Myjesz rower, bo wiesz dobrze o tym...
Wtorek, 9 kwietnia 2013 | dodano:10.04.2013
Km: | 31.84 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:31 | km/h: | 20.99 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Kto go nie myje ten ma kłopoty!
Kłopoty są po zimie, można było się spodziewać. Jazda po zakonserwowanych drogach, czasami brak możliwości opłukania słonej brei przylepionej do każdej części roweru.
Skutki widoczne poniżej.
Do wyboru jako środek transportu miałam dzisiaj: rower miejski, rolki, nogi. Jako że z zajęć i tak wcześniej się urywałam do pracy i musiałam jak najszybciej się przetransportować to żadna z trzech powyższych opcji nie była do przyjęcia.
Cóż pozostało... Zabrać się za zmianę opony i dętki w Treku.
Do ściągnięcia opony posłużyły mi łyżki, ręce i bluzgi. Mając już rower bez kół doszło do "szybkiego" mycia, które przekształciło się w dosyć globalne czyszczenie. Do tego stopnia, że nawet łańcuch odzyskał metaliczny połysk. Odnalazłam pierwsze wiosenne kwiaty... Na klockach :)
W końcu biały! Po całej zimie. Wszystko idealnie pracuje bez najmniejszych oporów.
W drodze na uczelnię drogę przebiegł mi barwny ptak. Sporo tego gatunku się na wałach kręci, a nigdy nie pamiętam, że bażant jest bażantem! Zawsze pierwsze co przychodzi mi na myśl to kuropatwa. Zdjęcie wykonane na maksymalnym przybliżeniu.
Wracając z pracy wstąpiłam do Marty na kawę. Przy okazji rzut okiem na spowity czernią nocy Wrocław:
I znowu na maksymalnym przybliżeniu, tym razem wyraźnie poruszone.
Na tyle na ile zdążyłam się pobawić nowym Canonem jestem przekonana co do jakości zdjęć, które można nim wykonać. Nawet rozmiar mi nie przeszkadza. ALE... Nie wiem czy nie powinnam kupić czegoś bardziej wytrzymałego. Biorąc pod uwagę warunki, w jakich zdarza mi się robić zdjęcia i nagrywać filmy (śnieżyce, wilgoć, bardzo niskie temperatury). Patrząc na dotychczasowego Panasonica...
Wszystko wskazuje, że przydałby mi się pancerny aparat. Pancerny, mały i robiący zniewalające zdjęcia. Czyli mieć ciastko i zjeść ciastko.
Kończąc pozytywnym akcentem- zostałam dzisiaj obdarowana kawą. Przez automat na uczelni ;) Wciskam "Capuccino czekoladowe", chcę wrzucić monety, a tu kawa już się robi nim zdążyłam zlokalizować otwór na pieniądze. To za tą wczorajszą przesłodzoną!
Kłopoty są po zimie, można było się spodziewać. Jazda po zakonserwowanych drogach, czasami brak możliwości opłukania słonej brei przylepionej do każdej części roweru.
Skutki widoczne poniżej.
Do wyboru jako środek transportu miałam dzisiaj: rower miejski, rolki, nogi. Jako że z zajęć i tak wcześniej się urywałam do pracy i musiałam jak najszybciej się przetransportować to żadna z trzech powyższych opcji nie była do przyjęcia.
Cóż pozostało... Zabrać się za zmianę opony i dętki w Treku.
Do ściągnięcia opony posłużyły mi łyżki, ręce i bluzgi. Mając już rower bez kół doszło do "szybkiego" mycia, które przekształciło się w dosyć globalne czyszczenie. Do tego stopnia, że nawet łańcuch odzyskał metaliczny połysk. Odnalazłam pierwsze wiosenne kwiaty... Na klockach :)
W końcu biały! Po całej zimie. Wszystko idealnie pracuje bez najmniejszych oporów.
W drodze na uczelnię drogę przebiegł mi barwny ptak. Sporo tego gatunku się na wałach kręci, a nigdy nie pamiętam, że bażant jest bażantem! Zawsze pierwsze co przychodzi mi na myśl to kuropatwa. Zdjęcie wykonane na maksymalnym przybliżeniu.
Wracając z pracy wstąpiłam do Marty na kawę. Przy okazji rzut okiem na spowity czernią nocy Wrocław:
I znowu na maksymalnym przybliżeniu, tym razem wyraźnie poruszone.
Na tyle na ile zdążyłam się pobawić nowym Canonem jestem przekonana co do jakości zdjęć, które można nim wykonać. Nawet rozmiar mi nie przeszkadza. ALE... Nie wiem czy nie powinnam kupić czegoś bardziej wytrzymałego. Biorąc pod uwagę warunki, w jakich zdarza mi się robić zdjęcia i nagrywać filmy (śnieżyce, wilgoć, bardzo niskie temperatury). Patrząc na dotychczasowego Panasonica...
Wszystko wskazuje, że przydałby mi się pancerny aparat. Pancerny, mały i robiący zniewalające zdjęcia. Czyli mieć ciastko i zjeść ciastko.
Kończąc pozytywnym akcentem- zostałam dzisiaj obdarowana kawą. Przez automat na uczelni ;) Wciskam "Capuccino czekoladowe", chcę wrzucić monety, a tu kawa już się robi nim zdążyłam zlokalizować otwór na pieniądze. To za tą wczorajszą przesłodzoną!
komentarze
super blog:)
pozdrawiam i zapraszam
http://marcinfotobike.blogspot.com/ marcin2911 - 15:14 sobota, 18 maja 2013 | linkuj
pozdrawiam i zapraszam
http://marcinfotobike.blogspot.com/ marcin2911 - 15:14 sobota, 18 maja 2013 | linkuj
Rower jak rower, ale zabiło mnie zdjęcie panasonic-a...., sporo przeżył...
amiga - 12:26 czwartek, 11 kwietnia 2013 | linkuj
Jak piszę o czymś to udowadniam to doświadczeniami.
Chyba to lepiej niż gołosłowie lub "wydaje mi się"...
A solą ile wlezie. mors - 00:15 czwartek, 11 kwietnia 2013 | linkuj
Chyba to lepiej niż gołosłowie lub "wydaje mi się"...
A solą ile wlezie. mors - 00:15 czwartek, 11 kwietnia 2013 | linkuj
Poważni bikerzy niby pamiętają o konserwacji i czyszczeniu napędu, ale o innych śrubkach, gwintach, sprzączkach, strzemiączkach itd. ;p już raczej się nie myśli.
A później zdziwienie i płacz, że się czegoś nie da odkręcić.
U mnie po 13 intensywnych zimach wygląda to lepiej. Można? ;p
A aparacik jak z jakiegoś gruzowiska, po częsieniu, czy coś... mors - 22:56 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
A później zdziwienie i płacz, że się czegoś nie da odkręcić.
U mnie po 13 intensywnych zimach wygląda to lepiej. Można? ;p
A aparacik jak z jakiegoś gruzowiska, po częsieniu, czy coś... mors - 22:56 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Ej MAGDA!!! Jutro będę robił podobne widły w troszkę lepszym stanie(zewnętrznym) wewnętrznym(a kij go wie). Cyknę kilka fotek to może ci się przyda i sam sobie pogmyrasz w środku:D
Zdolniacha jesteś to dasz radę :] gello1 - 19:58 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Zdolniacha jesteś to dasz radę :] gello1 - 19:58 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Wszystkie śrubki i sworznie w przerzutce rude... trudne warunki w tym Wrocławiu.... ;)
Goofy601 - 19:52 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
O matko bosko :D Mój po kilku latach wygląda znośnie, ale ja to dbam o sprzęt, nie jeżdżę zimą nowym sprzętem, nic nie rdzewieje, a aparat ma tylko jedną ryskę :P No a poza tym to chyba ten Canon nie ma manualnej regulacji ostrości, nie ?
Ojej, znowu obejrzałem zdjęcia tego Panasa, ale go wykończyłaś :) kaeres123 - 16:58 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Ojej, znowu obejrzałem zdjęcia tego Panasa, ale go wykończyłaś :) kaeres123 - 16:58 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Masakroza tyle rdzy :0
A Cannon robi fajne foty, na razie go zostaw a jak się rozwali to kupisz coś w obudowie z marmuru najlepiej :D mtbshadow - 08:24 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
A Cannon robi fajne foty, na razie go zostaw a jak się rozwali to kupisz coś w obudowie z marmuru najlepiej :D mtbshadow - 08:24 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Katujesz te sprzęty MOCNO, srał pies aparat ale ROWER??? Tego nie mogę darować! ;) Za karę teraz będzie Ci piszczał, jęczał i hrobotał... :D
arturswider - 07:22 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
W środku wideł to pewno wszystko rude - jak do swojego po 3 latach zajrzałem to zawału serca prawie dostałem (foto http://img839.imageshack.us/img839/3530/image1gu.jpg ) - ale po wyczyszczeniu środka i nasmarowaniu dało się go dalej użytkować.
Ten Panasonic w sumie tak wygląda tylko dla tego że nie widział chyba takiego czegoś jak futerał.
Te nocne zdjęcia robiłaś z ręki, czy z "statywu" jakiegoś? Nie wiem czy wiesz, ale przy robieniu zdjęć z długim naświetlaniem trzeba pamiętać aby wyłączyć stabilizację obrazu i ostrość nastawić najlepiej ręcznie.
sebekfireman - 07:15 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Ten Panasonic w sumie tak wygląda tylko dla tego że nie widział chyba takiego czegoś jak futerał.
Te nocne zdjęcia robiłaś z ręki, czy z "statywu" jakiegoś? Nie wiem czy wiesz, ale przy robieniu zdjęć z długim naświetlaniem trzeba pamiętać aby wyłączyć stabilizację obrazu i ostrość nastawić najlepiej ręcznie.
sebekfireman - 07:15 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Rdza jak w Tico! To trza malować, chociaż amelinium nie pomalujesz!:-)
kierowcaroweru - 06:47 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
a te widły wogóle to się ruszają?;D
Łone już kaput, nie pytam co tam kryją w środku, pewnie wszystkie ''smaki'' swiata''. Co do reszty nie ma tragedii:D
Gorzej było w emtebe:) gello1 - 06:22 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Łone już kaput, nie pytam co tam kryją w środku, pewnie wszystkie ''smaki'' swiata''. Co do reszty nie ma tragedii:D
Gorzej było w emtebe:) gello1 - 06:22 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
I tak wygląda nieźle. Ja po wymianie napędu na początku marca już mam znowu kupę rdzy:/
szarlotka - 05:12 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
Komentuj