Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Wrocław-Budapeszt DZIEŃ 3

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | dodano:30.04.2013
Km:175.00Km teren:0.00 Czas:09:00km/h:19.44
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Droga z Brna do Wiednia dosyć nudna po czeskiej stronie.
Austria zachwyca zaraz po przekroczeniu granicy.
Dużo błądziliśmy przed Wiedniem.
Mój bagażnik nie wytrzymał! czeka mnie w Wiedniu nowy zakup.
Nie udało Nam się znaleźć kempingu. Śpimy w krzakach przy drodze rowerowej:)

komentarze
A ja myślałem, że tylko w wojsku śpi się gdzie popadnie :)
romulus83
- 21:31 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
devilek- przydało się! ;)

romulus- oczywiście, że mam namiot. Jednak rozstawianie go w Wiedniu, gdy chcesz być jak najmniej widoczny jest dosyć głupim pomysłem. Głupszym niż wzięcie suszarki (mogłoby się wydawać, chociaż ta akurat się przydała). Tym bardziej, gdy jest godzina 2.00 w nocy i chcesz po prostu przespać się do rana.

Michał- jest w tym jakaś logika! Z tym że raczej męska. kobieta nie bierze suszarki, bo jest mniejsza. Bierze dlatego, ze się przyda (albo i nie ;))

sebek- NUDNAWO? Nie grzesz :) Jeżeli jakakolwiek wyprawa może być nudnawa to jedynie za sprawą ludzi, którzy się na niej znajdują. Objazd po trzech europejskich stolicach, różne państwa... Jedyne nudy, jakie zastaliśmy to jazda "przedługimi" drogami rowerowymi wzdłuż Dunaju. Niczym samochodem po autostradzie.

mors- otóż to. Nie miejsce, a ludzie czynią wyprawy interesującymi.

wilk- wszak to nie wycieczka na piknik nad Odrę, a wyprawa, na której trzeba poczuć, że się jedzie. Poczułam ;) Ani w Wiedniu, ani w Budapeszcie nigdy wcześniej nie byłam. Na chwile obecną, jeżeli miałabym wskazać, która z tych trzech wymienionych przez Ciebie stolic jest moją faworytką- nie wskażę. Każde z tych miast ma swój urok, coś co zapada w pamięć i swoje szpetne zakątki, których Japończyk nie uwieczni na kliszy swojego aparatu (karcie pamięci raczej- takie czasy).
maratonka
- 00:45 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
Piękna trasa, nieźle prujecie jak na jazdę z bagażem. Właśnie trójkąt Praga - Wiedeń - Budapeszt to była moja pierwsza samodzielnie zorganizowana wyprawa; 3 wspaniałe miasta, każde jedyne w swoim rodzaju; taka ścisła europejska czołówka
wilk
- 13:43 piątek, 3 maja 2013 | linkuj
Węgry, Wiednie... jakie to ma znaczenie - u Maratonki i tak zawsze wyjdzie ciekawie. :))
mors
- 21:11 środa, 1 maja 2013 | linkuj
Chociaż Budapeszt i Węgry brzmią nudnawo jak na wycieczkę rowerową to mimo wszystko widzę że będzie ciekawie - suszarki, obrażalskie bagażniki, błądzenie, krzaki :P
sebekfireman
- 05:43 środa, 1 maja 2013 | linkuj
Suszarka jest mniejsza ;-)
WrocNam
- 04:50 środa, 1 maja 2013 | linkuj
Masz suszarkę a nie masz namiotu?
romulus83
- 22:26 wtorek, 30 kwietnia 2013 | linkuj
Powodzenia Panno ;)
devilek
- 21:19 wtorek, 30 kwietnia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum