Deszczowy piątek, szwankujący BS!
Piątek, 10 maja 2013 | dodano:10.05.2013
Km: | 28.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 21.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Nie lubię, gdy rzeczy martwe powoduję u mnie chociażby odrobinę frustracji, bo po prostu na to nie zasługują. Najsampierw po powrocie do domu w deszczu próbował mnie zdenerwować pozwijany byle jak ogrodowy wąż. Nie w takim stanie go zostawiłam, co doprowadziło do jeszcze większego grymasu na twarzy. Ale przywitać brata z pretensjami za taką pierdołę, podczas gdy rzadko bywa w domu... Nie, wąż ogrodowy nie jest na tyle ważny, by wpływać na relacje międzyludzkie. A przynajmniej nie w momencie, kiedy się czegoś oczekuje od potencjalnego obiektu mojego ataku (czyt. brata ;)).
A teraz jeszcze bikestats. Dodałam wpis, zdjęcia pomniejszone, film się nie wyświetla i wszystko jest nie tak. Nie podoba mi się to. I to tak na dobranoc, kiedy już miałam kubek kawy przygotowany- jedną składową piątkowego relaksu wieczorową porą. Bikestats też na to nie zasługuje.
Po wczorajszym dniu bez roweru dzisiaj jechało się (przynajmniej w tą "suchą" stronę) przyjemnie. Na tyle przyjemnie, że prędkość oscylowała w okolicach 25-30 km/h przez miasto. Nogi odpoczęły, a i nie zapomniały jak ciężko było na podjazdach. Teraz po płaskim rower jedzie sam! Sądzę, iż częściej zacznę się zapuszczać w okolice Wzgórz Trzebnickich.
Wczorajsza podróż MPK- pierwsza od dawien dawna. Nikt nie śmierdział, dzieci nie płakały, nikt z komórki muzyki na głos nie słuchał. Jak na nowe Volvo była całkiem niezła cyrkulacja powietrza. Jakiś na pierwszy rzut oka dres z pod bloku siadając na miejsce obok mnie użył słów "Przepraszam, dziękuję bardzo". A można by go posądzić o nieznajomość takich zwrotów. Obserwowałam prześlicznego bobasa w wózku na przeciwko mnie. Przecudne oczy miała. A na ekranie zamiast gróźb "Przypominamy- skasuj bilet!" zabawne (czasem bardziej, czasem mniej) grafiki n/t kontroli biletów. Pozytywnie. Nie sądzę, żeby to zachęciło kogokolwiek do skasowania biletu, jeżeli i tak nie ma tego zwyczaju, jednakowoż uprzyjemniło mi to podróż.
Już odkryłam co powoduje błędne wyświetlanie wpisu (sama, nie zaglądając na forum!)- bez zdjęć, komentarzy i inne cuda. Dodając link do filmu z YT w takim brzmieniu: "http ://youtu.be/Se1owHAiQB4" nic nie działa tak jak powinno. Wklejając "http ://www.youtube.com/watch?v=Se1owHAiQB4" wszystko gra. Co ciekawe- przy edycji wpisu zamiast poprawnego odnośnika znowu zmienia się na ten pierwszy (samo!) i ponownie wszystko przestaje działać. Jeszcze raz zabawa w kopiowaniem linku i wklejeniem tego z "youtube.com", a nie "youtu.be".
A teraz jeszcze bikestats. Dodałam wpis, zdjęcia pomniejszone, film się nie wyświetla i wszystko jest nie tak. Nie podoba mi się to. I to tak na dobranoc, kiedy już miałam kubek kawy przygotowany- jedną składową piątkowego relaksu wieczorową porą. Bikestats też na to nie zasługuje.
Po wczorajszym dniu bez roweru dzisiaj jechało się (przynajmniej w tą "suchą" stronę) przyjemnie. Na tyle przyjemnie, że prędkość oscylowała w okolicach 25-30 km/h przez miasto. Nogi odpoczęły, a i nie zapomniały jak ciężko było na podjazdach. Teraz po płaskim rower jedzie sam! Sądzę, iż częściej zacznę się zapuszczać w okolice Wzgórz Trzebnickich.
Wczorajsza podróż MPK- pierwsza od dawien dawna. Nikt nie śmierdział, dzieci nie płakały, nikt z komórki muzyki na głos nie słuchał. Jak na nowe Volvo była całkiem niezła cyrkulacja powietrza. Jakiś na pierwszy rzut oka dres z pod bloku siadając na miejsce obok mnie użył słów "Przepraszam, dziękuję bardzo". A można by go posądzić o nieznajomość takich zwrotów. Obserwowałam prześlicznego bobasa w wózku na przeciwko mnie. Przecudne oczy miała. A na ekranie zamiast gróźb "Przypominamy- skasuj bilet!" zabawne (czasem bardziej, czasem mniej) grafiki n/t kontroli biletów. Pozytywnie. Nie sądzę, żeby to zachęciło kogokolwiek do skasowania biletu, jeżeli i tak nie ma tego zwyczaju, jednakowoż uprzyjemniło mi to podróż.
MPK Wrocław© maratonka
Już odkryłam co powoduje błędne wyświetlanie wpisu (sama, nie zaglądając na forum!)- bez zdjęć, komentarzy i inne cuda. Dodając link do filmu z YT w takim brzmieniu: "http ://youtu.be/Se1owHAiQB4" nic nie działa tak jak powinno. Wklejając "http ://www.youtube.com/watch?v=Se1owHAiQB4" wszystko gra. Co ciekawe- przy edycji wpisu zamiast poprawnego odnośnika znowu zmienia się na ten pierwszy (samo!) i ponownie wszystko przestaje działać. Jeszcze raz zabawa w kopiowaniem linku i wklejeniem tego z "youtube.com", a nie "youtu.be".