zRUINowana niedziela!
Niedziela, 16 czerwca 2013 | dodano:16.06.2013Kategoria Zamki i pałace Dolnego Śląska
Km: | 126.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:03 | km/h: | 24.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Ruin dzisiaj zaliczyliśmy sporo. Jeden kościół, dwa pałace. Pomysł się zrodził w głowie Michała i Rafała, ekipa się dozbierała z fejsbukowej grupy.
Miał się jeszcze zabrać Kamil, ale o godzinie zbiórki- 6.30 napisał smsa, że Morfeusz mu nie pozwala wyjść z domu. Był to sms, który mnie obudził! Poszłam spać dosyć późno- po 3.00, kończąc jeszcze kilka rzeczy. Na wszelki wypadek nastawiłam DWA budziki- jeden w komórce, drugi tradycyjny. Nie pamiętam, żebym którykolwiek wyłączała. Zerwałam się na dwie nogi mając świadomość, że zaraz rozlegnie się telefon od Michała albo Rafała. Nie myliłam się! 6:34 smsa od Michała, że już czekają, 2 minuty później telefon od Rafała, któremu musiałam się tłumaczyć ze swojej wpadki.
"Dajcie mi 15 minut!"
Poprawiam make up (uff, dobrze, że paznokcie pomalowałam wieczorem!), zastanawiam się co potrzebuję prócz aparatu, komóry i błyszczyka. Zakładam bluzkę z długim rękawem, by 5 minut później ją ściągnąć stwierdzając, że będzie mi za ciepło i się nie opalę.
Docieram 15 minut później, plus spóźnienie do spóźnienia czyli jeszcze 10 minut.
"Ej, wybaczcie, ale ze mnie ciota! Magda jestem!" :)
Ruszamy. Za karę jadę pierwsza narzucam tempo ok 30 km/h i tak do samej Oleśnicy ciśniemy, jednak zmienia mnie Miłosz- ten to ma parę! Zerkam na endo- 33-34 km/h... Ale jadąc za nim nie odczuwam specjalnie zmęczenia.
Loosers! Stanęli na światłach i musieliśmy czekać. Bo ponoć na zielonym się jedzie...?
Uwaga Panowie! Różowy motylek się wciska!
Pod Arborteum w Sycowie, do którego doprowadza nas Krystian z kolegą.
- Co tam jest? Takie kwiatki?
- Kwiatki, drzewa...
- E, to nie idziemy.
Jest nas już siedmioro!
Mauzoleum W Sycowie:
Opuszczony neogotycki kościół w Pisarzowicach.
"Kościół wzniesiony z inicjatywy księcia Gustawa Birona von Curland , który był właścicielem dóbr sycowskich . Nad wejściem umieszczono rok 1902, prawdopodobnie rok oddania świątyni. Początek budowy był zapewne wcześniej, prawdopodobnie w roku 1900. Kościół w stanie agonalnym. Wieża pochylona (ostatnio spadła), środek zdewastowany."
(http://www.opuszczone.com/galerie/pisarzowice_kosciol/)
"Podejdź no do okna!"
Tylko bez spinki!
Zastali nas państwo młodzi, którzy przybyli na sesję fotograficzną :)
Kościół św. Marka w Świętym Marku z 1660 roku.
Przykościelny cmentarz- w poszukiwaniu najstarszego pomnika...
Jest! 1829.
Przegrzybek :)
Drewniany nagrobek:
A tutaj troszkę odskoczyliśmy od reszty- najpierw prowadził Miłosz, potem Krystian- 35-38 km/h. Jak wskoczyłam na czoło to zeszło do 30 :P (wiał wiatr, mam mega bieżnik i 26 cali- oni jechali na 28 i 29!)
Atrakcja nr 1 wyznaczona przeze mnie- ruiny pałacu w Brzezince.
" W każdej chwili grozi zawaleniem.(...)Boli tylko fakt, że jeszcze w latach 70. pałac wyglądał nieźle."
Jak wiele zlokalizowanych na poniemieckich ziemiach wyjątkowych zabudowań i obiektów- również i ten w Brzezince jest w tragicznym stanie. Dlaczego nie dba się o to co jest...?
"Niesamowicie prezentowało się wnętrze pałacu, które zaliczało się do arcydzieł sztuki śląskiej. Szczególnie wyróżniała się sala balowa o ponad dziesięciometrowej wysokości, nakryta sklepieniem zwierciadlanym z przedstawieniem alegorii Muzyki. W narożach umieszczono cztery barokowe kominki o płynnych liniach. Pomiędzy nimi wisiały obrazy o tematyce mitologicznej, może namalowane przez flandryjskiego malarza. We wszystkich pozostałych pomieszczeniach także znajdowały się stiukowe kominki oraz inne dekoracje. Taki wygląd wnętrz pałacu prezentują stare archiwalne zdjęcia. Co zostało z tego dzisiaj? O dziwo, ocalały w części kolorowe dekoracje sal, w tym największej Sali balowej. Alegoria Muzyki przechowywana jest w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, a reszta wyposażenia została rozszabrowana przez Armię Czerwoną w 1945 roku oraz przez Polaków po wojnie."
Pełny, CIEKAWY opis obiektu TUTAJ.
1937 rok
Rzeźby z przed pałacu, rok 1949- obecnie znajdują się w Wilanowie. Przynajmniej jeszcze istnieją...
(fotografie własności Marka Górnickiego)
TUTAJ znajdują się aktualne zdjęcia rzeźb z Brzezinki- jakże teraz cieszą oko w przeciwieństwie do pałacu, który wzbudza litość i jakby swym wyglądem błaga chociaż o jedno spojrzenie...
Żeby się dostać do środka trzeba było przejść przez pokrzywy i suche gałęzie- "powojenne" rany... (muszę sobie kupić habit, żeby to ukryć)
A jeszcze tak wyglądała sala w marcu 2010...
Rzeczywiście w każdej chwili coś może spaść z nieba- i nie będzie to manna.
Kościół w Boguszycach
Moja atrakcja nr 2- ruiny pałacu w Boguszycach. Tym razem nie ma szans na spenetrowanie wnętrza.
"Wzniesiony przez Konrada von Randow w połowie XIX wieku (podobno prace rozpoczęto w 1839 r.) w stylu angielskiego neogotyku przez architekta księcia brunszwicko-oleśnickiego - Carla Heinricha Wilhelma Wolfa (†21.04.1876 r. w Oleśnicy) ze Szczodrego." (http://www.olesnica.org/Palac_Boguszyce.htm)
Zdjęcia z wnętrza w powyższym linku.
Front pałacu jest schowany za drzewami- widoczne jedynie wieżyczki. Na myśl przywodzi mi mały zameczek :)
W Boguszycach o zatrudnienie nietrudno!
Nie wracamy się jak pierwotnie chciałam przez Szczodre, a ze względu na pośpiech Rafała dobijamy do "ósemki". Ciśniem, ciśniem, a tu dętka rypniem!
A ja myślałam, że moje pałace będą gwoździem programu dzisiejszej wycieczki, a tu Miłosz na koniec nas zaskoczył!
Każdego dnia, w każdej chwili wybierasz...!
Miał się jeszcze zabrać Kamil, ale o godzinie zbiórki- 6.30 napisał smsa, że Morfeusz mu nie pozwala wyjść z domu. Był to sms, który mnie obudził! Poszłam spać dosyć późno- po 3.00, kończąc jeszcze kilka rzeczy. Na wszelki wypadek nastawiłam DWA budziki- jeden w komórce, drugi tradycyjny. Nie pamiętam, żebym którykolwiek wyłączała. Zerwałam się na dwie nogi mając świadomość, że zaraz rozlegnie się telefon od Michała albo Rafała. Nie myliłam się! 6:34 smsa od Michała, że już czekają, 2 minuty później telefon od Rafała, któremu musiałam się tłumaczyć ze swojej wpadki.
"Dajcie mi 15 minut!"
Poprawiam make up (uff, dobrze, że paznokcie pomalowałam wieczorem!), zastanawiam się co potrzebuję prócz aparatu, komóry i błyszczyka. Zakładam bluzkę z długim rękawem, by 5 minut później ją ściągnąć stwierdzając, że będzie mi za ciepło i się nie opalę.
Docieram 15 minut później, plus spóźnienie do spóźnienia czyli jeszcze 10 minut.
"Ej, wybaczcie, ale ze mnie ciota! Magda jestem!" :)
Ruszamy. Za karę jadę pierwsza narzucam tempo ok 30 km/h i tak do samej Oleśnicy ciśniemy, jednak zmienia mnie Miłosz- ten to ma parę! Zerkam na endo- 33-34 km/h... Ale jadąc za nim nie odczuwam specjalnie zmęczenia.
Loosers! Stanęli na światłach i musieliśmy czekać. Bo ponoć na zielonym się jedzie...?
Uwaga Panowie! Różowy motylek się wciska!
Pod Arborteum w Sycowie, do którego doprowadza nas Krystian z kolegą.
- Co tam jest? Takie kwiatki?
- Kwiatki, drzewa...
- E, to nie idziemy.
Jest nas już siedmioro!
Mauzoleum W Sycowie:
Opuszczony neogotycki kościół w Pisarzowicach.
"Kościół wzniesiony z inicjatywy księcia Gustawa Birona von Curland , który był właścicielem dóbr sycowskich . Nad wejściem umieszczono rok 1902, prawdopodobnie rok oddania świątyni. Początek budowy był zapewne wcześniej, prawdopodobnie w roku 1900. Kościół w stanie agonalnym. Wieża pochylona (ostatnio spadła), środek zdewastowany."
(http://www.opuszczone.com/galerie/pisarzowice_kosciol/)
"Podejdź no do okna!"
Tylko bez spinki!
Zastali nas państwo młodzi, którzy przybyli na sesję fotograficzną :)
Kościół św. Marka w Świętym Marku z 1660 roku.
Przykościelny cmentarz- w poszukiwaniu najstarszego pomnika...
Jest! 1829.
Przegrzybek :)
Drewniany nagrobek:
A tutaj troszkę odskoczyliśmy od reszty- najpierw prowadził Miłosz, potem Krystian- 35-38 km/h. Jak wskoczyłam na czoło to zeszło do 30 :P (wiał wiatr, mam mega bieżnik i 26 cali- oni jechali na 28 i 29!)
Atrakcja nr 1 wyznaczona przeze mnie- ruiny pałacu w Brzezince.
" W każdej chwili grozi zawaleniem.(...)Boli tylko fakt, że jeszcze w latach 70. pałac wyglądał nieźle."
Jak wiele zlokalizowanych na poniemieckich ziemiach wyjątkowych zabudowań i obiektów- również i ten w Brzezince jest w tragicznym stanie. Dlaczego nie dba się o to co jest...?
"Niesamowicie prezentowało się wnętrze pałacu, które zaliczało się do arcydzieł sztuki śląskiej. Szczególnie wyróżniała się sala balowa o ponad dziesięciometrowej wysokości, nakryta sklepieniem zwierciadlanym z przedstawieniem alegorii Muzyki. W narożach umieszczono cztery barokowe kominki o płynnych liniach. Pomiędzy nimi wisiały obrazy o tematyce mitologicznej, może namalowane przez flandryjskiego malarza. We wszystkich pozostałych pomieszczeniach także znajdowały się stiukowe kominki oraz inne dekoracje. Taki wygląd wnętrz pałacu prezentują stare archiwalne zdjęcia. Co zostało z tego dzisiaj? O dziwo, ocalały w części kolorowe dekoracje sal, w tym największej Sali balowej. Alegoria Muzyki przechowywana jest w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, a reszta wyposażenia została rozszabrowana przez Armię Czerwoną w 1945 roku oraz przez Polaków po wojnie."
Pełny, CIEKAWY opis obiektu TUTAJ.
1937 rok
Rzeźby z przed pałacu, rok 1949- obecnie znajdują się w Wilanowie. Przynajmniej jeszcze istnieją...
(fotografie własności Marka Górnickiego)
TUTAJ znajdują się aktualne zdjęcia rzeźb z Brzezinki- jakże teraz cieszą oko w przeciwieństwie do pałacu, który wzbudza litość i jakby swym wyglądem błaga chociaż o jedno spojrzenie...
Żeby się dostać do środka trzeba było przejść przez pokrzywy i suche gałęzie- "powojenne" rany... (muszę sobie kupić habit, żeby to ukryć)
A jeszcze tak wyglądała sala w marcu 2010...
Rzeczywiście w każdej chwili coś może spaść z nieba- i nie będzie to manna.
Kościół w Boguszycach
Moja atrakcja nr 2- ruiny pałacu w Boguszycach. Tym razem nie ma szans na spenetrowanie wnętrza.
"Wzniesiony przez Konrada von Randow w połowie XIX wieku (podobno prace rozpoczęto w 1839 r.) w stylu angielskiego neogotyku przez architekta księcia brunszwicko-oleśnickiego - Carla Heinricha Wilhelma Wolfa (†21.04.1876 r. w Oleśnicy) ze Szczodrego." (http://www.olesnica.org/Palac_Boguszyce.htm)
Zdjęcia z wnętrza w powyższym linku.
Front pałacu jest schowany za drzewami- widoczne jedynie wieżyczki. Na myśl przywodzi mi mały zameczek :)
W Boguszycach o zatrudnienie nietrudno!
Nie wracamy się jak pierwotnie chciałam przez Szczodre, a ze względu na pośpiech Rafała dobijamy do "ósemki". Ciśniem, ciśniem, a tu dętka rypniem!
A ja myślałam, że moje pałace będą gwoździem programu dzisiejszej wycieczki, a tu Miłosz na koniec nas zaskoczył!
Każdego dnia, w każdej chwili wybierasz...!
Szczęście jest wyborem!© maratonka
komentarze
W maju też z ekipą zrobiliśmy podobny objazd naszych okolicznych ruin. Ciekawy koncept wyjazdu jednym słowem :) Imponujący triceps :D
marcingt - 19:58 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
Ty lubiąca ruiny dziewczyno jeśli w tym roku będziesz w Jarocinie to daj znać. Oprowadzę Cię po ruinach w Dębnie, Radlinie, a nawet w Unii koło Słupcy. A jeszcze są dobrze zachowane pałace w Tarcach, Grabie i Winnej Górze.
romulus83 - 22:12 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Fajne te Twoje ruiny. A ja se odwiedziłem polski schron bojowy. Nieużywany!
Arboretum w Kórniku kiedyś odwiedziłem. Fajne drzewa tam można napotkać, z całego świata. romulus83 - 21:32 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj
Arboretum w Kórniku kiedyś odwiedziłem. Fajne drzewa tam można napotkać, z całego świata. romulus83 - 21:32 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj
Stan ruin rujnuje zdrowie psychiczne...
Mnie ponadto zrujnowały te AVS-y. ;p mors - 21:23 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj
Mnie ponadto zrujnowały te AVS-y. ;p mors - 21:23 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj
A to o ta koszulkę walczyłaś - co za lans;) Na syntetyku druk czy na bawełnie?
Ksiegowy - 19:24 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj
Wiedzieliśmy, że tak będzie ;-) Wiesz o co chodzi :-D
Świetny opis - dzięki za towarzystwo! WrocNam - 18:43 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj
Świetny opis - dzięki za towarzystwo! WrocNam - 18:43 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj