Setka to za mało, setka to za mało, ponad 200 by się zdało!
Niedziela, 14 kwietnia 2013 | dodano:14.04.2013Kategoria Sto i więcej
Km: | 230.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 11:00 | km/h: | 20.91 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Co tam, że ponad 200! Co tam, ze wstałam o 6.00(!!!) rano w niedzielę! KOLANO NIE BOLAŁO! ^.^ :) (: :D *.*
Zmieniłam nieco ustawienie siodełka, obniżyłam kierownicę, ale i tak problem z bólem podczas długich dystansów przypisuję ustawieniu bloków w butach Shimano. Wyraźnie czuję po wpięciu się w nie, że lewą stopę mam skręconą lekko do środka. W Gran Corsico przód stopy jest skierowany delikatnie na zewnątrz. Dzisiaj testowałam długa jazdę w starych butach i... Sukces! Chociaż przyznać muszę, że lewej nogi nie forsowałam od początku- wciąż doskwiera ból ścięgna Achillesa i dodatkowo z obawy o kolano od początku prawa noga pedałowała z większym obciążeniem. Do tego tempo ~20 km/h, wysoka kadencja i... Jakoś poszło te 230 :)
Co do samej wycieczki- trasę zaproponował Lubek. Przyznam, że sporo dzisiaj było "ofert" wyjazdów, ale ze względu na zbliżające się długie dystanse musiałam się sprawdzić. Dlatego padło na "okrągłe 200".
Na równi z dzisiejszym dystansem do wyczynu zaliczam wczesną pobudkę. Po 4 godzinach snu momentami na trasie gdy słońce przygrzewało oczy same się zamykały.
Spóźniona przybywam w umówione miejsce po 7.00, poznaję mojego dzisiejszego współkręciciela i ruszamy. Ja wyżej pisałam- tempo mocno wycieczkowe raczej z założeniem, że około setki spasujemy ze względu na moje fizyczne ułomności. Ale szło zbyt pięknie...
Idylliczne widoki napawały stanem błogości oraz... Chęcią zjechania na łąkę i poprzytulania się z Orfeuszem.

Przystanek nr 1- Trzebnica. Sanktuarium św. Jadwigi.

Przystanek nr 2- 500 metrów dalej. Torba z węglami.

W końcu dojeżdżamy do miejscowości...

Jak Wołów to woły!



Lubin- cel osiągnięty! Miasteczko zaskakuje nas ładnie podzielonymi DDRami...

... i progami zwalniającymi dla rowerzystów (sic!)

Wykorzystujemy owe utrudnienia do treningów podprogowych... Spodobały nam się, dobrze buja!
Upieram się, aby podjechać do Lubińskiego ryneczku. Nie żałujemy sobie przyjemności...

Widok na Lubiński ratusz:

Tęczowe kamieniczki

Widok do złudzenia przypominający centrum Brzegu Dolnego

Z dużym poślizgiem obieramy kierunek na Wrocław.

Czekając na Lubka pod sklepem poświęcam czas na przyjrzenie się oponom... Czego żałuję.

Po wjeździe od strony Leśnicy zastajemy zachód słońca na kosmicznie długiej ulicy Kosmonautów.

Stadion Miejski i ostatnie 15 km.

Pod dom docieram dopiero po 21.00- po drodze jeszcze spotkałam znajomego, który opóźnił zrealizowanie marzenia o obiedzie. Wilkołaków dziś nie będzie, można spać spokojnie...
Zmieniłam nieco ustawienie siodełka, obniżyłam kierownicę, ale i tak problem z bólem podczas długich dystansów przypisuję ustawieniu bloków w butach Shimano. Wyraźnie czuję po wpięciu się w nie, że lewą stopę mam skręconą lekko do środka. W Gran Corsico przód stopy jest skierowany delikatnie na zewnątrz. Dzisiaj testowałam długa jazdę w starych butach i... Sukces! Chociaż przyznać muszę, że lewej nogi nie forsowałam od początku- wciąż doskwiera ból ścięgna Achillesa i dodatkowo z obawy o kolano od początku prawa noga pedałowała z większym obciążeniem. Do tego tempo ~20 km/h, wysoka kadencja i... Jakoś poszło te 230 :)
Co do samej wycieczki- trasę zaproponował Lubek. Przyznam, że sporo dzisiaj było "ofert" wyjazdów, ale ze względu na zbliżające się długie dystanse musiałam się sprawdzić. Dlatego padło na "okrągłe 200".
Na równi z dzisiejszym dystansem do wyczynu zaliczam wczesną pobudkę. Po 4 godzinach snu momentami na trasie gdy słońce przygrzewało oczy same się zamykały.
Spóźniona przybywam w umówione miejsce po 7.00, poznaję mojego dzisiejszego współkręciciela i ruszamy. Ja wyżej pisałam- tempo mocno wycieczkowe raczej z założeniem, że około setki spasujemy ze względu na moje fizyczne ułomności. Ale szło zbyt pięknie...
Idylliczne widoki napawały stanem błogości oraz... Chęcią zjechania na łąkę i poprzytulania się z Orfeuszem.
Przystanek nr 1- Trzebnica. Sanktuarium św. Jadwigi.
Przystanek nr 2- 500 metrów dalej. Torba z węglami.
W końcu dojeżdżamy do miejscowości...
Jak Wołów to woły!
Lubin- cel osiągnięty! Miasteczko zaskakuje nas ładnie podzielonymi DDRami...
... i progami zwalniającymi dla rowerzystów (sic!)
Wykorzystujemy owe utrudnienia do treningów podprogowych... Spodobały nam się, dobrze buja!
Upieram się, aby podjechać do Lubińskiego ryneczku. Nie żałujemy sobie przyjemności...
Widok na Lubiński ratusz:
Tęczowe kamieniczki
Widok do złudzenia przypominający centrum Brzegu Dolnego
Z dużym poślizgiem obieramy kierunek na Wrocław.
Czekając na Lubka pod sklepem poświęcam czas na przyjrzenie się oponom... Czego żałuję.
Po wjeździe od strony Leśnicy zastajemy zachód słońca na kosmicznie długiej ulicy Kosmonautów.
Stadion Miejski i ostatnie 15 km.

Pod dom docieram dopiero po 21.00- po drodze jeszcze spotkałam znajomego, który opóźnił zrealizowanie marzenia o obiedzie. Wilkołaków dziś nie będzie, można spać spokojnie...
komentarze
Bo to jest w miarę nowa bajka. Całkiem niedawno załączyłem przypadkiem jeden odcinek i tak mnie wciągnęło i rozbawiło że musiałem wszystkie sezony pooglądać :P
sebekfireman - 05:53 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj
Paradoksalnie, ów "kontrowersyjny" komentarz, był poniekąd komplementem! :D
Ileż trzeba złej woli, by interpretować to negatywnie...
@Gość: a przeprosić anonimowo też potrafisz? Czy tylko ''hejtować''? I żeby to chociaż racjonalnie...
@mysza: tworzysz w publicznym miejscu problem, którego nie ma i nie było, ale już na PW nie zechciałaś doprecyzować swoich zastrzeżeń...
Tak jakby wszystko na odwrót...
A pytanie paradoksalnie celne: po co (TY) tak piszesz..? mors - 18:56 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Ileż trzeba złej woli, by interpretować to negatywnie...
@Gość: a przeprosić anonimowo też potrafisz? Czy tylko ''hejtować''? I żeby to chociaż racjonalnie...
@mysza: tworzysz w publicznym miejscu problem, którego nie ma i nie było, ale już na PW nie zechciałaś doprecyzować swoich zastrzeżeń...
Tak jakby wszystko na odwrót...
A pytanie paradoksalnie celne: po co (TY) tak piszesz..? mors - 18:56 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Ale dorzuciłas do pieca - konkretny dystans.
Hehe - filmik dobry, uśmiałem się z jaką energią pokonywałaś te hoopki w porównaniu do spokojnego przejazdu współkręciciela :P Z jakąś bajką mi się to skojarzyło - chyba Baranek Shaun. sebekfireman - 17:19 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Hehe - filmik dobry, uśmiałem się z jaką energią pokonywałaś te hoopki w porównaniu do spokojnego przejazdu współkręciciela :P Z jakąś bajką mi się to skojarzyło - chyba Baranek Shaun. sebekfireman - 17:19 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Psze Pani!!!! nie za dużo tak na jeden raz!!!???
(Gratki, ładny dystans i ambitna trasa:))) ) WuJekG - 18:49 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
(Gratki, ładny dystans i ambitna trasa:))) ) WuJekG - 18:49 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Opony to chyba Ci robale wyjadły :D Gratki dystansu.
I ludzie ogarnijcie się, mors dodał neutralny komentarz, a wy na niego najeżdżacie nie wiadomo z jakiego powodu. Nie róbcie niepotrzebnego spamu na nieswoim blogu. kaeres123 - 17:51 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
I ludzie ogarnijcie się, mors dodał neutralny komentarz, a wy na niego najeżdżacie nie wiadomo z jakiego powodu. Nie róbcie niepotrzebnego spamu na nieswoim blogu. kaeres123 - 17:51 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Ale osochozi? O_O
Niektórzy widzą problem, choć sama zainteresowana go nie widzi...
Neutralny, obiektywny koment a tu jakieś kwasy...
@quart: wysiliłbyś się choćby na śladową zbieżność z rzeczywistością, jeśli już koniecznie musisz jątrzyć - na mono zjeździłem Wa-wę, Kraków i połowę Tatr, nierzadko pod okiem policji.
I jaka zazdrość?!? Złożyłem Jej wyrazy uznania, podpuszczam na jeszcze więcej a życiówkę mam ponad 300km.
Niezła schiza... mors - 15:51 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Niektórzy widzą problem, choć sama zainteresowana go nie widzi...
Neutralny, obiektywny koment a tu jakieś kwasy...
@quart: wysiliłbyś się choćby na śladową zbieżność z rzeczywistością, jeśli już koniecznie musisz jątrzyć - na mono zjeździłem Wa-wę, Kraków i połowę Tatr, nierzadko pod okiem policji.
I jaka zazdrość?!? Złożyłem Jej wyrazy uznania, podpuszczam na jeszcze więcej a życiówkę mam ponad 300km.
Niezła schiza... mors - 15:51 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Niezła wycieczka, a te progi spowalniające to jest to naprawdę dość zabawne ;).
montana21 - 12:27 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Mors pewnie zazdrości - on na monocyklu to tylko po cyrku jeździć może;P
Ksiegowy - 09:19 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Piękna trasa i gratki za dystans. Spowalniacze okazały się atrakcją :) U nas miasto tak rozkopane, że spowalniacze tworzą się naturalnie ;)
AgniechaEG - 07:24 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Gratulacje Maratonka;) Nic dodać nic ujać:)
Ksiegowy - 06:50 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Oooo "na krótko" już się jeździć??
Pozazdrościć :] gello1 - 06:49 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Pozazdrościć :] gello1 - 06:49 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Gratulacje !:)
Mors-ten drugi komentarz tutaj nie pasuje- po co tak piszesz !? mysza71 - 05:45 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Mors-ten drugi komentarz tutaj nie pasuje- po co tak piszesz !? mysza71 - 05:45 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Najdłuższy wczorajszy dystans i lądowanie na pierwszej stronie. Gratulacje!
Niezły wypad. WrocNam - 03:30 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Niezły wypad. WrocNam - 03:30 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
No i na główną trafiła... tera to się dopiero zacznie komentowanko...;]
mors - 22:47 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj
No nareszcie coś godnego nick-a!
A tak biadoliła, że niepełnosprawna, że do 80-tki nie dociągnie (kilometrów, nie lat)!
Lubuskie jest w Twoim zasięgu. ;p
Czekam na kolejne konkretne wyjazdy, najlepiej z 3 z przodu... ;>
PS. utwórz sobie kategorie "dwieście i więcej" bo ta dotychczasowa Cię "nie docenia". ;p mors - 22:37 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj
Komentuj
A tak biadoliła, że niepełnosprawna, że do 80-tki nie dociągnie (kilometrów, nie lat)!
Lubuskie jest w Twoim zasięgu. ;p
Czekam na kolejne konkretne wyjazdy, najlepiej z 3 z przodu... ;>
PS. utwórz sobie kategorie "dwieście i więcej" bo ta dotychczasowa Cię "nie docenia". ;p mors - 22:37 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj