Karny kut@s za choojowe parkowanie!
Środa, 14 grudnia 2011 | dodano:14.12.2011
Km: | 34.05 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 22.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Bardzo mi się taka naklejka podoba! Chyba poświęcę kilka groszy i się w takie zaopatrzę. Ale za sugestią kolegi poproszę o zamianę przymiotnika na mocniejszy- jak w tytule. A żeby nie było, ze jestem mściwa- wycieraczki były już wcześniej odgięte!
No dobra... JEDNA była. Jestem jak detektyw Monk i nie lubię asymetrii. Lusterka też za bardzo sterczały.
No dobra... JEDNA była. Jestem jak detektyw Monk i nie lubię asymetrii. Lusterka też za bardzo sterczały.

Fit Curves- dom
Wtorek, 13 grudnia 2011 | dodano:13.12.2011
Km: | 17.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 20.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Wysoka intensywność zajęć, dlatego też nie wykręciłam dzisiaj nic ponad to co w trakcie powrotu z pracy.
Aktywny poniedziałek
Poniedziałek, 12 grudnia 2011 | dodano:12.12.2011
Km: | 38.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 22.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Bynajmniej nie ze względu na ilośc km, ale na intensywność zajęć w klubie- po weekendzie oczywiście wszystkie Panie spragnione ruchu przyszły o jednej porze i tak przez 2 i pół godziny maratonka prowadziła zajęcia o intensywności HR AVG 139, HR MAX 171. Ale dzisiaj po wczorajszym odpoczynku dosyć duże pokłady energii we mnie drzemały, więc klientkom też dałam popalić :D
Większość czasu wolnego pościęciłam na wybielanie Treka- wszelkie pozornie trwałe zabrudzenia doskonale zeszły przy pomocy zmywacza do paznokci :P
Większość czasu wolnego pościęciłam na wybielanie Treka- wszelkie pozornie trwałe zabrudzenia doskonale zeszły przy pomocy zmywacza do paznokci :P
Leniwa niedziela
Niedziela, 11 grudnia 2011 | dodano:11.12.2011
Km: | 7.62 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:25 | km/h: | 18.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
11 i PÓŁ (!) godziny snu, nieoczekiwana wizyta rodzinki i tak moje plany zwiedzenia drugiej części AOW legły w gruzach. Słoneczna niedziela przepadła i bynajmniej nie została wykorzystana na naukę. Całe 7 km zeszło na kursach między sklepem a domem.
Śnieżnobiały Trek i nieposłuszny góral
Sobota, 10 grudnia 2011 | dodano:10.12.2011
Km: | 56.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 19.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Przynajmniej jeden dzień był idealnie czysty. Łańcuch i mechanizm napędowy wypucowany, a to co znalazłam między zębatkami w wolnobiegu przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po deszczowych i błotnych jazdach można było w zasadzie zasiać tam kwiatki...
I tak po czwartkowym kilkugodzinnym serwisowaniu i czyszczeniu Treka nie miałam sumienia w piątek go ruszać ze względu na opady deszczu.
Wstyd się przyznać, ale dorobiłam mu rogi, może się nie zorientuje...
Do wymiany jeszcze koniecznie przednia obręcz

Mam teraz piękny i niepraktyczny rower, przynajmniej na aktualne warunki pogodowe. Ale w lecie gdy będzie sucho i kurz nie będzie na białym widać pyłu :D Zresztą lada dzień doprowadzę do stanu używalności starego GÓRALA i dojadę go w zimie. Prawdopodobnie jest to ostatni sezon zimowy jaki przeżyje. Na razie boję się go dosiąść- nadal jest obrażony za to, że cały rok stał bez tylnego koła i że go olewałam. Odpłaca mi się teraz latającym na boki tylnym kołem, którego nie potrafię wyregulować. Może obcego się posłucha!
I tak po czwartkowym kilkugodzinnym serwisowaniu i czyszczeniu Treka nie miałam sumienia w piątek go ruszać ze względu na opady deszczu.
Wstyd się przyznać, ale dorobiłam mu rogi, może się nie zorientuje...
Do wymiany jeszcze koniecznie przednia obręcz

Mam teraz piękny i niepraktyczny rower, przynajmniej na aktualne warunki pogodowe. Ale w lecie gdy będzie sucho i kurz nie będzie na białym widać pyłu :D Zresztą lada dzień doprowadzę do stanu używalności starego GÓRALA i dojadę go w zimie. Prawdopodobnie jest to ostatni sezon zimowy jaki przeżyje. Na razie boję się go dosiąść- nadal jest obrażony za to, że cały rok stał bez tylnego koła i że go olewałam. Odpłaca mi się teraz latającym na boki tylnym kołem, którego nie potrafię wyregulować. Może obcego się posłucha!

Deszczowo, wietrznie.
Czwartek, 8 grudnia 2011 | dodano:08.12.2011
Km: | 20.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 20.10 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Po raz kolejny przyjechałam na zajęcia n 8.00, a przecież w planie jak byk: 8.30! Pół godziny snu przepadło! A warunki do jazdy chyba podobne jak w w większości regionów w Polsce- deszcz i wiatr.

23 km- 17 kg na plecach. Nie ma Letko!
Środa, 7 grudnia 2011 | dodano:07.12.2011
Km: | 40.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 17.48 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
A wszystko spowodowane wyprzedażą w znanym wszystkim owadzim sklepie. I tak kupione obciążenia na rzepy 2x1.5 kg i 2x0.5 kg- jeden zestaw- 5 zł. Ilość zestawów: 2. Okłady chłodzące na kolana i łokcie- cena 3 zł. Ilość: 6. Tuba kibica sztuk 1. Szalik sztuk 1. Kefir sztuk 1. Jabłka sztuk 2 (jedno zjedzone w drodze, bo się nie zmieściło). Bananannana sztuk 1(skonsumowane na bieżąco). Bułka 1.
Do tego: 3x opona, obuwie, ochraniacze, ciężki od masy pieniędzy portfel, rogi, dętka, zeszyt, czekoladki i 10 innych mniejszych rzeczy.
Pozycja wyjściowa: leżenie przodem, podpór na przedramionach o kierownicę
Ruch: zginanie NN w stawach kolanowych
Pozycja końcowa: leżenie tyłem na łóżku
Dobry trening był, tylko jeszcze masażystę muszę sobie załatwić :D
Do tego: 3x opona, obuwie, ochraniacze, ciężki od masy pieniędzy portfel, rogi, dętka, zeszyt, czekoladki i 10 innych mniejszych rzeczy.
Pozycja wyjściowa: leżenie przodem, podpór na przedramionach o kierownicę
Ruch: zginanie NN w stawach kolanowych
Pozycja końcowa: leżenie tyłem na łóżku
Dobry trening był, tylko jeszcze masażystę muszę sobie załatwić :D
Nowe opoooonki
Wtorek, 6 grudnia 2011 | dodano:06.12.2011
Km: | 40.68 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Prócz standardowej podróży do pracy od niechcenia załatwiłam dzisiaj jeszcze dwie zaległe sprawy- odwiedziłam serwis Nokia i zostawiłam tam swój e52, która ma zaledwie miesiąc a już odmówiła współpracy, a konkretnie symbian się nie słucha.
Do tego wczoraj sprawdziłam ofertę opon do mojego "górala" (tak tak, bo to taki "Góral" jak się na komunię dostawało- marketowa jakość z wyższej półki :D). Pomysł z kupnem kolcowanych opon zostawiam jeżeli zima będzie tak sroga jak rok temu. Tymczasem stare opony się rozpadły dosłownie w rękach (wszak 5 lat życia opon to jak dla człowieka jakieś 100 :D) więc na dobrą sprawę muszę kupić jakiekolwiek. W Harfie sprzedawca zaproponował mi Michelin kierunkowe, składane po 120 zł za sztukę. W Sportproficie dzisiaj skusiłam się na Schwalbe Nobby Nic Evo za 160 zł/ sztuka. I mam dylemat czy zostawić ta oponę czy lepiej coś tańszego i zostawić ewentualnie fundusz na kolce, gdyby ostra zima była. Czytałam sporo o Schwalbe NN i opinie w większości pozytywne, tylko ta cena... Są to opony doskonałe do maratonów, a ja potrzebuję po prostu czegoś co mi się dobrze będzie trzymać na śniegu, na zbiciu wagi mi nie zależy. Na tył Schwalbe Smart Sam 54-559 (70 zł sztuka). Zastanawiam się czy jest sens zakładać NN (cena!).
Smart sam:

Nobby Nic:
Do tego wczoraj sprawdziłam ofertę opon do mojego "górala" (tak tak, bo to taki "Góral" jak się na komunię dostawało- marketowa jakość z wyższej półki :D). Pomysł z kupnem kolcowanych opon zostawiam jeżeli zima będzie tak sroga jak rok temu. Tymczasem stare opony się rozpadły dosłownie w rękach (wszak 5 lat życia opon to jak dla człowieka jakieś 100 :D) więc na dobrą sprawę muszę kupić jakiekolwiek. W Harfie sprzedawca zaproponował mi Michelin kierunkowe, składane po 120 zł za sztukę. W Sportproficie dzisiaj skusiłam się na Schwalbe Nobby Nic Evo za 160 zł/ sztuka. I mam dylemat czy zostawić ta oponę czy lepiej coś tańszego i zostawić ewentualnie fundusz na kolce, gdyby ostra zima była. Czytałam sporo o Schwalbe NN i opinie w większości pozytywne, tylko ta cena... Są to opony doskonałe do maratonów, a ja potrzebuję po prostu czegoś co mi się dobrze będzie trzymać na śniegu, na zbiciu wagi mi nie zależy. Na tył Schwalbe Smart Sam 54-559 (70 zł sztuka). Zastanawiam się czy jest sens zakładać NN (cena!).
Smart sam:

Nobby Nic:

Deszczu- wyp... wyparuj do nieba!
Poniedziałek, 5 grudnia 2011 | dodano:05.12.2011
Km: | 53.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:47 | km/h: | 19.40 |
Pr. maks.: | 51.80 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Mokro. Jak padało to nie ubrałam się stosowanie do pogody i nie wzięłam rzeczy na zmianę. Jak przestało padać to wyglądałam jak wojowniczy żółw ninja. A przeciwdeszczówka North Face sprawdziła się doskonale jako ubranie sauna- mimo, że nie padało byłam mokra pod kurtką. I gdzie te 15 000 oddychalności HyVent?
Endomondo oszalało!
Niedziela, 4 grudnia 2011 | dodano:04.12.2011
Km: | 27.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 22.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Tak się zasiedziałam, że w ogóle nie chciało mi się już wieczorem ruszać z domu. Do tego deszcz za oknem nie zachęcał do jazdy. Jednak po wystawieniu palca przez szparkę w oknie stwierdziłam, iż zmarnować tak ciepłą niedzielę (ponoć ostatnią w grudniu z temperaturą 10 stopni) to grzech! Zresztą dzień bez roweru jest dniem straconym, więc godzina 20.27 ruszam z domu. Z założenia nie chciałam się zbytnio oddalać, więc stwierdziłam, iż będę zaliczać pętelki i jak mi się znudzi lub odechce to w każdej chwili wrócę. I tak kiedy piąty raz minęłam panów imprezujących pod "Żabką" na Krzywoustego stwierdziłam że jak na leniwą, deszczową niedzielę wystarczy.
Endomondo z radości oszalało jak widać na załączonym obrazku :)

A tak wyglądała trasa rzeczywista- znajdź 10 różnic...? ;)
Endomondo z radości oszalało jak widać na załączonym obrazku :)

A tak wyglądała trasa rzeczywista- znajdź 10 różnic...? ;)