Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Ahoj (pra)dziadu!

Niedziela, 28 lipca 2013 | dodano:31.07.2013
Km:52.00Km teren:0.00 Czas:02:57km/h:17.63
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Ghost Cross 1800
Trasa:
Červenohorské sedlo - Pradziad - Karlova Studánka - Videlské sedlo - Červenohorské sedlo

Nie ma czasu na szczegóły! Wyjazd nieplanowany, a tym bardziej nocleg. Wybraliśmy się z Tomkiem po Kofolę, a przy okazji postanowiliśmy pojeździć na rowerach :)

Mogłam jeszcze sprawdzić Ghosta - wciąż nie był formalnie mój, zawsze mogłam z niego zrezygnować. Tym samym podczas wyjazdu upewniłam się, że coś z tego będzie. Jakiś dłuższy związek.



A to (pra)dziad!

Z pradziadem w tle © maratonka


Na szczycie...



Ale powiedz kiedy będziesz robić to zdjęcie!



Przy zjeździe z Pradziada poprawiłam swój rekord prędkości na około 75 km/h. Na pewno powyżej 70 było. Jechałam niestety z Endo, a temu nie można do końca wierzyć. Ale 70 przekroczone :)

Przepiękna Karlova Studánka:



Żelazista woda, ale za to jaka zdrowa!



STOP! Poziomki przy drodze!



Słońce się chowa. Trzeba zwiększyć tempo, lampek nie braliśmy.



Pominęliśmy jedną dróżkę, zjechaliśmy o jakieś 100 metrów za nisko. Wspięliśmy się z powrotem na Červenohorské sedlo. Tam Tomek ładuje swój rower na dach, a ja postanawiam urządzić sobie szybką dychę. Tym samym rekord średniej na dystansie 9 km - 48 km/h!


Po wypłaszczeniu zatrzymuję się i dołączam do Tomka, który mnie osłaniał podczas całego zjazdu od tyłu.

Ahhh... I finał! Finał miał być w pewnym czeskim pensjonacie, który o godzinie 22.00 był już zamknięty. Na nocleg za ponad 1000 koron nie mieliśmy ochoty. ALE najważniejsze, że zdążyliśmy kupić w Kauflandzie szczoteczkę do zębów. A brak zakwaterowania... Kto by się przejmował :D

Lądujemy nad jeziorem Otmuchowskim około godziny 24.00. Ciepłe źródła! Woda przyjemniejsza, niż temperatura powietrza. Rano budzą nas gorące promienie słońca, ale chociaż do 8.00 udało się wypocząć...


komentarze
Tylko smaruj go dobrze :)
kaeres123
- 21:55 czwartek, 1 sierpnia 2013 | linkuj
Goofy - ja po prostu kocham każdy swój rower, bo z każdym mam wiele miłych wspomnień :)
maratonka
- 20:51 czwartek, 1 sierpnia 2013 | linkuj
Prawdziwy spontan :) Po ostatnim zdjęciu widać, że z Ghostem już nie możesz się rozstać :P
Goofy601
- 06:51 czwartek, 1 sierpnia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nages
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum