Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Uwaga! Sarny w żywopłocie!

Wtorek, 11 czerwca 2013 | dodano:12.06.2013
Km:28.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Królowa Szos
Ze względu na olimpowe spotkanie po pracy- dzisiaj w wersji miejskiej. Niespodziewana wizyta przed wyjazdem spowodowała, że musiałam kilka minut nadrobić w czasie jazdy, więc... Różowe opony i czarne szpilki znowu uraczyły swoją obecnością trzypasmową ósemkę.





Wracając, jakieś 100 metrów od mostu nad Widawą w stronę Psiego Pola, mało nie zostałam potrącona przez... Sarnę. Jadę spokojnie, cisza- brak samochodów, ludzi. Cień żywopłotu od latarni ulicznych powodował, że zupełnie nie widziałam co się tuż pod nim dzieje. Nagle słyszę jakiś hałas obok mnie dochodzący z krzaków, stukot kopyt towarzyszący mi przez chwilę i czmychnęła tuż przede mną mała sarenka! Przebiegła na drugą stronę chodnika w trawę, gdzie jeszcze na chwilę przystanęła, rzucając pogardliwe spojrzenie- jak mogłam jej przeszkodzić w podglądaniu samochodów!
Strachu się najadłam- nie codziennie słyszy się jak sarna biegnie po chodniku. Słysząc hałas nie utożsamiałam go z owym zwierzakiem. Myślałam przez 2 i pół sekundy, że coś się na mnie z tych krzaków rzuci!

Po powrocie- nocne wypieki...


komentarze
Platon- ta mi na szczęście atak odpuściła, ale jakaś nieogarnięta była.

kiki- rzekłabym nawet, że żadna przyjemność, bo może się skończyć tak jak w komentarzu Platona :)

biker- dobrze, że się doczekał!

goofy- nie stukotałam, bo przecież jechałam. Jedyne co mi stukotało to suport :) Antylopa dała czadu!

romulus- one się zachowują niekiedy jak obłąkane!
maratonka
- 22:19 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj
Wyskoczyła mi sarna kiedyś tuż przed autem. Na szczęście na bardzo krętym i dziurawym odcinku drogi. Wyskoczyła zza krzaka. Te młode są najgorsze i najlepsze. Rowerem czasem można je znienacka podejść na kilka metrów. Potem one nie wiedzą co robić, stać czy uciekać.
romulus83
- 13:09 czwartek, 13 czerwca 2013 | linkuj
W "rowerowym obuwiu" stukotałaś pewnie nie gorzej niż ta sarenka ;)

Wyskakujące znienacka pod koła zwierzęta rzeczywiście potrafią narobić kłopotu.
http://www.youtube.com/watch?v=sJIXeNX2w9I
Goofy601
- 21:15 środa, 12 czerwca 2013 | linkuj
To zdjęcie na dole to cios poniżej pasa :) Człowiek siedzi w pracy i smak się zrobił na coś słodkiego!
Co, do sarenek, jeżdżę co dzień przez las i wielokrotnie jakieś niezrównoważone sarenki mi śmigały kilkadziesiąt cm przed nosem, na szczęście wszystkie dobrze wymierzyły odległość bo przy zjeździe z górki bliskie spotkanie to średnia przyjemność :)
kjkj
- 07:40 środa, 12 czerwca 2013 | linkuj
Nie tak dawno ktoś ode mnie z rodziny został staranowany przez sarnę wybiegającą zza domu, skończyło się w szpitalu. Nie ma to jak być zaatakowanym przez sarnę :)
Platon
- 06:02 środa, 12 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa patrz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum