać- praca wre. Ciekawe czy będzie kara za nie oddanie DWÓCH krawężników w terminie (i jak długi on jest)? Stadiony ledwo się wybudowały (bo był euro-bacik), a drogi... Cóż, czego tu wymagać patrząc na to zdjęcie. Może w tym tygodniu panom uda się dokończyć tą budowlaną inwestycję na ul. Rakowej. Trzymam kciuki, codziennie będę śledzić (i rozjeżdżać) postępy.






Chwała, że o dwa "pach-pachy" na mojej drodze będzie mniej, aczkolwiek bardziej mnie denerwują te przejazdy Milenijną koło Astry. Chodniczki nowe poukładane, ale krawężnik trzeba było zrobić, żeby rowerzysta nie nudził się jadąc gładko po mieście. Takie wstrząsy dla rozbudzenia. Ot, namiastka terenu.


Królowa Szos obficie obdarowana- sakwa wypełniona ziołem. Różnistym.

Robex- coś ktoś wie?

Piątek, 28 września 2012 | dodano:28.09.2012Kategoria Praca
Km:31.00Km teren:0.00 Czas:01:30km/h:20.67
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Dzisiaj przejeżdżałam znowu koło Robexu na Kromera i ponownie w opustoszałym sklepie ktoś był i jeździł na rowerze O.o Likwidują go czy co?

Wzięłam dzisiaj się za upominanie za brak lampek. W sumie dwa razy tylko rzuciłam hasłem "światełka"- na całą ciemnotę jaką napotkałam brakowało mi chęci.

Rano 8 km biegania. Nie chce mi się. Nie mam motywacji do biegania. Tzn. jakąś jednak mam, skoro się zmusiłam. Głównie to, żeby nie zaprzepaścić tego co wypracowałam przed maratonem. I te buty- tyle kasy...


I kolejny filmik ukradziony z Platonowego bloga. 4x oglądałam, zanim zaskoczyłam JAK ON TO ZROBIŁ!

Sen czy java?

Czwartek, 27 września 2012 | dodano:28.09.2012Kategoria Praca
Km:58.00Km teren:0.00 Czas:02:40km/h:21.75
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Sama nie wiem, bo prawie nie pamiętam powrotu z pracy. Normalnie padaka. Chyba pół drogi przespałam. Przed oczami jawiły się wspomnienia TAMTYCH dni- drzemania pod Mc'Donaldem i przydrożnych krzaczkach.

+13 cm

Środa, 26 września 2012 | dodano:26.09.2012
Km:42.00Km teren:0.00 Czas:02:30km/h:16.80
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Królowa Szos


Na uczelnię, do domu, zmiana kiecki, na uczelnię i do domu.

W ramach unijnego projektu w szkole ponadgimnazjalnej będziemy mieć monitorowane praktyki (będą nas inwigilować czy rzeczywiście praktykujemy prowadzenie lekcji czy opieprzanie się). STĄD funduje nam uczelnia szkolenie psychologiczne mające przygotować do pracy z młodzieżą. Jak tak słyszę, patrzę... To czuję... Czuję, że to naprawdę się przyda. I dostaniemy dyplomik na koniec (po unijnemu- CERTYFIKAT).

Monitorowanie praktyk ma na pewno jedną pozytywną stronę- już nie będzie przepisywania dziennika praktyk noc przed oddaniem. I przede wszystkim ten dyplomik... (:

Praca

Wtorek, 25 września 2012 | dodano:25.09.2012
Km:27.90Km teren:0.00 Czas:01:15km/h:22.32
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Nie było traktorów, nie było słupków, nie było z kim się ścigać ani na kim (i czym) zawiesić oka. Tylko jedno opieprzenie gościa, który robił jakieś podejrzane manewry aż ostatecznie zjechał przede mną zastawiając DDR. Ach! I w drodze DO też sobie TAXI zaparkowało na DDRze. Po raz kolejny mi się przypomniało o konieczności zakupu karnych naklejeczek.

Przydałaby mi się półka na książki. Na ciuchy zresztą też.

Jechały dwa pedały, jeden się rozleciał cały...

Wtorek, 25 września 2012 | dodano:25.09.2012
Km:34.00Km teren:0.00 Czas:02:00km/h:17.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
I to zaraz po tym jak zjechałam na ulicę! Szczęśliwie jakoś dojechałam do pierwszego zjazdu na chodnik. Wszystko mi wyleciało- kulki, łożyska. I najgorsze, że jechałam wystrojona jak klaun do cyrku a tu taki psikus!



Do pracy jakoś dojechałam (10 km jednoczesnego pedałowania i trzymania pedała, żeby się nie zsunął- cały czas spadał).

Telefon do Zielonego. Paniczne "Ratuj, muszę po robocie na uczelnię jechać!" i uspokajające "Niedługo będę" od Łukasza.

Dzięki wielkie za pedał! Taki znajomy to skarb, dlatego właśnie śpiewam dla Ciebie pioseneczkę:



Niektórzy jeszcze semestru nie zaczęli, a my już mamy pierwsze zaliczenie. Za 2 godziny stania i chwalenia na politechnice naszej SŁONECZNEJ UCZELNI :)





Idę piec muffinki w podzięce dla Zielonego. Uratowałeś mój honor (blondynki)!

Śmierć w oczach.

Poniedziałek, 24 września 2012 | dodano:24.09.2012Kategoria Praca
Km:27.83Km teren:0.00 Czas:01:15km/h:22.26
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Znacie to uczucie, kiedy jedziecie lewym pasem, mijacie traktor z przyczepą wlokący się środkowym, a ona nagle włącza kierunkowskaz z mrugającym napisem "I kill you, I kill you!"?

Spanikowałam trochę i zamiast rozsądnie przyhamować i dziada puścić najpierw było:



A potem dopiero ogarnęłam się, wcisnęłam mocniej korbę i widząc jak koło traktora co raz bardziej zbliża się do krawężnika myślałam czy uda mi się czy zaraz wyląduję pod kołami przyczepy..........

Skoro czytacie ten wpis to znaczy, że się udało. Km, w którym miałam spotkanie z traktorem killerem pokonałam w 1:37. Ok, był zjazd z wiaduktu, ale mimo wszystko zawsze na tym odcinku jest 1:50.

Tym oto sposobem traktor obok: autobusów, pieszych, wysokich krawężników, samochodów (czyli wszystkiego) dopisuję do "Listy śmierci".

Może znalazłam się w jego martwym punkcie i nie widział, ale PANIE ROLNIKU skoro jest zjazd w wiaduktu i przez pewien czas ciągła to się nagle nie zjeżdża!

Jak go wyprzedziłam boskim palcem maratońskim mu pogroziłam, rzuciłam klątwę- będzie miał nieurodzaj w przyszłym roku ]:-> i pognałam dalej. (był zaskoczony, żem wyjechała nagle przed nim, bo wybałuszył oczy. Szkoda, że mu nie wypadły- przecie i tak ślepy...)

A powrocie z pracy niemal rąbnęłam w słupek. Nie, nie, przepraszam- to nie JA bym rąbnęła, tylko znowu ON chciał mnie zaatakować. Bom przejechała na czerwonym. Znalazł się ostatni sprawiedliwy...

Maratonka- JUDOnka.

Poniedziałek, 24 września 2012 | dodano:24.09.2012
Km:20.60Km teren:0.00 Czas:01:08km/h:18.18
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Królowa Szos
Na Królowej Szos w szpilkach oczywiście. Na dzwonek z krasulą, widząc napis "Uwaga blondynka" i różowe opony wszyscy potulnie złażą z drogi. I jakby auta mijają większym łukiem... :D

Zaczęło się pieprzenie głupot z samego rana. Znaczy się zajęcia na uczelni. Poniedziałek. 8.00 rano. Zabijcie mnie. Znowu nie będzie czasu na spanie.

5. rok, specjalność: menadżer sportu, a w planie zajęć i to CAŁY semestr mam JUDO. I to jeszcze sportowe. Po co? Na co? To już wolałabym karate, boks albo inne muay thai, żebym mogła przywalić komu w razie potrzeby.

Nic tam, w zasadzie powinnam się cieszyć, że w ogóle coś "ruchawego" nam w plan wrzucili :)

Cynamonowiec z mikrofalówki- lepszy jest jednak z piekarnika. Zabrakło cukru i śmietany, ale grunt to poradzić sobie w każdych warunkach! Nie chcecie wiedzieć co dałam zamiast śmietany :P

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum