Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Nowe opoooonki

Wtorek, 6 grudnia 2011 | dodano:06.12.2011
Km:40.68Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Prócz standardowej podróży do pracy od niechcenia załatwiłam dzisiaj jeszcze dwie zaległe sprawy- odwiedziłam serwis Nokia i zostawiłam tam swój e52, która ma zaledwie miesiąc a już odmówiła współpracy, a konkretnie symbian się nie słucha.

Do tego wczoraj sprawdziłam ofertę opon do mojego "górala" (tak tak, bo to taki "Góral" jak się na komunię dostawało- marketowa jakość z wyższej półki :D). Pomysł z kupnem kolcowanych opon zostawiam jeżeli zima będzie tak sroga jak rok temu. Tymczasem stare opony się rozpadły dosłownie w rękach (wszak 5 lat życia opon to jak dla człowieka jakieś 100 :D) więc na dobrą sprawę muszę kupić jakiekolwiek. W Harfie sprzedawca zaproponował mi Michelin kierunkowe, składane po 120 zł za sztukę. W Sportproficie dzisiaj skusiłam się na Schwalbe Nobby Nic Evo za 160 zł/ sztuka. I mam dylemat czy zostawić ta oponę czy lepiej coś tańszego i zostawić ewentualnie fundusz na kolce, gdyby ostra zima była. Czytałam sporo o Schwalbe NN i opinie w większości pozytywne, tylko ta cena... Są to opony doskonałe do maratonów, a ja potrzebuję po prostu czegoś co mi się dobrze będzie trzymać na śniegu, na zbiciu wagi mi nie zależy. Na tył Schwalbe Smart Sam 54-559 (70 zł sztuka). Zastanawiam się czy jest sens zakładać NN (cena!).

Smart sam:


Nobby Nic:


komentarze
Szybciej dorastają, ale później zaczynają liczyć i kalkulować (nie tylko kilometry). Ja non stop przebijałam dętkę na ścieżce rowerowej u mnie w dzielni, bo psie-polskie nastoletnie drechy mają rozrywkę w postaci rozbijania butelek na DDR. Uj im w upe, znalazłam inną drogę :P


Opona to opona, póki nie będę walczyć o podium w maratonach MTB to mi obojętne czy waży 600 czy 400 gram :P To najlepiej jak mi sprzedawca w sklepie chciał wcisnąć Schwalbe Nobby Nic za 160 zł, gdzie mówiłam, ze potrzebuję oponę na zimę do górala, żeby przetrwać ciężki okres do jazdy po mieście. No dobra- fakt faktem, że udało mu się mnie namówić (miałam ochotę stracić naprawdę dużo pieniędzy), ale w domu po konsultacjach i medytacji nad oponą stwierdziłam iż opona więcej warta niż mój rower aktualnie to przesada :D

Cudze chwalicie swego nie znacie :)
maratonka
- 19:37 wtorek, 27 grudnia 2011 | linkuj
Cóż.. każdy miał jakieś wstydliwe błędy młodości. ;D:D
Ja liczę każdy km od 15 r.ż... a mówi się, że to niby dziewczęta szybciej dorastają. ;D:D
I też mam rower za 600pln, wciąż jako podstawowy, do niedawna wręcz jedyny (przez 12 lat!). ;p
A z dętkami to samo jak z oponami - tylko i wyłącznie Dębica. Fakty mówią same za siebie: pierwszy i jedyny raz przebiłem po 24kkm, a i tak zrobiłem na niej jeszcze 2 kkm (bez łatania!).
Z tyłu mam wciąż oryginał, bez żadnej łatki, przez 12 lat i 28kkm!
Jak czytam na BS dywagacje czy schwa(L)by za 100 czy inne za 90, i czy na tych przejedzie 5 czy 6 m-cy... :/
Tłumaczył ongiś Rej, że Polacy nie gęsi i swe dętki mają, ale nadaremno. :/
mors
- 19:02 wtorek, 27 grudnia 2011 | linkuj
Morsie drogi nie napiszę Ci ile na nich przejechałam km, gdyż mając lat szesnaście nie rejestrowałam swoich wypraw ani nawet nie interesowało mnie ile km mi nabiło :P ale wcześniej nie jeździłam tak opętanie jak teraz, był zastój jakiś czas, w zimie nie jeździłam, więc 100 tysięcy to nie będzie :D A gumy- nawet nie wiem, sam rower kosztował 600 zł, więc nadziei na coś lepszego bym sobie nie robiła. Bieżnik cały czas był to po co miałam zmieniać. Aż pewnego razu po zmianie dętki- chcę założyć oponę, a tu psikus- rozerwała się :D

Ja też lubię coś gromadzić, jeżeli mi służy i jest niedrogie, aczkolwiek opony by mi nie przyszły do głowy :P

Jutro spróbuję sprawdzić co to za guma, dzisiaj za daleko do garażu :D

maratonka
- 22:18 poniedziałek, 26 grudnia 2011 | linkuj
Mnie zmroziło ;) po przeczytaniu, że na starych gumach latałaś 5 lat. Sam wiek oczywiście nie robi wrażenia, ale w kontekście Twoich przebiegów (np. 1kkm w samym listopadzie), wyjść musi gigantyczny dystans!
Możesz policzyć/oszacować ile przejechałaś niemi kilosów?
No i na jakich to gumach?

Ja tam jeżdżę na klasycznych, niskobudżetowych, poczciwych, uniwersalnych i nieśmiertelnych GT600, tylko od (ś.p.) Dębicy.
Tył zmieniałem przy 24 634,87km, a przód przy 27 004,65 ;D;D - a dałoby się jeszcze trochę.
Mam ich zapas na ok. 2oo ooo km (sic!) ;D:D:D
mors
- 18:57 niedziela, 25 grudnia 2011 | linkuj
Jak będzie lodowisko to już sobie kupię jedne kolce na przód- przydadzą się na następne lata :) A na odśnieżane chodniki używanie kolców to głupota ze względu na ich zużycie. Chyba że będę mieć za dużo czasu to się pobawię starą oponą i spróbuję coś wyczarować :)
maratonka
- 20:32 sobota, 10 grudnia 2011 | linkuj
Można też samemu zakolcować, mogłabyś komuś dać, jak nie potrafisz albo się boisz popsuć :)
kundello21
- 19:58 sobota, 10 grudnia 2011 | linkuj
Dokładnie TAK!
gello1
- 20:24 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Czyli tak jak myślałam- najzwyklejsze z większym bieżnikiem, a odłożyć fundusz na kolce, gdyby taka zima złapała jak rok temu...
maratonka
- 19:41 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Słuchaj praktycznie żadna opona z tych co widzę i żadna inna nie da rady sobie na zlodowaciałym podłożu. A taką sumę przeznaczyć na opony NA ZIMĘ to bym odpuścił. Lepiej kup zwykłe drutówki za 30-40zł sztuka i wyjdzie na to samo. NA zimę to tylko z kolcami lub samemu wkręty wkręcić w oponki.
gello1
- 18:31 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciesc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum