Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

To się nacieszyłam...

Wtorek, 12 marca 2013 | dodano:12.03.2013
Km:59.00Km teren:0.00 Czas:03:00km/h:19.67
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Moja radość z otrzymania biletu na koncert trwała tak długo jak tegoroczna wiosenna przerwa w zimie.
Dzisiaj dostałam informację, że jest odwołany... Oklapła mi. Moja ekscytacja zawisła prostopadle do podłoża.

Ale za to na 25. maja są jeszcze miejsca w Synagodze pod Białym Bocianem. Co prawda inny repertuar, bo Bach + Fats Waller. Wolałabym ten, który miał być teraz czyli "Skrzypce- z historii w przyszłość", ale... Będzie jeszcze okazja. A w tym roku NK może już nie zawitać do Polski, więc zamówiłam kolejny bilet- tym razem na maj. Przynajmniej będzie dostojniej ze względu na wnętrze :)





Rola NK nie kończy się na grze :)




Od serenady na mą część zaczął się dzisiaj dzień. Na odcinku jakiś 500 metrów trzykrotnie zostałam pochwalona klaksonem- za to, że żyję. Podziękowałam machając ochoczo środkowym palcem i spóźniłam (z pełną premedytacją) na szkolenia do praktyk, które już miałam. Wymienialiśmy się wrażeniami z pobytu w szkole ponadgimnazjalnej. Historie były takie, że śmialiśmy się do łez. A potem zaczęła się nuda czyli gadanie pseudo psychologów. Nie, żebym kwestionowała ich kompetencje, ale jak mam być szczera- nijak dzisiaj się nie udzielali tylko krytykowali zawzięcie, gdy kolega opowiedział jak uczeń się go nie słuchał i zakończył opowieść stwierdzeniem, że "Powinien znać swoje miejsce w szeregu". Oczywiście, że powinien- szczególnie gdy dzieciak nie słucha, a nauczyciel jest nowy i musi wzbudzić respekt. Przejście na luźniejsze kontakty jest wtedy, gdy pozna się klasę i ją ustawi.

Po opowieściach było co raz ciekawiej...




Właśnie komputer złapał zawiechę i po resecie pokazały mi się wszystkie karty i... Wpis, który tworzyłam od kilku minut! Jeszcze zacznę lubić firefoxa :)

Rano nie mogłam się zdecydować- czy jechać "na lekko", po szkoleniach wrócić do domu na godzinę i jechać ponownie na uczelnię czy od razu zabrać ze sobą toboły. Chęć do zrobienia większej ilości km, jazdy bez plecaka i posiedzenia godzinę w domu skłoniła do zostawienia tobołów i powrotu do domu. Potem znowu na uczelnię- zajęcia organizacyjne.

Z tymi zajęciami to też przeboje były... We wtorki zawsze miałam 5 h fitnessu od 15.00. Dzięki "słonecznej" uczelni, która wlepiła nam w plan "Zarządzanie usługami" od 17.00 do 19.15 musiałam zrezygnować z czterech i została mi tylko jedna- na 20.00. Średnio mi się opłaca gnać tylko na 55 minut, ale wydatków rowerowych teraz masa, wyjazdy co chwilę... A jak sobie podliczyłam straty dzięki nowemu planowi to napisałam maila do prowadzącej, w której poprosiłam o przełożenie zajęć i wyjaśniłam jej, że dużo z nas pracuje i sami się utrzymujemy...

Po tygodniu dostałam referat zaczynający się tak:

"w odpowiedzi na Pani maila informuję, że plan zajęć został ułożony przez Dział Nauczania zgodnie z Regulaminem Studiów, z którym chyba się Pani jeszcze nie zapoznała i jeśli kwestionuje Pani jego zasadność, kwestionuje Pani również kompetencje Działu Nauczania, na co nie mogę Pani pozwolić. Sprawy finansowe i rodzinne studentów są sprawami prywatnymi i nie moją rolą jest je analizować i oceniać, a podejmowanie przez Państwa zatrudnienia w czasie trwania studiów jest Państwa indywidualnym wyborem, nie może i nie będzie wpływać na kształ Waszego planu oraz moje decyzje w tej sprawie.

Pani obowiązkiem jako studentki jest uczestnictwo w zajęciach wynikających z programu studiów i wypełnienie wszelkich zobowiązań związanych z kryteriami zaliczenia przyjętymi przez prowadzącego w celu zaliczenia przedmiotu, jeśli ma Pani co do tego wątpliowści - zapraszam do lektury Regulaminu Studiów, bądź do konsultacji tej sprawy z Dziekanem.

Uczelnia ma prawo i obowiązek pomagać Państwu realizować się przede wszystkim naukowo i dydaktycznie, a wszelkie prace zawodowe, które podejmujecie w trakcie studiów są podejmowane na Waszą odpowiedzialność i proszę nie obciążać uczelni oraz mojej osoby kwestiami tego typu.

Pani nieracjonalne i roszczeniowe podejście jest bezzasadne, tym bardziej z uwagi na fakt, że Wasz plan zajęć w tym semestrze obejmuje tylko dwa dni studiowania! Proszę zajrzeć na plan studentów Fizjoterapii na ostatnim roku studiów - może wtedy zrozumie Pani moje oburzenie i nieadekwatność Pani zarzutów."


Jeszcze raz tyle w podobnym stylu. Jako komentarz wystarczy poniższy obrazek :)



Ostatecznie nie jest tak źle- 7 tygodni zajęć, zaliczenie na podstawie obecności. Żeby mieć 3 trzeba być 4 razy. A obawiałam się zemsty ze strony Pani mgr...

Jakieś inne pomysły na sposób wyboru nowego papieża? Koleżanka zaproponowała głosowanie na fejsie- pod którym zdjęciem będzie najwięcej "lajków" zostanie nową głową kościoła. A można i tak:



Śnieg sypie i sypie. Jamę śnieżną jutro wykopię w ogródku i będę tam spać jak tak całą noc będzie.







Nakręca do działania! (chyba już kiedyś było)


komentarze
Ja zajęć ze studentami nie prowadzę, ale znam ludzi, którzy prowadzą i nie dziwi mnie taka odpowiedź.
Zresztą gdyby mi przyszło prowadzić (wszystko jest w końcu możliwe), to na takie prośby też bym odmawiał. A to dlatego aby nie potem nie było sytuacji, że jednym się nie odmawia, a innym tak i ci drudzy zaczynają wówczas pisać skargę do kierownika katedry, albo dziekana lub rektora powołując się przy tym na tych, którym się nie odmówiło. A to skończyć się może dla prowadzącego zajęcia niezbyt miłą w skutkach wizytą u wyżej wymienionych osób na stanowiskach kierowniczych.
oelka
- 00:46 piątek, 15 marca 2013 | linkuj
Tomek- Kenn by się nie złamał. Jelonek- podoba się. Jeszcze nie miałam czasu na lepsze zapoznanie się z nim. Na razie przerabiam Waller- patrz bieżący wpis :)

Mam nadzieję, ze majowy koncert odbędzie się bez zakłóceń!

kundello- nie wiem czy chcę... Boję się, że jestem za słaba. Nie mam póki co żadnych wyników i startów tak naprawdę :) Na razie żyję beztrosko, a jedyna rywalizacja jakiej doświadczam to ta ze sobą.

Ale myślę nad tym cały czas!

szarlotka- mi nie tyle chodzi o show co o sposób przekazu muzyki. NK na Woodstocku... Wolę go posłuchać w bardziej kameralnym miejscu- tam chyba lepiej pasuje. Aczkolwiek Jelonka jeszcze nie poznałam. Przesłucham, pooglądam i będę mieć porównanie. I tak nikt lepiej niż NK nie zagra Vivaldiego (w mojej opinii).

W sumie na pierwszą wiadomość od koleżanki z prośbą o przełożenie zajęć dostaliśmy odpowiedź "Nie". Ale to nie przedszkole, dla mnie nie ma "Nie bo nie". Sądziłam, ze nie chce jej się bawić w podania , podpisy, szukanie sali... Dlatego napisałam dosyć emocjonalnego maila, w którym nadmieniłam, że rozchodzi się o pracę. Mogła napisać "Niestety w żaden inny dzień mi nie pasuje". I starczy, wszystko jasne. Mimo, że wydawałoby się, iż będę mieć przechlapane u niej to jednak chyba moje słowa ją ruszyły, bo nie mści się i jeszcze pozwala opuścić niemal połowę zajęć. Czyli się opłacało :)
maratonka
- 23:58 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj
*NK, nie NG.
szarlotka
- 19:56 środa, 13 marca 2013 | linkuj
Jelonek i NG byli kiedyś na Woodstocku i potem drugi raz widziałam ich na WOŚP ze 2 lata temu. Jelonek robi show i dużo lepiej wypada na koncertach.


A ten mejl jest rewelacyjny! Nigdy nie pisałam do nikogo w takich sprawach, bo mniej więcej wiem do czego się sprowadzają prawa studenta, ale kiedyś koleżanka napisała do pani dziekan prośbę o przełożenie egzaminu na jakiś termin PRZED wrześniową obroną. Dostała odpowiedź podobnej długości i w podobnym stylu, pełną rozmaitych pretensji, chociaż wystarczyło odpowiedzieć "nie".
szarlotka
- 19:55 środa, 13 marca 2013 | linkuj
Zapisz się do klubu kolarskiego, dostaniesz stypendium i będzie na graty rowerowe:)
kundello21
- 10:19 środa, 13 marca 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ydzie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum