Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Piąting!

Czwartek, 19 stycznia 2012 | dodano:19.01.2012
Km:65.98Km teren:0.00 Czas:03:40km/h:17.99
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Jeszcze tylko jutro rano praca, uczelnia i WOLNE! Czekam na to, pragnę tego, potrzebuję, żądam, oczekuję, chcę! Dajcie piąting już!

Opis wycieczki z dzisiaj:

rower, fitness, rower, rower, fitness, rower.

Dzisiejszy masaż uratował ten dzień przed mianem najchoojowsiejszego dnia w 3. tygodniu stycznia 2012. Mam dosyć tej pogody. Deszcz, deszcz, deszcz ze śniegiem, deszcz. Od jutra zaczynam dziergać na szydełku stryczek. Jeżeli będzie gotowy do użycia, a pogoda się nie zmieni- skończę ze sobą. Szczerze Cię nienawidzę pogodo za oknem!

Spać!

Oh jo...

Środa, 18 stycznia 2012 | dodano:18.01.2012
Km:38.00Km teren:0.00 Czas:02:00km/h:19.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
Aerobik, rower, rower, aerobik, rower.

Pada na książęcy pysk.

PACZCIE jakiego kociaka z mamą oswoiłyśmy. A kichał i prychał na początku na nas, a teraz jak się go po brzuchu głaszcze to z boku na bok się przewraca wydają przy tym takie urocze "Mrau".





I w dalszym ciągu "jaram się" moją wiatrówką Scotta, która okazała się nie być taka zwykła, gdyż nawet deszcz jej nie straszny. A kupiona za jedyne 70 zł.

Dalej dalej zimorowerze Gadżeta!

Wtorek, 17 stycznia 2012 | dodano:17.01.2012
Km:34.39Km teren:0.00 Czas:01:49km/h:18.93
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
Aby tradycji stało się zadość w trakcie sesji oczywiście pani K. przełożyła konsultacje o półtorej godziny nikogo o tym nie informując, a druga pani K. wzięła sobie urlop i wywiesiła na drzwiach karteczkę "Drodzy studenci, mam urlop. Możecie mnie pocałować w... klamkę"

A chciała dzisiaj się indeksu już pozbyć! Szitszitszit, znowuż w piąting wizytacja na uczelni.

Jedyny minus dwupalczastych rękwiczek? Nie można pokazać środkowego palca palantowi w samochodzie, który ochlapał MIĘ brudną kałużą... Jak on śmiał! Jak on mógł!

Królowa lodu.

Poniedziałek, 16 stycznia 2012 | dodano:16.01.2012
Km:63.30Km teren:0.00 Czas:03:05km/h:20.53
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
Białe klocki hamulcowe: SĄ
Dystans powyżej 50 km: JEST
Nowy/stary aparat: JEST
Brakujące wpisy w indeksie: SĄ
Upatrzony rower: JEST
Bałagan w pokoju: JEST

Czyli wszystko tak jak zaplanowałam :P Rano trochę śniegu, po południu kontrola postępów budowy AOW w Siechnicach. Wizytacja przebiegła pomyślnie, nie dostrzeżono większych uchybień poza zabłoconą nawierzchnią jezdni. W drodze powrotnej śnieg, deszcz, śnieg z deszczem, śnieg z lodem, lód ze śniegiem, lód z lodem czyli zostałam obdarowana wszystkim co z nieba spaść mogło. Dodatkowo moja oziębłość sprawiła, że marznący deszcz utworzył na mym kasku, rowerze i rękawiczkach lodową warstwę.

Nie lubimy tego- niby deszcz, niby kałuże, a jak zahamujesz to koło kołem się nie toczy tylko tańczy na lodzie. Cholernie podstępne, ale nie ze mną te numery. Za wysokie IQ, żebym mogła się nabrać na taką podpuchę!

FerJJJJejejeje!

Niedziela, 15 stycznia 2012 | dodano:15.01.2012
Km:13.06Km teren:0.00 Czas:00:36km/h:21.77
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
"Odnoszę wrażenie, że nawet nie zajrzała pani do książek tylko korzystała z gotowych opracowań, o których ja wiem."

Cóż Panie profesorze... W trakcie tej sesji nie otworzyłam w zasadzie żadnej książki poza tą do fizjologii. I tylko dlatego, że odnosiła się do kolarstwa górskiego :D

Rzecz jasna, że słowa te wypowiedziałam jedynie w myśli, wszak nie mogłam uwierzyć, że najgorszy egzamin okupiłam tylko 20 godzinami nauki.

To teraz zbieramy wpisy i cieszymy się z uczniami szkół dwoma tygodniami ferii!

Przejażdżka tak długa jakby jej w ogóle nie było, ale w dzień odsypiałam nieprzespaną noc, potem obróbka zdjęć, chwila spedalenia i już mam marzenia senne. Jutro coś powyżej 50 wykręcimy z GÓRRRALEM :D

Szybki numerek...

Sobota, 14 stycznia 2012 | dodano:15.01.2012
Km:12.24Km teren:0.00 Czas:00:35km/h:20.98
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
... czyli wietrzenie mózgu przed kolejną porcją wiedzy. Dlaczego noc zawsze ma za mało godzin? Za mało godzin na spanie, za mało na naukę, za mało na zabawę... Kur.. Karamba mać!

Kaloszki dajcie!

Piątek, 13 stycznia 2012 | dodano:15.01.2012
Km:22.73Km teren:0.00 Czas:00:58km/h:23.51
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:C(G?)urarra RIP
Każda kałuża na chodniku zaliczona! (niczym małe dziecko w kaloszach) Lubię cwaniakować w deszczu ubrana w odzież wodoodporną. Sucho, ciepło. Może nie sucho, bo mokro od środka (ACH ta oddychalność), ale ciepło przynajmniej.

Koniec opisu.
Wracam do notatek :D

Księżniczka walczy z wichurą.

Czwartek, 12 stycznia 2012 | dodano:12.01.2012
Km:36.43Km teren:0.00 Czas:01:45km/h:20.82
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Wczoraj wracam z pracy- deszcz.
Dzisiaj wracam z pracy- deszcz i wichura.
Jutro wrócę z pracy... A nie, nie wrócę. Bo do niej nie pojadę :D

Wychodzę z pracy. Patrzę deszcz (leje). Widzę wiatr. Tak, tak WIDZĘ na kałużach 8 w skali Beauforta, jak nie 10, albo Tsunami.

I w tym momencie przypomniałam sobie, że przed wyjazdem z domu zapytałam siebie czy nie wziąć czasem kurtki przeciwdeszczowej i ochraniaczy na buty. Aj tam, rzadko kiedy bez tobołków się ruszam na rower, NIE BIORĘ.

Mhm.

Taka nauczka jak z tym poślizgiem na asfalcie. Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz. Ino!

Miło, że wiatr dymał od tyłu. Gorzej, że przemarzły mi palce u rąk. A najgorsze, że z każdym ruchem pedała w dół czułam jak mi się poziom wody w bucie podnosi. Nie, NIE, NIEEE lubimy tego! A najnajnajgorsze, że stopy mi zmarzły bardziej niż dłonie. Gdzie mój masażysta nadworny ja się pytam?!

A końcówka 6. sezonu Dextera wcale nie jest taka "Ja... Po prostu... Musisz obejrzeć! Normalnie najlepsza ze wszystkich sezonów, bije na głowę..." Nie mój drogi kolego, spodziewałam się czegoś, co przeżyję bardziej niż fakt, że Debra widziała jak Dexter zabija.

To tyle na dzisiaj (a raczej wczoraj). Dobranoc pchły na noc!

- Ile pompek zrobi Chińczyk w minutę?

Środa, 11 stycznia 2012 | dodano:11.01.2012
Km:45.00Km teren:0.00 Czas:02:00km/h:22.50
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
.........................................................................
- Pięć. Trzy do roweru i dwie do piłki.

Rano oczywiście z planów wyjechania o 7.45 wyszło tyle, że wygrzebałam się o 7.55 i zapierniczałam do pracy aż się kurzyło. Już nigdy nie położę mp3 nie na swoje miejsce... Albo inaczej- już nigdy nie będę się pakować rano! (acha)

Do tej pory nie urządziłam wielkiego prania, więc pedaliłam się w dresach z szerokimi nogawkami. Nie dość, że zahaczyłam o osłonę tarczy,połamałam ją to jeszcze podziurawiłam nogawkę. Ale to nawet dobrze, bo od 6 lat nie mam pretekstu, żeby kupić nowe spodnie, cholernie trwałe badziewie :D

I NAJLEPSZE, że byłam wpisana w grafik 10-12.30, a przyjechałam na 8.00. Na krowie kopytko! Po prostu podczas rozmowy z BOSSEM coś przerywało w słuchawce i wiedziałam tylko, że mam być na 12.00 na sesji zdjęciowej. I tak 2-godzinna przerwa zaowocowała nową mini lampeczką do roweru (taka zaczepiana na gumeczkę) i siodełkiem do GÓRRALA. Zamówiłam przy okazji różowe klocki hamulcowe, sprowadzą na specjalne żądanie księżniczki.

Zapomniałam rano U-locka zabrać. Zapięłam GÓRRALA na 7 godzin pod Galerią Dominikańską zwykłą, cieniutką linką z nadzieją, że nikomu nie będzie chciało się fatygować, żeby ukraść TAKI rower. Nie myliłam się. Stał jak mu przykazałam.

W drodze powrotnej zrobiło się księżniczce wilgotno. Z porannego pośpiechu nie spakowałam kurtki przeciwdeszczowej. Karamba! Czas spać! Jutro nauka (hahaha.).

Tanio i wygodnie. Na więcej GÓRRAL nie zasługuje :)

Zamień kluseczki na figurę laseczki!

Wtorek, 10 stycznia 2012 | dodano:10.01.2012
Km:25.22Km teren:0.00 Czas:01:10km/h:21.62
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Czyli (idiotyczne) hasło przewodnie od dnia dzisiejszego. Z planowanego niespożywania białego cukru, porannych treningów na czczo i nie jedzenia po 20.00 udało się zrealizować tylko dwa ostatnie :D

Wycieczka na rumaku "na zaliczenie". Koło 15 km nastąpił pojawił się brzuchoból, więc księżniczka dociągnęła do 20 i wróciła do domu.

Poranne 10 km biegu zaliczone. Postanawiam i obwieszczam, iż co najmniej 2x w tygodniu będę biegać!

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum