Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Kilimandżaro, Ruiny Basenu Olimpijskiego

Poniedziałek, 1 kwietnia 2013 | dodano:02.04.2013
Km:22.00Km teren:0.00 Czas:01:50km/h:12.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:GTIX
Miało byś pisanie magisterki... A skończyło się jak zawsze. Dzisiaj był wodoodporny (tusz)!



Stwierdzam iż jeżdżę jak miękki żelek. Jeszcze się długo zastanawiam przed ostrzejszym zjazdem...



Pobujaliśmy się z Zielonym po Kili. To jest taka wrocławska kupa ziemi, na którą się wjeżdża i zjeżdża. Liczyłam na to, że dzisiaj za wiele proMTBowców nie będzie, żeby się nie zbłaźnić ze swoimi umiejętnościami, których jeszcze nie mam. Nikogo prócz narciarzy biegowych, spacerowiczów, saneczkarzy i biegaczy nie spotkaliśmy. Jeden biegnący pan był tak zdesperowany z powodu braku wiosny, że biegł z odkrytymi łydkami. Pomogło, trochę słońce zaczęło się przedzierać przez chmury!



Pokierowałam w stronę Stadionu Olimpijskiego- przejeżdżając obok przypomniałam sobie o ruinach basenu. I tym samym z krótkiego wpisu znowu się zrobi przedługa relacja. A i tak spenetrowałam ruiny dosyć pobieżnie, na końcu filmu (wnętrza budynków) widać zejście do podziemi! Nie miałam latarki ze sobą i towarzystwa, Zielony został z rowerami. Obiekt znajduje się na terenie wrocławskiego AWFu za hotelem "Olimpia".

Zaczynając od góry: hotel "Olimpia", brodzik z fontanną, basen "jedynka", "dwójka", "siódemka"- najgłębszy, przy jego końcu znajdowała się wieża do skoków (na zdjęciach niżej). Budynek z szatniami gdzie nakręciłam filmik znajduje się po lewej stronie od "jedynki". Wzdłuż wszystkich basenów po lewej stronie są trybuny.



Pokonałam bramkę, zostawiłam "na chwilę" dzisiejszego kompana do jazdy. Nie wszystkie zdjęcia są moje, następnym razem wybiorę się z latarką i wiedzą od doktora historii kultury fizycznej- nota bene mojego promotora :)



Basen za czasów świetności... (w kolejności: dwójka, jedynka, brodzik, hotel)




... i dzisiaj.



"jedynka"



Trybuny:







Zawody na "jedynce" (ok.1930)



Wieża do skakania kiedyś... (skoki oddawano do "siódemki", dalej widoczna "dwójka".


"Lekok | 2005-03-10 14:38:17
Ta wieża nie istnieje, nowa stalowa konstrucja pochodzi z 1948. ale dni jej są policzone!"



... w czasach późniejszych (foto: dr Wektor)- rozebrana w 2006

"bonczek/hydroforgroup/ | 2006-03-26 16:18:59
Wieże powojenna w czynie społecznym zrobił Pafawag"



"maras | 2011-09-08 20:12:03
Oj, skakało się na tej skoczni, skakało...

flowerpower | 2011-09-09 05:41:22
...a ile się przy tym tragicznych wypadków widywało:( "

A dzisiaj nie ma nic (wieża znajdowałaby się na samym końcu, kolejno: "jedynka", "dwójka", "siódemka"




Cytaty z http://dolny-slask.org.pl:


"bonczek/hydroforgroup/ | 2007-03-01 17:04:55
Kiedyś mojemu tacie na tym najgłębszym wypadł kluczyk od szatni...to były emocje zanurkować i znaleźć. Nie pamiętam ile tam było ale ze 3-4 metry

fraz | 2007-03-17 19:42:31
Niestety -7. Ale jak ktoś zgubił numerek od szatni to zawsze mówił, ż e leży na dnie 7-ki."

"Gość: bonczek | 2004-11-12 13:36:12
pamiętam koszmarne nurkowania za zgubionym nr do szatni na najgłębszym z basenów :-))

jakub | 2004-11-12 14:28:07
Bardzo chciałbym jeszcze popływać na tym basenie.

PP - Administrator | 2004-11-12 16:46:29
Bo do dna na tym basenie (ok. 7 m głebokości) można było dojść jedynie po skoku z wieży na strzałkę, a przy dnie woda była lodowata nawet w upalne dni."




"jedynka"

"flowerpower | 2008-08-11 00:55:04
1,25 m - dobrze to pamiętam, bo pół życia w tym basenie spędziłam:-)"



1933-1943. Na zdjęciu widoczny brodzik z fontanną, w tle wieża do skakania (widok od strony dzisiejszego hotelu "Olimpia"- wtedy jeszcze restauracja).





Brodzik dzisiaj... (panie z poprzedniego zdjęcie należy umiejscowić przy stolikach pod parasolami). foto: bonczek




Ok. 1940 (brodzik, jedynka, dwójka)



Budowa basenu, rok 1928:



Restauracja przy basenie (rok 1932) (tam gdzie dziś stoi hotel)




Słupki startowe- 1938 ("dwójka", widok z prawej strony- na przeciwko są trybuny)



2013- od strony trybun




Budynek, w którym mieściły się szatnie i prysznice (obok "jedynki")







Łazienki:



Filmik nakręcony dzisiaj- wnętrza budynku.




Mi jest przykro jak patrzę na te zdjęcia. Jak można taki obiekt doprowadzić do stanu ruiny? I to nie tylko basen, pergola i sam stadion żużlowy też się sypie. Nie wiem kto tym zarządza i kto powinien o to dbać. Jedno jest pewne- władze AWFu wolą stawiać co raz to kolejne nowe budynki niż zadbać o to co ledwo stoi.

Niedawno wybudowany za niemałą kasę P5.





www.MMWrocław.pl- fragment reportażu:

"Przedstawiciele uczelni podkreślają, że właścicielem obiektów (budynek P5 i nowe boiska- przyp. maratonka ;)) jest Akademia Wychowania Fizycznego i są one przeznaczone na potrzeby akademickie.

- Według przepisów Unii Europejskiej, nie możemy przez pięć lat udostępniać obiektu wszystkim chętnym. Będziemy to robić wyłącznie dla celów edukacyjnych - wyjaśnia Paliga."

Takie tam pierdolenie za przeproszeniem. Jak chciałyśmy w celach edukacyjnych przeprowadzić z koleżanką w ramach "Gier zespołowych" siatkówkę plażową i poprosiłyśmy o zgodę na skorzystanie z boisk to otrzymałyśmy chamską odpowiedź "nie" i w sumie zostałyśmy wyrzucone z gabinetu zanim jeszcze zadałyśmy pytanie.

Że nie wspomnę jak pan ochraniacz zwrócił nam uwagę, że nie powinniśmy spożywać jedzenia w tym budynku, ponieważ nie ma przystosowanych do tego celu pomieszczeń.

A za przypięcie roweru do ławki to już w ogóle "wilczy bilet". Pani z portierni poinstruowała mnie, że są stojaki na rowery. Owszem są- stojaczki na rowerki, taki kawałek pręcika, dzięki któremu można zapiąć szprychę.




Mam wrażenie, że nie tylko basen popada w ruinę. Brak testów sprawności fizycznej przy naborze na studia (na żadnym kierunku już nie ma!), śmieszne kierunki typu "kosmetologia", rekrutacje śródroczne... Jak dobrze, że już się zbliżam ku końcowi!



"bonczek/hydroforgroup/ | 2009-04-17 14:13:14
A w którym dokładnie roku zamknięto Olimpijski ?

flowerpower | 2009-04-17 14:44:34
Ostatni raz byłam na basenie w 1981 albo 1982 roku. Przyznam się, że roku zamknięcia nie pamiętam, ale to musiało być właśnie w pierwszej połowie lat 80."





"maras | 2011-10-25 23:21:14
I taki właśnie został mi w pamięci... pełen ludzi!"

1975


komentarze
Notabene miało być. Zjedzone literki ponoć ciężkostrawne są. :)
romulus83
- 19:36 czwartek, 4 kwietnia 2013 | linkuj
Proszę. Ja też dziękuję, za MONSy :)

Trafna riposta. Autorzy stosownego artykułu schronowego w piśmie Odkrywca też poszli tym samym tokiem rozumowania, że większość nie będzie wiedziała co to schron bojowy lub inny (inne też są). Nota pismo to rodem z Wrocławia jest. No, rodziło się w Koninie :)

W WLKP też nie brakuje zdewastowanych obiektów. Wszelkiej maści.
romulus83
- 19:35 czwartek, 4 kwietnia 2013 | linkuj
Miejski
Ośrodek
Rekreacji
Sportowej
;)
im. K. Kononowicza.
mors
- 18:04 czwartek, 4 kwietnia 2013 | linkuj
o tak Kozubnik robi wrazenie....szczegolnie plynacy po calym obiektem gorski potok....polecam Kolzance wycieczke tam nim caly osrodek zniknie z powierzchni ziemi....
TomliDzons
- 08:47 czwartek, 4 kwietnia 2013 | linkuj
Cóż, bidon ów jest już owiany legendą... :P Ale przyznaję - reszta "zestawu podręcznego" równie nietypowa.
Goofy601
- 07:04 czwartek, 4 kwietnia 2013 | linkuj
tlenek- równie przygnębiające wrażenie sprawia ten ośrodek ze zdjęć. I jeszcze te elementy wyposażenia...

romulus- nie tylko obiekty sportowe. Na Dolnym Śląsku jest masa pałaców zabytkowych, za których remont nie ma się kto wziąć. Raczej chodziło mi o globalne spojrzenie na popadające w ruinę obiekty niż stricte sportowe. Nie znam basenu w Żerkowie.

Z tymi bunkrami to jak z zakwasami. Ból mięśnia spowodowany wysiłkiem fizycznym po jego zakończeniu to nie "zakwasy" tylko DOMSy. Zakwaszenie mięśnia występuje zaraz po wysiłku, zanim dojdzie do zespołu opóźnionego bólu mięśniowego (Delayed Onset Muscle Soreness). Bunkier- wszyscy wiedzą o co chodzi. Schron bojowy... (tu zapewne usłyszałabym pytanie: Schron bojowy... Czyli co? Aaaaaaa bunkier!). Ale dzięki za zwrócenie uwagi, całe życie się człowiek uczy :)

goofy- albo zazdroszczą albo uważają, że na rowerach jeździ biedota i cyganie.

Niemcy postawili, Polacy zniszczyli. Ot, smutna prawda!

Stoi również smakowa wódka, ale Tobie się rzucił w oczy akurat bidon. Hmm... ;)
maratonka
- 23:03 środa, 3 kwietnia 2013 | linkuj
"Zastanawia mnie dlaczego na niektórych rower działa jakby mieli bikefobię" - zazdroszczą? :P

Super materiał. Przygnębiający, ale dobrze że się podjęłaś takiego porównania. U mnie też sporo jeszcze miejsc postawionych "za niemca" i od tego czasu pozostawionych samym sobie. (trzeba przyznać, że są bardzo solidne ;) )

P.S. Na biurku "wibrobidon" czy mi się przywidziało?... :P

Goofy601
- 13:57 środa, 3 kwietnia 2013 | linkuj
P.P.S Maratonka i Kozio23, nie bunkry lecz schrony bojowe. Tak brzmi prawidłowa nazwa. Bunkier to w zasadzie miejsce składowania paliwa sypkiego.

Takie moje małe posłannictwo :)
romulus83
- 19:17 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
Niestety wiele obiektów sportowych niszczeje. Może gdyby dawniej były odpowiednio modernizowane i utrzymywane nadal by żyły. Jednak wątpię aby się coś zmieniło nawet, gdyby basen dostał status zabytku techniki.

Paradoksalnie w mojej wsi (2300 mieszkańców) od 1972 roku funkcjonuje odkryty sezonowy basen użytkowany w okresie czerwiec-sierpień. Dwie niecki, duża i mała z brodzikiem, natryski, kawiarekna, boisko do siatkówki. Kiedyś była jeszcze strzelnica. Basen jest utrzymywany, modernizowany. O całość dba starostwo powiatowe. Dawniej miejscowa fabryka - OZPS.

P.S. Zakładam, że możesz znać basen w Żerkowie. Duża niecka tego w O. jest mniejsza o jakieś 2/3 od żerkowskiego basenu.
romulus83
- 19:09 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
Znam podobną historie, wielki dom wypoczynkowy, dość nowoczesny był, i upadł http://www.opuszczone.net/kozubnik
tlenek
- 14:01 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
quartez- obawiam się, że taki sam los czeka pozostałe obiekty na terenie Stadionu Olimpijskiego. Historia nam ginie...

gello- nie przyznawaj się!

oelka- nie wiem jaką historię miały tamte baseny, wiadomo, że nie wszystkie się utrzyma... Ale sądzę, że tutaj nie rozchodziło się o rentowność, a o to, że nie miał kto inwestować w obiekt. I do tej pory nie ma, stadion żużlowy też stoi jak go Niemcy postawili. Piękna pergola również straszy. Następnym razem przedstawię resztę obiektów przy al. Paderewskiego.

ramboniebieski- dokładnie... Na jednym zdjęciu widzisz miejsce tętniące życiem, ludzi, bawiące się dzieci, a na drugim pomazane, puste betonowe doły, ledwo widoczne pomiędzy drzewami trybuny.

Zastanawia mnie dlaczego na niektórych rower działa jakby mieli bikefobię.

Temat nie został jeszcze wyczerpany, zostały mi do obejrzenia podziemia, do których zejście jest widoczne na samym końcu 4-minutowego filmiku. Nie miałam latarki i... Odwagi ;)

Również pozdrawiam!

kaeres- zostanie! Wielki drągal widoczny z każdego zakątka Wrocławia i stadion miejski. Nie zapominajmy o nowoczesnej fontannie oraz nowych obiektach na polach marsowych.

kozio- kij z bunkrami!
maratonka
- 13:46 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
kozio23; no przecież oprócz sportów rowerowych są też wodne, min. pływanie i takie baseny są b potrzebne. W Zabrzu kilka lat temu zasypano basen na stadionie Górnika Zabrze, co jest ogromną stratą. Był to basen właśnie o wymiarach olimpijskich. To moja żona w dawnych latach pływała tam jako zawodniczka GZ stylem grzbietowym. Pozdro:)
ramboniebieski
- 11:55 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
Kij z basenem, po co wyburzali bunkry na kili. Żeby zaraz po wojnie, byłoby zrozumiałe, ale że w latach 80... podobno kiedyś wewnątrz systemu fortyfikacji tego wzgórza, stanowiącego punkt obserwacyjny oraz silne stanowisko obrony przeciwlotniczej (6 dział flak 88) był tunel z windą na szczyt, wejście zostało, reszta jest wysadzona i zasypana. A szkoda.
kozio23
- 10:55 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
Niedługo nic z tego Wrocławia nie zostanie.
kaeres123
- 10:36 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
Twoja historia basenu "Olimpijskiego" we Wrocławiu mnie poraża. To nie możliwe. Patrząc na te ruiny zdaję sobie nagle sprawę, jak COŚ, co jest nieodzowne w życiu człowieka miesza się z gruzami przeszłości, zapomniane, niezachowane dla potomnych, zniszczone, zdruzgotane, pominięte z powodu najgłębszej, a może najpłytszej głupoty ludzkiej.
W roku 1980 pływałem tam z dziećmi będąc w odwiedzinach u cioci. Żal niesamowity.

Świetny reportaż, to właściwie artykuł.Bardzo dobrze, że naświetliłaś bieżącą sytuację i stosuneczki np. na uczelni. Powiem Ci, że u mnie w pracy z przechowaniem roweru w czasie jej trwania są podobne trudności. Ktoś mi powiedział, że to jest taka "bezinteresowna nienawiść" właściciela firmy lub obiektu.

Dzięki za ten bardzo ciekawy i wyczerpujący temat materiał. Pozdrawiam:))
ramboniebieski
- 10:32 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
Całkiem jakbym oglądał zdjęcia z warszawskich basenów "Skry" albo "Legii". W miejscu tego drugiego jest obecnie parking dla przyjeżdżających na stadion. Na Legii ostała się, o ile nie została już rozebrana tylko wieża do skoków.
oelka
- 07:07 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
nie umiem pływać;D
gello1
- 06:18 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
Smutna historia;( W Warszawie też taki basen upadł;/
Ksiegowy
- 06:13 wtorek, 2 kwietnia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iestb
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum