Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2011
Dystans całkowity: | 818.45 km (w terenie 14.00 km; 1.71%) |
Czas w ruchu: | 38:29 |
Średnia prędkość: | 20.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.80 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 175 (88 %) |
Maks. tętno średnie: | 155 (78 %) |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 32.74 km i 1h 36m |
Więcej statystyk |
OkazjaSaleWyprzedaż to moje drugie imię... :D
Piątek, 16 grudnia 2011 | dodano:17.12.2011
Km: | 21.96 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 18.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Otóż to! Maratonka oszczędzać miała na kursy, wycieczki i nowy rower, a tu diabeł wcielony mój dobry znajomy podesłał info o wyprzedaży w Athletics Forever. Mowy nie ma, żebym się zastanawiała nad tym czy w ogóle tam zajrzeć. Oczywistym jest, że specjalnie wyjechałam wcześniej z domu, żeby przed pracą sprawdzić czy jest tam coś godnego moich ciężko (ale i przyjemnie :D) zarobionych PInędzy.
Po przekroczeniu progu sklepu na pytanie sprzedawcy "Czego pani poszukuje?" Szczerze odpowiedziałam "Nie wiem" Właśnie! Chciałam po prostu coś kupić. A jeżeli już kupować to... "Są jakieś koszulki albo bluzy rowerowe?"
Wyboru nie było praktycznie żadnego jeżeli chodzi o rowerówki. Ale że to co zostało mi zaoferowane pasowało jak ulał (kolorystyka co prawda mogłaby być inna) i do tego było w dosyć dobrej cenie to zostawiałam trochę swoich PInędzy w AF i pognałam do pracy.
Na jazdę rowerem zdecydowałam się jedynie rano. Po południu:
Po PIjerwsze: tuje u sąsiada chciały pokazać jakby to można rosnąć równolegle do trawnika (wiatr, a raczej turbowiatr),
po druGJE: jAniołki sikały
po CZEcie: "Podróże małe i duże" wzbogaciły moją biblioteczkę i miałam nieodpartą chęć- zupełnie jak z czekoladą- natychmiastowej konsumpcji książki, co rzecz jasna mogłoby być trudne na dwóch kółkach.
Po przekroczeniu progu sklepu na pytanie sprzedawcy "Czego pani poszukuje?" Szczerze odpowiedziałam "Nie wiem" Właśnie! Chciałam po prostu coś kupić. A jeżeli już kupować to... "Są jakieś koszulki albo bluzy rowerowe?"
Wyboru nie było praktycznie żadnego jeżeli chodzi o rowerówki. Ale że to co zostało mi zaoferowane pasowało jak ulał (kolorystyka co prawda mogłaby być inna) i do tego było w dosyć dobrej cenie to zostawiałam trochę swoich PInędzy w AF i pognałam do pracy.
Na jazdę rowerem zdecydowałam się jedynie rano. Po południu:
Po PIjerwsze: tuje u sąsiada chciały pokazać jakby to można rosnąć równolegle do trawnika (wiatr, a raczej turbowiatr),
po druGJE: jAniołki sikały
po CZEcie: "Podróże małe i duże" wzbogaciły moją biblioteczkę i miałam nieodpartą chęć- zupełnie jak z czekoladą- natychmiastowej konsumpcji książki, co rzecz jasna mogłoby być trudne na dwóch kółkach.
AWF, Fit Curves
Czwartek, 15 grudnia 2011 | dodano:15.12.2011
Km: | 51.57 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:36 | km/h: | 19.83 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Praca może być przyjemna! A dojazd do niej i powrót jeszcze przyjemniejszy, istna sielanka :D
Karny kut@s za choojowe parkowanie!
Środa, 14 grudnia 2011 | dodano:14.12.2011
Km: | 34.05 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 22.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Bardzo mi się taka naklejka podoba! Chyba poświęcę kilka groszy i się w takie zaopatrzę. Ale za sugestią kolegi poproszę o zamianę przymiotnika na mocniejszy- jak w tytule. A żeby nie było, ze jestem mściwa- wycieraczki były już wcześniej odgięte!
No dobra... JEDNA była. Jestem jak detektyw Monk i nie lubię asymetrii. Lusterka też za bardzo sterczały.
No dobra... JEDNA była. Jestem jak detektyw Monk i nie lubię asymetrii. Lusterka też za bardzo sterczały.
Fit Curves- dom
Wtorek, 13 grudnia 2011 | dodano:13.12.2011
Km: | 17.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 20.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Wysoka intensywność zajęć, dlatego też nie wykręciłam dzisiaj nic ponad to co w trakcie powrotu z pracy.
Aktywny poniedziałek
Poniedziałek, 12 grudnia 2011 | dodano:12.12.2011
Km: | 38.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 22.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Bynajmniej nie ze względu na ilośc km, ale na intensywność zajęć w klubie- po weekendzie oczywiście wszystkie Panie spragnione ruchu przyszły o jednej porze i tak przez 2 i pół godziny maratonka prowadziła zajęcia o intensywności HR AVG 139, HR MAX 171. Ale dzisiaj po wczorajszym odpoczynku dosyć duże pokłady energii we mnie drzemały, więc klientkom też dałam popalić :D
Większość czasu wolnego pościęciłam na wybielanie Treka- wszelkie pozornie trwałe zabrudzenia doskonale zeszły przy pomocy zmywacza do paznokci :P
Większość czasu wolnego pościęciłam na wybielanie Treka- wszelkie pozornie trwałe zabrudzenia doskonale zeszły przy pomocy zmywacza do paznokci :P
Leniwa niedziela
Niedziela, 11 grudnia 2011 | dodano:11.12.2011
Km: | 7.62 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:25 | km/h: | 18.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
11 i PÓŁ (!) godziny snu, nieoczekiwana wizyta rodzinki i tak moje plany zwiedzenia drugiej części AOW legły w gruzach. Słoneczna niedziela przepadła i bynajmniej nie została wykorzystana na naukę. Całe 7 km zeszło na kursach między sklepem a domem.
Śnieżnobiały Trek i nieposłuszny góral
Sobota, 10 grudnia 2011 | dodano:10.12.2011
Km: | 56.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 19.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Przynajmniej jeden dzień był idealnie czysty. Łańcuch i mechanizm napędowy wypucowany, a to co znalazłam między zębatkami w wolnobiegu przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po deszczowych i błotnych jazdach można było w zasadzie zasiać tam kwiatki...
I tak po czwartkowym kilkugodzinnym serwisowaniu i czyszczeniu Treka nie miałam sumienia w piątek go ruszać ze względu na opady deszczu.
Wstyd się przyznać, ale dorobiłam mu rogi, może się nie zorientuje...
Do wymiany jeszcze koniecznie przednia obręcz
Mam teraz piękny i niepraktyczny rower, przynajmniej na aktualne warunki pogodowe. Ale w lecie gdy będzie sucho i kurz nie będzie na białym widać pyłu :D Zresztą lada dzień doprowadzę do stanu używalności starego GÓRALA i dojadę go w zimie. Prawdopodobnie jest to ostatni sezon zimowy jaki przeżyje. Na razie boję się go dosiąść- nadal jest obrażony za to, że cały rok stał bez tylnego koła i że go olewałam. Odpłaca mi się teraz latającym na boki tylnym kołem, którego nie potrafię wyregulować. Może obcego się posłucha!
I tak po czwartkowym kilkugodzinnym serwisowaniu i czyszczeniu Treka nie miałam sumienia w piątek go ruszać ze względu na opady deszczu.
Wstyd się przyznać, ale dorobiłam mu rogi, może się nie zorientuje...
Do wymiany jeszcze koniecznie przednia obręcz
Mam teraz piękny i niepraktyczny rower, przynajmniej na aktualne warunki pogodowe. Ale w lecie gdy będzie sucho i kurz nie będzie na białym widać pyłu :D Zresztą lada dzień doprowadzę do stanu używalności starego GÓRALA i dojadę go w zimie. Prawdopodobnie jest to ostatni sezon zimowy jaki przeżyje. Na razie boję się go dosiąść- nadal jest obrażony za to, że cały rok stał bez tylnego koła i że go olewałam. Odpłaca mi się teraz latającym na boki tylnym kołem, którego nie potrafię wyregulować. Może obcego się posłucha!
Deszczowo, wietrznie.
Czwartek, 8 grudnia 2011 | dodano:08.12.2011
Km: | 20.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 20.10 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Po raz kolejny przyjechałam na zajęcia n 8.00, a przecież w planie jak byk: 8.30! Pół godziny snu przepadło! A warunki do jazdy chyba podobne jak w w większości regionów w Polsce- deszcz i wiatr.
23 km- 17 kg na plecach. Nie ma Letko!
Środa, 7 grudnia 2011 | dodano:07.12.2011
Km: | 40.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 17.48 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
A wszystko spowodowane wyprzedażą w znanym wszystkim owadzim sklepie. I tak kupione obciążenia na rzepy 2x1.5 kg i 2x0.5 kg- jeden zestaw- 5 zł. Ilość zestawów: 2. Okłady chłodzące na kolana i łokcie- cena 3 zł. Ilość: 6. Tuba kibica sztuk 1. Szalik sztuk 1. Kefir sztuk 1. Jabłka sztuk 2 (jedno zjedzone w drodze, bo się nie zmieściło). Bananannana sztuk 1(skonsumowane na bieżąco). Bułka 1.
Do tego: 3x opona, obuwie, ochraniacze, ciężki od masy pieniędzy portfel, rogi, dętka, zeszyt, czekoladki i 10 innych mniejszych rzeczy.
Pozycja wyjściowa: leżenie przodem, podpór na przedramionach o kierownicę
Ruch: zginanie NN w stawach kolanowych
Pozycja końcowa: leżenie tyłem na łóżku
Dobry trening był, tylko jeszcze masażystę muszę sobie załatwić :D
Do tego: 3x opona, obuwie, ochraniacze, ciężki od masy pieniędzy portfel, rogi, dętka, zeszyt, czekoladki i 10 innych mniejszych rzeczy.
Pozycja wyjściowa: leżenie przodem, podpór na przedramionach o kierownicę
Ruch: zginanie NN w stawach kolanowych
Pozycja końcowa: leżenie tyłem na łóżku
Dobry trening był, tylko jeszcze masażystę muszę sobie załatwić :D
Nowe opoooonki
Wtorek, 6 grudnia 2011 | dodano:06.12.2011
Km: | 40.68 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Prócz standardowej podróży do pracy od niechcenia załatwiłam dzisiaj jeszcze dwie zaległe sprawy- odwiedziłam serwis Nokia i zostawiłam tam swój e52, która ma zaledwie miesiąc a już odmówiła współpracy, a konkretnie symbian się nie słucha.
Do tego wczoraj sprawdziłam ofertę opon do mojego "górala" (tak tak, bo to taki "Góral" jak się na komunię dostawało- marketowa jakość z wyższej półki :D). Pomysł z kupnem kolcowanych opon zostawiam jeżeli zima będzie tak sroga jak rok temu. Tymczasem stare opony się rozpadły dosłownie w rękach (wszak 5 lat życia opon to jak dla człowieka jakieś 100 :D) więc na dobrą sprawę muszę kupić jakiekolwiek. W Harfie sprzedawca zaproponował mi Michelin kierunkowe, składane po 120 zł za sztukę. W Sportproficie dzisiaj skusiłam się na Schwalbe Nobby Nic Evo za 160 zł/ sztuka. I mam dylemat czy zostawić ta oponę czy lepiej coś tańszego i zostawić ewentualnie fundusz na kolce, gdyby ostra zima była. Czytałam sporo o Schwalbe NN i opinie w większości pozytywne, tylko ta cena... Są to opony doskonałe do maratonów, a ja potrzebuję po prostu czegoś co mi się dobrze będzie trzymać na śniegu, na zbiciu wagi mi nie zależy. Na tył Schwalbe Smart Sam 54-559 (70 zł sztuka). Zastanawiam się czy jest sens zakładać NN (cena!).
Smart sam:
Nobby Nic:
Do tego wczoraj sprawdziłam ofertę opon do mojego "górala" (tak tak, bo to taki "Góral" jak się na komunię dostawało- marketowa jakość z wyższej półki :D). Pomysł z kupnem kolcowanych opon zostawiam jeżeli zima będzie tak sroga jak rok temu. Tymczasem stare opony się rozpadły dosłownie w rękach (wszak 5 lat życia opon to jak dla człowieka jakieś 100 :D) więc na dobrą sprawę muszę kupić jakiekolwiek. W Harfie sprzedawca zaproponował mi Michelin kierunkowe, składane po 120 zł za sztukę. W Sportproficie dzisiaj skusiłam się na Schwalbe Nobby Nic Evo za 160 zł/ sztuka. I mam dylemat czy zostawić ta oponę czy lepiej coś tańszego i zostawić ewentualnie fundusz na kolce, gdyby ostra zima była. Czytałam sporo o Schwalbe NN i opinie w większości pozytywne, tylko ta cena... Są to opony doskonałe do maratonów, a ja potrzebuję po prostu czegoś co mi się dobrze będzie trzymać na śniegu, na zbiciu wagi mi nie zależy. Na tył Schwalbe Smart Sam 54-559 (70 zł sztuka). Zastanawiam się czy jest sens zakładać NN (cena!).
Smart sam:
Nobby Nic: