Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

PKP chce wykończyć rowerzystów

Wtorek, 26 marca 2013 | dodano:26.03.2013
Km:32.46Km teren:0.00 Czas:01:30km/h:21.64
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:GTIX
Na uczelnię, do pracy i do domu. Urwałam się z zajęć, żeby zdążyć do pracy. Musiałam jeszcze wstąpić na pocztę- ku mojej radości (i bystremu umysłowi) dojrzałam budynek owej instytucji przejeżdżając przez Świętego Mikołaja. Odesłałam nieszczęsny bilet, który wczoraj miał mi przysporzyć tyle radości... Ale jest już nowy :)



Ścięgno Achillesa w lewej stopie się psuje. Jeżdżąc w neoprenowych nogawiczkach Shimano w zeszłym tygodniu uciskał mnie jeden ochraniacz w w/w miejscu. A od kilku dni przy zginaniu stopy dosyć mocny ból, szczególnie przy grzbietowym. Na razie nic się nie poprawia. Paradoks- im mniej używam tym bardziej boli.


Jedyny plus minusowych temperatur- jest za zimno, żeby myć okna :P

WIADOMOŚCI Z KRAJU I ZE ŚWIATA

Jak żyć?

PKP Intercity:

"Rowerem tylko w specjalnym przedziale

W tej chwili przewóz roweru dozwolony jest wyłącznie w sytuacji, gdy pociąg wyposażony jest w wagon rowerowy. Oznacza to znaczne ograniczenie w możliwości przewozu rowerów w pociągach.(...)Fatalnej decyzji PKP Intercity dopełnia druga zmiana regulaminu. Pociągi TLK, które do tej pory nie były objęte obowiązkową rezerwacją biletów, właśnie zostały nią objęte. Oznacza to, że miejsca na rowery także są ponumerowane i wymagają rezerwacji. Zwykle w przedziałach rowerowych takich miejsc na rowery jest 3 lub 4. Większość pociągów ma zaledwie jeden przedział na rowery. Oznacza to, że PKP Intercity właśnie wprowadziło limit - takim pociągiem naraz nie pojedzie więcej niż 3-4 rowerzystów. Wybieraliście się na weekendową wycieczkę rowerową z grupą znajomych, albo macie większą rodzinę? Oferta Intercity właśnie wykluczyła Was z grona klientów spółki. Jest to bulwersujące tym bardziej, że do takiego przedziału na 3-4 rowery bez problemu mieści się ich nawet 8.

Nieliczne wagony z większą ilością miejsc na rowery (np dawne wagony pocztowe) jeżdżące w niektórych relacjach niestety nie rozwiązują problemu. Trafienie na wolne miejsce na rower na najbardziej obleganych przez cyklistów kierunkach (np. Mazury, Pomorze, Roztocze) w okolicach długiego weekendu lub wakacji będzie od teraz wymagało bardzo wczesnej rezerwacji biletu i dużo szczęścia.

Nawet, gdy miejsce w przedziale rowerowym będzie wolne, wcale nie oznacza to, że z rowerem danym pociągiem da się pojechać. Jeżeli PKP Intercity sprzeda wszystkie miejscówki wagonu, w którym znajduje się przedział rowerowy, rowerzysta nie będzie mógł kupić biletu na pociąg nawet w sytuacji, gdy sam przedział rowerowy będzie zupełnie pusty, a w innych wagonach będą wolne miejsca dla pasażerów.

Wszystko dlatego, że PKP ma w regulaminie obowiązek przewozu roweru "pod opieką podróżnego", co interpretowane jest jako siedzenie w tym samym wagonie, co rower. Do miejscówki 2 wagony dalej nie da się przypisać biletu na rower."



O ile na komunikację miejską mogę się wypiąć tak z usług PKP czasem bym jednak skorzystała... Jak jeździć?




------------------------------------------------------

Rafał Dutkiewicz (prezydent Wrocławia):

"- Tak to po prostu jest, że zaproponowaliśmy 2 miliony i zobaczymy, czy w tej formie wrocławianie będą chcieli wydawać pieniądze. Jeśli będą chcieli wydawać to wtedy uważam, że powinniśmy te kwoty przeznaczane do tzw. budżetu obywatelskiego zwiększać. Jeśli ktoś uważa, że jest lepiej w Łodzi to proszę się przeprowadzić do Łodzi. "

"Rzecznik prezydenta, Paweł Czuma, powiedział Radiu Wrocław, że wypowiedź Rafała Dutkiewicza miała być żartem, ale wyszło bardzo niefortunnie i prezydent prosi mieszkańców, by zapomnieli o jego słowach."

Zapomnieć możemy, ale o Panu D. Tacy kawalarze to do Maratonu Uśmiechu :)


I tego się trzymać trzeba:





komentarze
Sprawa z pociągami TLK ma jeszcze ten wymiar na kursowanie części z nich PKP IC dostaje dotacje zagwarantowaną w umowie wieloletniej. Umowa była podpisana rok temu, w zamian PKP IC ma obowiązek w dofinansowanych pociągach prowadzić wagony drugiej klasy bez rezerwacji miejsc, zagwarantować możliwość przewozu rowerów. Nie wiem, czy umowa renegocjowana, ale jeśli nie, to sytuacja jest niezmiernie ciekawa...
oelka
- 21:54 niedziela, 31 marca 2013 | linkuj
Wilk- o to chodzi, że jak będziesz miał w perspektywie podróż IC to będzie stres- czy tym razem się uda?

Jak w ogóle mając (?) świadomość, że turystyka rowerowa się co raz bardziej rozkręca można nam wbijać szpilki w dętki!

Trzeba kombinować i próbować innych sposobów podróżowania- ot, choćby nawet autokarem.

szarlotka- z przyjemnością! Niech się uczą "nasi"!

mrs- zegar biologiczny. Będziesz się dziwić, bo niektóre zachowania kobiet powodują u mężczyzn nierozumienie i zdziwienie :)
maratonka
- 00:21 niedziela, 31 marca 2013 | linkuj
Przewożenie roweru jako bagaż to też żadne rozwiązanie, jesteśmy na łasce konduktora, jeden nie powie słowa, a drugi się czepi; bo jeśli nie dysponujemy sztywną walizką do przewozu rowerów to zawsze będzie widać, że to rower. Przewoziliśmy tak z kolegą złożone rowery zapakowane w folię, weszły na półkę w przedziale; a konduktor i tak się czepił i chciał wymusić łapówkę, jako że mieliśmy jeszcze trochę czasu wysiedliśmy z pociągu, pokonując prawie 100km rowerem - tylko co to za rozwiązanie?

Niestety IC robi wszystko, żeby rowerzystów do podróżowania ich pociągami zniechęcić, ten beton się zmienia tylko na gorsze, nie dość że ceny mają dużo wyższe niż w PR, to jeszcze dochodzą takie kwiatki. Te przepisy już były, dotąd obowiązywały w ekspresach i TLK z obowiązkową rezerwacją miejsc, teraz już we wszystkich pociągach będzie obowiązkowa rezerwacja. A do tego informacje w rozkładach są g. warte, czasem w pociągu gdzie miał być przedział rowerowy takiego nie ma, a tam gdzie miało go nie być - jest (tak było ostatnio jak wracaliśmy z Łukaszem z Szepietowa do W-wy).

Te przepisy - to czysta droga do łapówkarstwa, jak to ostatnio napisał jeden znajomy - na każdy przejazd IC znowu trzeba będzie mieć w zapasie kilka banknotów 10zł, znowu nerwy, znowu szarpanina itd. Dlatego ja podróżuję IC tylko jak nie mam wyjścia, na szczęście jestem z Warszawy, która ma świetne i dużo tańsze od kolei połączenia autokarowe z wieloma miejscami i ostatnio znacznie częściej jeżdżę tym środkiem transportu.
wilk
- 11:19 piątek, 29 marca 2013 | linkuj
Trzeba się wynieść do Czech: http://edroga.pl/strona-glowna/ze-swiata/8092-rowerem-autobusem-i-koleja-przez-czechy?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed:+iq/pFPO+(edroga.pl+-+portal+drogowy)
szarlotka
- 10:22 piątek, 29 marca 2013 | linkuj
jaki zegar i czemu będę się dziwił?
mors
- 17:27 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
mors- to słabo na razie trenujesz... A czasu co raz mniej, zegar tyka :P

kaeres- słyszałam, że się udaje. Ale właśnie jak jesteś sam to prędzej. Gorzej jak pisałam- gdy jedziesz z grupą :) Aczkolwiek dla chcącego nic trudnego!

oelka- wygląda to po prostu na typowo polskie podejście. Może to dobry czas na rozkręcenie biznesu- U-locki do wózków dziecięcych ;)


Zawsze jeszcze alternatywą dla podróży może być wcześniejsze wyszukanie połączenia z blablacar :P
maratonka
- 09:46 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
mors - PRy wożą rowery normalnie. Tak samo jak lokalni przewoźnicy w rodzaju Kolei Mazowieckich, Wielkopolskich, Dolnośląskich czy Śląskich. Problem jest jednak wówczas gdy potrzeba przewieźć rower do innego województwa. Wówczas okazuje się, że kilkadziesiąt Inerregio PR-ów i jeden Słoneczny Pociąg KM-ów nie zapewniają ciągłości transportu roweru po sieci kolejowej w Polsce. Granica pomiędzy województwami to kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów dziury w rozkładzie jazdy.

maratonka - Ja tych tłumów rodziców z wózkami też nie widzę.
Ten pomysł z wózkiem jest nie realny, bo już widzę tych szczęśliwych wsiadających do pociągu, jak w przedsionku omijają po suficie rozłożony wózek. Druga rzecz, jak matka z dzieckiem czy nawet dwoje rodziców mają tego wózka pilnować, mając miejsce w przedziale, dobrze jeśli w tym samym wagonie. A jak wózka pilnować nie będą, to go mogą za kilka dni odszukać na aukcji w sieci.
Wygląda na to, że pomysłodawca pracujący w tzw. "spółeczce" sam korzysta głównie z samochodu.
oelka
- 01:03 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
Nie próbowałem łapać stopa z rowerem, bo mając rower jechałem nim do celu :) Ale za granicą muszę to wypróbować, innym się udawało wielokrotnie.
kaeres123
- 00:00 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
Zdziwił? W jakim zakresie? ;p

Zwykły monoton jest zbyt mainstreamowy. ;))
Myślę obłąkańczo nad monotonem do tyłu i pobiciem Guinessa (109km). :]
mors
- 21:36 środa, 27 marca 2013 | linkuj
mors- żebyś się nie zdziwił!

Kiedy trzaskasz monoton? :)
maratonka
- 21:11 środa, 27 marca 2013 | linkuj
Nie zapominajmy, że temat dotyczy Interwiochy, a Przewozy Regionalne wożą rowery po staremu i dużo taniej (9,10 :5,50).

@MONOtonka: z tym powtarzaniem, że mono jest do cyrku i dla klaunów brzmisz zupełnie analogicznie jak młodzi (w szerokim znaczeniu) acz zakompleksieni materialnie ludzie, zwłaszcza na prowincji, twierdzący uparcie, że rower jest dla dzieci i biedoty, której nie stać na samochód.

Ludzie na mono objeżdżają Andy, Islandię, Tybet (wszystko w terenie, po skałach!), grają w gry zespołowe, tańczą, ścigają się, czaskają monotony (100km+) itd itp.
A Ty do końca życia będziesz zabetonowana w swoich dziecięcych wspomnieniach klauna...
mors
- 19:29 środa, 27 marca 2013 | linkuj
oelka- już widzę tabuny ludzi z wózkami!

fatal- jakoś się nie dziwię ;)

WrocNam- wybieram Twoją propozycję ;)

goofy- nie ma co liczyć na wsparcie. Cofamy się do epoki kamienia łupanego, gdzie ludzie przemieszczali się pieszo. O tyle dobrze, że my mamy jeszcze rowery, ufff...

gell- już się bałam jakiegoś TEKNA. Ale wolę wersję pierwotną.

kaeres- ale to ja się czepiam? Czy mnie się czepiają, że nie kręci mnie mono i kojarzy mi się z cyrkiem? Chcecie to jeździcie, nie przestanę Wam przez to komentować bloga ;)

Jak jedziesz z ekipą to raczej słaba opcja wracać stopem. Ile razy Ci się udało złapać stopa z rowerem? Nie uwzględniając trasy Wrocław-Syców. Z ciekawości.
maratonka
- 12:24 środa, 27 marca 2013 | linkuj
Magda, odczep się od MONO ! Ja też mam ten wynalazek u siebie i będę tym jeździł :)
PKP ? Nie, wolę rower ! Albo z rowerem na stopa.
kaeres123
- 11:42 środa, 27 marca 2013 | linkuj
ta wersja jest lepsiejsza: http://www.youtube.com/watch?v=t1wjL4BqXlI
gello1
- 07:30 środa, 27 marca 2013 | linkuj
W prawdzie sobota to nie to samo co PONIEDZIAŁ, ale zawsze coś :P

Jak tak dalej będzie to przyjdzie nam po kraju przemieszczać się wyłącznie na własnych kołach ;)
Goofy601
- 07:27 środa, 27 marca 2013 | linkuj
Lepszy jest ten klip ;-)
A to z PKP, to totalna żenada.
WrocNam
- 05:14 środa, 27 marca 2013 | linkuj
Zdublowało się, bo wyskoczył server internal error :-/
oelka
- 01:57 środa, 27 marca 2013 | linkuj
PKP IC chyba nie tyle chce wykończyć rowerzystów, co ktoś tam w zarządzie spółki jest bardzo prorodzinny. Wyrzucili z przedsionków rowery przewożone za wykupiony bilet, ale za to pozwolili na przewóz w przedsionku niezłożonego wózka dziecięcego bez wykupienia biletu.
Jak ma być miejsce dla wózka, nie może być rowerów.
oelka
- 01:53 środa, 27 marca 2013 | linkuj
Nie, że nie uznaję. Mono to nie rower, co ja z nim pocznę? Z gimnastyki wolę się na drążku powyginać. Nie "jara mnie". I nie ukrywam, że pierwsze skojarzenie jakie mam z mono to cyrk i klaun ;)

Zimno 2013 już się pakuje i wynosi. Co z Twoim rozczarowaniem, zabiera się z nim?

Gell- razem z morsem na straży porządku :P Już są!
maratonka
- 00:25 środa, 27 marca 2013 | linkuj
"do cyrku" - a później to niby ja jestem ten niedobry... ;p

Najbardziej szalona bikerka nie uznaje mono, a tymczasem wiele, ujmijmy to "spokojnych" ludzi na BS odbiera je z życzliwym zainteresowaniem.
Moje rozczarowanie jest bezgraniczne jak zima 2013. ;)
mors
- 00:12 środa, 27 marca 2013 | linkuj
km nima:D
gello1
- 00:00 środa, 27 marca 2013 | linkuj
Ciacho- mówisz i masz.

morspeed- uzupełniałam. Szybciej się tu pojawiasz nim zdążę sprawdzić czy czegoś nie przeoczyłam we wpisie ;)

Monocykle- do cyrku!

Będę wozić w częściach. W jakąś folię owinę koła na wszelki wypadek. Sama rama bez kół to nie rower w świetle przepisów (chyba?).

romulus- mam "Reparil". Drogi był, musi działać... ;)
maratonka
- 00:00 środa, 27 marca 2013 | linkuj
A szerzej, i jak zawsze mega profesjonalnie, pisał o tym nasz BSowy Kolega oelka.
mors
- 23:58 wtorek, 26 marca 2013 | linkuj
Viprosal B, albo Ketonal. Polecam na bóle, naderwania i inne takie.
romulus83
- 23:56 wtorek, 26 marca 2013 | linkuj
Zero km?

Trza pamiętać, że można także wieźć rower złożony i opakowany jako bagaż podręczny - bez ograniczeń rowerowych i w dodatku za darmochę!

Albo przesiąść się na monocykle! ;p
mors
- 23:55 wtorek, 26 marca 2013 | linkuj
Daj link do tej info z PKP IC.
Ciacho1985
- 23:50 wtorek, 26 marca 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zasok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum