maratonka
Wrocław-Budapeszt DZIEŃ 4 - w rytmie walca wiedeńskiego
Wtorek, 30 kwietnia 2013 | dodano:01.05.2013
| Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:00 | km/h: | 17.50 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 | ||
Dzisiaj dzień odpoczynku z wiedeńsą kawą w tle.
To miasto jest tak urzekające, że na karcie od aparatu kończy się miejsce. A sądziłam, że 32 gb wystarczy...
Dużo dróg rowerowych i rowerzystów, którzy potrafią jeździć. Szybko, płynnie, nie blokując innych.
Wiedeń-miasto, w którym nawet w toalecie słychać "dzień dobry" :)
To miasto jest tak urzekające, że na karcie od aparatu kończy się miejsce. A sądziłam, że 32 gb wystarczy...
Dużo dróg rowerowych i rowerzystów, którzy potrafią jeździć. Szybko, płynnie, nie blokując innych.
Wiedeń-miasto, w którym nawet w toalecie słychać "dzień dobry" :)
komentarze
Wyobrażasz sobie rano we własnym WC niemieckie guten tag ?
A już nie daj boże , gdybyś nie spuściła np. wody - halt ! :-)
pozdrawiam
Jurek57 - 20:00 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
A już nie daj boże , gdybyś nie spuściła np. wody - halt ! :-)
pozdrawiam
Kilka dni później w okolicach Wiednia przyszło takie coś - http://kontakt24.tvn24.pl/temat,auta-zatrzymywaly-sie-na-poboczu-silne-gradobicie-niedaleko-wiednia,85923.html?categoryId=2
sebekfireman - 16:27 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
Warszawa może i nie, ale Kraków to już co najmniej druga liga.
completny - 00:21 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
lukasz- każdy ma inne upodobania, nie lubię smutnej (od strony wizualnej) Warszawy.
wilk- otóż to! Znając gust Łukasza Bratysława zapewne by mu się spodobała. Dla mnie jest nijaka. Nie zachwyca, nie odrzuca.
maratonka - 00:09 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
wilk- otóż to! Znając gust Łukasza Bratysława zapewne by mu się spodobała. Dla mnie jest nijaka. Nie zachwyca, nie odrzuca.
Tylko to zupełnie inna liga, Wiedeń, Praga czy Budapeszt to grają w ekstraklasie, Warszawa to sobie może np. z Bratysławą powalczyć w trzeciej lidze...
Life is brutal! ;))
wilk - 10:44 sobota, 4 maja 2013 | linkuj
Life is brutal! ;))
Wiedeń jest dla mnie taki przesłodzony niczym Tort Sachera, nie ma to jak szorstka i surowa Warszawa :)
lukasz78 - 17:08 środa, 1 maja 2013 | linkuj
Komentuj
