Nie wszystkie są czarne albo białe.
Wtorek, 28 sierpnia 2012 | dodano:28.08.2012Kategoria Praca
Km: | 35.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Czasem bywają jeszcze inne kolory. Inne kolory opon! Bynajmniej- nie do Treka (bo nie są białe ani czarne). Nie powiem, w zasadzie nie napiszę jakie. Z chęcią bym się na nich już jutro toczyła po Wrocławiu, ale czeka mnie jeszcze malowanie ramy.
Porozkręcać wszystko- żaden problem. Problem będzie to wszystko ponownie przykręcić- znając moje zdolności, a raczej ich brak czyli babranie się z najmniejszą głupotą przez długie godziny.
Ale skoro umiem już zmienić linkę hamulcową to wszystko mogę :D
Tak sobie myślę, że podsumowując koszt wszystkich kupionych części do Wiejskiego wyszłoby na to, że ich wartość równa jest niemalże nowemu Mieszczuchowi z Młyna za 600 zł, którego widziałam (był naprawdę ŁADNY). A jakością osprzętu pewnie nie odbiega od starego poczciwego Wiejskiego. Co tam nie odbiega- na pewno jest na lepszym, a na pewno nowszym osprzęcie. Ale, ale...
Wiejski ma coś, czego żaden nowo kupiony rower mieć nie będzie. Ma duszę. I serce. A nawet trzy (:
Porozkręcać wszystko- żaden problem. Problem będzie to wszystko ponownie przykręcić- znając moje zdolności, a raczej ich brak czyli babranie się z najmniejszą głupotą przez długie godziny.
Ale skoro umiem już zmienić linkę hamulcową to wszystko mogę :D
Tak sobie myślę, że podsumowując koszt wszystkich kupionych części do Wiejskiego wyszłoby na to, że ich wartość równa jest niemalże nowemu Mieszczuchowi z Młyna za 600 zł, którego widziałam (był naprawdę ŁADNY). A jakością osprzętu pewnie nie odbiega od starego poczciwego Wiejskiego. Co tam nie odbiega- na pewno jest na lepszym, a na pewno nowszym osprzęcie. Ale, ale...
Wiejski ma coś, czego żaden nowo kupiony rower mieć nie będzie. Ma duszę. I serce. A nawet trzy (:
Taaaaaka impreza.
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | dodano:28.08.2012Kategoria Praca
Km: | 15.65 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 12.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
A było to tak...
W niedzielę odbył się owy grill, o którym jak wcześniej pisałam- zapomniałam. Było bardzo miło, trochę się piło. Koleżanka nieopatrznie postawiła samochód nieco zastawiając furtkę sąsiadowi. Zastała swój samochód w z takim oto Picassem na szybie:

Już co nieco Zielony skrobaczką zdrapał, ale była to koperta z napisem STOP. ALE kultura była, zostawili rozpuszczalnik i ścierkę. Szkoda, że farba w sprayu rozpuszczalnikiem się nie zmyje. Czy niewłaściwym byłoby wysprejować im na płocie "Przepraszamy za złe parkowanie"?
Prezes Olimpu zaczął i skończył imprezę jeszcze tego samego dnia. Po prostu chciał dać przykład podwładnym. Powiedzmy... :P

To nie byłby mój grill, gdyby nie było na nim muffinki. Na ciepło. Z czekoladą i bananananami.

Jak widać było miło, poważne... Dobra, "poważne" rozmowy do 6.00 rano, a o 10 pobudka. To był niefajny poniedziałek. Gdyby nie godzinna drzemka nie byłabym w stanie. Na salsie się rozkręciłam. Dobry koniec fatalnego poniedziałku. Niech mnie składak wyprzedzi, jeśli nie wydmuchałabym promili podczas kontroli. Zła maratonka, złaaaa...
W niedzielę odbył się owy grill, o którym jak wcześniej pisałam- zapomniałam. Było bardzo miło, trochę się piło. Koleżanka nieopatrznie postawiła samochód nieco zastawiając furtkę sąsiadowi. Zastała swój samochód w z takim oto Picassem na szybie:

Już co nieco Zielony skrobaczką zdrapał, ale była to koperta z napisem STOP. ALE kultura była, zostawili rozpuszczalnik i ścierkę. Szkoda, że farba w sprayu rozpuszczalnikiem się nie zmyje. Czy niewłaściwym byłoby wysprejować im na płocie "Przepraszamy za złe parkowanie"?
Prezes Olimpu zaczął i skończył imprezę jeszcze tego samego dnia. Po prostu chciał dać przykład podwładnym. Powiedzmy... :P

To nie byłby mój grill, gdyby nie było na nim muffinki. Na ciepło. Z czekoladą i bananananami.

Jak widać było miło, poważne... Dobra, "poważne" rozmowy do 6.00 rano, a o 10 pobudka. To był niefajny poniedziałek. Gdyby nie godzinna drzemka nie byłabym w stanie. Na salsie się rozkręciłam. Dobry koniec fatalnego poniedziałku. Niech mnie składak wyprzedzi, jeśli nie wydmuchałabym promili podczas kontroli. Zła maratonka, złaaaa...
Półmaraton.
Niedziela, 26 sierpnia 2012 | dodano:28.08.2012
Km: | 5.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Jazda na grilla, po winogrono, powrót na grilla i w stanie agonalnym jazda do domu.
Rano wybiegłam- jak to rano- na max. 10 km. Co mnie zdziwiło- brak zadyszki nawet po 1 km. Już od dawien dawna planowałam jakąś "dwudziestkę" tylko zawsze brakowało czasu. Albo źle się biegło. Albo coś tam.
Po połowie banana i kawałku sernika 21 km i to wcale w nie najgorszym (jak na mnie!) tempie- 6:10/km. Czas całkowity pół maratonu 2 godziny i 10 minut. Jeżeli w takim tempie pobiec pierwsze 30 km, lub chociaż 25 to całkiem niezła poprawa czasu w tym roku się szykuje!
Kolan w ogóle po biegu nie czułam mimo ciągłego trzaskania o asfalt- z premedytacją, niech się hartują, żebym potem cyrku nie było, że kucnąć przez kilka dni nie mogę.
Buty się spisują. A przy okazji całkiem godnie prezentują. Ale wygląd... Kto by na to patrzył... ;)
Rano wybiegłam- jak to rano- na max. 10 km. Co mnie zdziwiło- brak zadyszki nawet po 1 km. Już od dawien dawna planowałam jakąś "dwudziestkę" tylko zawsze brakowało czasu. Albo źle się biegło. Albo coś tam.
Po połowie banana i kawałku sernika 21 km i to wcale w nie najgorszym (jak na mnie!) tempie- 6:10/km. Czas całkowity pół maratonu 2 godziny i 10 minut. Jeżeli w takim tempie pobiec pierwsze 30 km, lub chociaż 25 to całkiem niezła poprawa czasu w tym roku się szykuje!
Kolan w ogóle po biegu nie czułam mimo ciągłego trzaskania o asfalt- z premedytacją, niech się hartują, żebym potem cyrku nie było, że kucnąć przez kilka dni nie mogę.
Buty się spisują. A przy okazji całkiem godnie prezentują. Ale wygląd... Kto by na to patrzył... ;)

Jarocin- dworzec
Sobota, 25 sierpnia 2012 | dodano:01.10.2012
Km: | 3.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:07 | km/h: | 25.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Niestety kolano nie pozwoliło na powrót o własnych kołach, więc tyle co żem przejechała na dworzec i w pociąg. I tam w wyposażonym w wieszaki rowerowe niszczycielski wagon porysowałam obręcz przednią. Wsadźcie sobie w D..Ę te wieszaki, więcej nie skorzystam.
Jarocin
Piątek, 24 sierpnia 2012 | dodano:01.10.2012
Km: | 7.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:24 | km/h: | 17.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Odwiedziny ciotki nr...4?!
Jarocin
Czwartek, 23 sierpnia 2012 | dodano:01.10.2012
Km: | 13.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 20.34 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Buszowanie po pobliskim lesie+przejażdżka z młodym.
Jarocin
Środa, 22 sierpnia 2012 | dodano:25.08.2012Kategoria Sam na sam z Trekiem, Sto i więcej
Km: | 109.96 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:05 | km/h: | 21.63 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Tydzień wolnego.
Plan A: Kraków.
Plan B: odwiedziny bliskich w Jarocinie
Plan A: nieudany
Czas na plan B!
Pobudka w środę o 8.40. Żeby jeszcze pobiegać przed wyjazdem. Świecące w okno słońce było tylko przykrywką dla zbliżających się ciemnoszarych chmur.
Czasem słońce, czasem deszcz. Ciepła letnia ulewa nie przeszkadza mi nazbyt w bieganiu. Ale nim zawiązałam Asicsy zza okna dobiegł mnie świst, trzaśnięcie drzwi na górze jeszcze mocniej zasugerowało, iż opuszczenie domu nie jest zbyt dobrym pomysłem. Widok drzew tracących gałęzie pod wpływem porywistego wiatru upewnił mnie, aby trening póki co odpuścić i nie narażać oczu na bliski kontakt z pyłem niesionym przez podmuchy.
Deszcz. Ulewa.
11.00- wychodzi słońce. Szybka decyzja, żeby się zebrać do wyjazdu i chociaż wyjechać suchym.Turas kręci nosem na pogodę w Goszczu, ale ostatecznie postanawia odpokutować za nieudany wyjazd do Krakowa.
Pogoda nam dopisuje do samego Jarocina- w Krotoszynie postraszyły nas ciemne chmury. Boczny wiatr przegnał je umożliwiając nam dalszą sucha jazdę.
Mój portfel jest jak bumerang- zawsze do mnie wraca. Jakieś 5 km za Krotoszynem po postoju dzwoni do mnie mama z informacją, że dostała telefon od jakiejś babki, która znalazła mój portfel. Cóż za przewrotna kolej rzeczy- szybciej się dowiedziałam, że portfel został znaleziony niż zorientowałam się, że wyleciał mi z niezapiętej sakwy.... ;)
Cofnął się po jego odbiór Turek, gdyż z moim bagażem i MNĄ trwałoby to 2x dłużej.
Przed 100 km kolano lewe zaczęło dawać o sobie znać. Wypady powyżej 100 km na dzień dzisiejszy nie są wskazane. Samo jednak się nic nie zrobi, kolano też się nie wyleczy! -.-
Zajechaliśmy do Jarocina, Turek oczywiście nie wiedział, że jego "Czegoś bym się napił" ciocia zamieni w "Coś bym zjadł". Kto tam wie, może dzięki jarocińskiej kiełbasie Turek dojechał z Jarocina do Goszcza (ok. 80 km) w 2h20'. To na pewno ta kiełbasa! Czy aby na pewno tylko kiełbasa mu pomogła?
4 dni oderwania się od codzienności, zmiana planu dnia. To był odpoczynek. Tak się zrelaksowałam, że zapomniałam o jutrzejszym GRILLU, którego sama organizuję! :D A miałam zostać dzień dłużej w Jarocinie. Gdyby nie telefon od Żłobka, który mi uświadomił, że 26. sierpnia jest JUTRO, nie ZA TYDZIEŃ pewnie bym w nieświadomości odpoczywała w niedzielę. Do pierwszego gościa :D
Skoro nie myślałam o tym jaki jest dzień tygodnia i miesiąca- to znak, że pobyt udany!
POZA kogutem, który piał przed 6.00 rano (i tak zaspał!).
POZA muchami, które o 7.00 rano uparcie latały mi koło głowy (w końcu je zabiłam).
POZA komarem, który dręczył mnie ostatniej nocy (tego tez zabiłam).
Lubię Jarocin!
Rynek:
Nie tylko Hasco Lek w tym roku obchodzi 30. rocznicę:
UWAGA nie przejechać kurczaka!
Pewnego dnia znalazł się czas, żeby pobuszować w pobliskich lasach. Momentami nie wiedziałam czy jadę ścieżką czy już nie (:
Huśtawka z 30-letnim stażem. Niby nie tak dużo, ale kto w Jarocinie 30 lat temu miał huśtawkę na podwórku? Ile dzieci się tu schodziło- nikt nie jest w stanie zliczyć! A materiał do budowy huśtawki przywieziony został z Wrocławia.
Rurka. Wzięta ze schroniska jako szczeniak, teraz ma ok. 2-3 miesięcy. Idź z taką na smyczy- z prawej, z lewej, skacze, między nogami biega!
Hapsio. Najbardziej kochający kundel w okolicy- pod nieobecność swojej pani z tęsknoty w ogóle nie chciał jeść ani wychodzić na dwór.

Jarocin bardzo się stara, żeby go polubić :) We Wrocławiu też by się przydało wymalować strzałki, żeby mniej ogarniający wiedzieli, że powinno się jechać PRAWĄ stroną.
"Bohaterskim synom ziemi jarocińskiej 1939-1945"
Sztuczny zalew pod Roszkowem.
"Ocia, pohusiaj!"
Małe dzieci są fajne. Są fajne, jeżeli są cudze i w każdym momencie można je oddać po opiekę rodziców :P

"Zaraz będzie obiad!"
"Dobrze, bo ciotka taka głodna..."
Julia, 8 lat. Jej pani w szkole jest głupia. Poza tym ma chłopaka. Dostała nawet od niego sztuczne kwiaty, które jego mama kupiła na cmentarz... :D Jak te dzieci szybko dorastają!
Rodzinny przegląd zdjęć...
Prababcia z pradziadkiem. Zdjęcie z ok. 1930 roku.
A to zapewne najstarsza fotografia odnaleziona w stosie wspomnień. Z datą 1915. Niestety osoby mogące zidentyfikować osobę z fotografii zamilkły na zawsze... Może pradziadek za młodu?
Szybko co dobre wszystko się kończy :) Ze względu na kolano, które obawiałam się nadwyrężyć wróciłam pociągiem z mamą. Na szczęście pociąg bez przesiadek, choć i tak nie przeszkodziło mu to popsuć się w szczerym polu.
Nie marnując czasu w trakcie powrotu wyregulowałam hamulce. Zmianę łańcucha sobie odpuściłam, gdyż za bardzo bujało. Mina nietęga, wszak nie tak miał wyglądać powrót. Poza tym ten kogut, muchy i komar... Po prostu zmęczenie z niewyspania :) Poza tym nie ciesze się, że wróciłam do domu. To od czego tak chcę uciekać znowu "wita" z otwartymi ramionami.

Wieczorna przejażdżka
Wtorek, 21 sierpnia 2012 | dodano:25.08.2012
Km: | 26.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 22.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Próbna jazda po zmianie mostka. W końcu moja pozycja w trakcie jazdy bardziej przypomina siedzącą ;)
Miejskie sprawunki po wiejsku
Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | dodano:25.08.2012
Km: | 48.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Póki co rekordowy dystans przebyty na Turkusowym Wiejskim. Milion spraw załatwionych "na mieście".
Zareklamowane:
-lampki kwiatuszki (a takie ładne były...)
-tylna lampka
Kupione:
-bagażnik do Wiejskiego
-kierownica do Treka
-łańcuch do Treka
-chwyty do Treka (aż dziw, że jedyne 20 zł i formowały ich małe chińskie rączki) -chwyty Wiejskiego
-hamulec do Wiejskiego "V-ka"+linka (i od razu zamontowane!)
-różowy dzwoneczek
-tylna lampka
-sakwa miejska (biała w różowe serduszka- jeszcze muszę do niej Yorka dokupić)
-buty do biegania
Pozyskane z dobroci serca:
-mostek (ofiarodawca: Zielony- dzięki:))
-końcówki do linek i JAKIEŚ śrubki- sklep Ducato
Zamówione:
-opony do Wiejskiego

Zareklamowane:
-lampki kwiatuszki (a takie ładne były...)
-tylna lampka
Kupione:
-bagażnik do Wiejskiego
-kierownica do Treka
-łańcuch do Treka
-chwyty do Treka (aż dziw, że jedyne 20 zł i formowały ich małe chińskie rączki) -chwyty Wiejskiego
-hamulec do Wiejskiego "V-ka"+linka (i od razu zamontowane!)
-różowy dzwoneczek
-tylna lampka
-sakwa miejska (biała w różowe serduszka- jeszcze muszę do niej Yorka dokupić)
-buty do biegania
Pozyskane z dobroci serca:
-mostek (ofiarodawca: Zielony- dzięki:))
-końcówki do linek i JAKIEŚ śrubki- sklep Ducato
Zamówione:
-opony do Wiejskiego


Kiełczów
Sobota, 18 sierpnia 2012 | dodano:25.08.2012
Km: | 10.95 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 14.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |