Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Praktyki dzień dziewiąty. Lamowato.

Czwartek, 21 lutego 2013 | dodano:21.02.2013
Km:38.73Km teren:0.00 Czas:02:00km/h:19.36
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Była lama. Nie, tym razem nie założyłam źle łańcucha. Nie, tym razem nie kupiłam butów w dwóch różnych rozmiarach zastanawiając się czemu jeden jest taki ciasny.
O dzisiejszej lamie wiem tylko ja. Zachowałam kamienną twarz do końca, choć już mi zaczęła zarastać "lamowatym" futrem.




Dzisiaj dzień niepraktykowania praktyk czyli "Nie będzie mnie dzisiaj w szkole, bawcie się dobrze". Wstawać o 6.00, żeby posiedzieć 2 godziny? Eee...

Z dnia na dzień co raz zimniej. Miejscami lodowato- w szczególności na mniej uczęszczanych drogach. Póki co wciąż sukces. Teoria czterokrotnego zaprzeczenia uchroniła mnie od szybkiej zmiany pozycji wysokiej na niską.

1. NIE skręcaj (gwałtownie)
2. NIE hamuj (przednim hamulcem)
3. NIE wjeżdżaj w koleiny
4. NIE oddychaj

Praktyki to chyba mam już zaliczone, bo mój opiekun z uczelni jak się okazało mieszka jakieś 500 m ode mnie. Również bierze udział w maratonach. Ba, nawet biega w tym samym lesie co ja- może nawet kiedyś żeśmy się mijali :)




komentarze
Zaliczyłaś siebie do gór czy do morza? ;D

Numerek poszedł prawie pół roku temu. ;p
W krótkiej BeeSowej wiadomości prywatnej. ;p
mors
- 19:56 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
"Góry, podobnie jak morze i kobiety, są kapryśne i nieprzewidywalne."

Nie masz pewności!

Ale warto zaryzykować :)

Poproszę o smolmesydż- Twoje szanse wzrosną.
maratonka
- 19:38 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Liczyłem, że jak dam tego zarzynacza do telefonu i jak pogada z Tobą to pęknie ze śmiechu.
A tak to ja pękałem. Ale nie ze śmiechu.

Skąd mam mieć pewność, że teraz Twa wiara wzrosła? ;)
mors
- 19:35 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
To pewno do tego lasu gdzie kiedyś morderca zarzynał monocyklistów. Ciesz się, że żyjesz. Ugadane, ale ja w to nie wierzyłam, dlatego nie skojarzyłam :P
maratonka
- 19:29 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Tja, nie skojarzyła, mimo że tak było ugadane. ;p
Jak dzwoniłem to akurat zapadał mrok a ja wjeżdżałem do ciemnego, nieznanego lasu...
A misia ze sobą nie miałem. ;)
mors
- 19:22 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Napisz mi krótką wiadomość tekstową, żebym od razu zapisała Twój numer! Jakoś nie skojarzyłam wtedy tych nieodebranych połączeń z Tobą. To by było tak niesamowite wydarzenie, że aż ciężko mi było uwierzyć ;)
maratonka
- 19:06 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Jak to nie chcę? W lutym mieliśmy niechcieć, a na marzec zaplanowaliśmy chcenie. ;p
O ile Ty tym razem zechcesz odebrać telefon. ;p
mors
- 19:04 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Mors- ja wiem czy lubię... Staram się być obiektywna wobec swojej osoby. Jak mam na Ciebie liczyć jak przyjechać nie chcesz?

Ciacho- taaaa... Pamiętaj, że ja jeżdżę na oponkach trekingowych i doświadczenie nie pozwala mi na gwałtowne skręcanie- widocznie brak mi jeszcze umiejętności ;)

Przednim hamulcem?! Jw- chyba jeszcze do tego rowerowo nie dojrzałam :P

Ad.3- dobrze, że z czymś się zgadzasz :D Koleiny są fun jak masz rower górski, szersze opony i dłuższe nogi- ja siedząc na siodełku się nie podeprę nogą. Trochę za duża rama.

Ad.4- trochę oddycham ;)

Jak można nie zdać z WF?! Chyba nauczyciel musiał być upierdliwy, albo taki buntownik z Ciebie był :)

Jedna na tańcach u mnie nie ćwiczyła. Spytałam się dlaczego- bo nie lubi tańczyć, woli gry zespołowe. Nie skreślam tych z ławki, ale N mając kilka godzin dziennie lekcji nie jest w stanie stawać na głowie, żeby zadowolić wszystkich. Lepiej, żeby marudził jeden niż cała klasa ma udawać, że gra w siatkę ;)
maratonka
- 16:10 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Ad.1. Skręcaj gwałtownie, ale umiejętnie!
Ad.2. Hamuj ZWŁASZCZA przednim hamulcem, ale również umiejętnie i oceniaj ryzyko ;)
Ad.3. Przy tej nawierzchni- zdecydowanie :) Chyba, że na dobrych oponach, z jakimś tam doświadczeniem i jakąś tam "wyuczoną" techniką jazdy ;) Wbrew pozorom koleiny w takiej aurze to dobry fun! :)
Ad.4. Zdecydowanie- oddychaj. Zwłaszcza na podjazdach, możliwe odchyłki na zjazdach ;)

Abstrachując od tego, "podsumowując" poprzednie i pomijając ( ;) ) następne wpisy:
Udało mi się nie zdać z wuefu dwa razy :) Raz w pierwszym technikum, raz w drugim.
W pierwszym, na zajęciach na basenie, zdobyłem Młodszego Ratownika (z lepszymi wynikami od tych z wyższych klas), w drugim, w teście Cooper''a zawsze miałem najwyższą notę.
Zawsze lubiłem sporty i zajęcia indywidualne. Takie, w których walczysz ze sobą.
Gra w gałę jeszcze mnie ratowała, ale siata, dwa ognie czy takie tam inne zawsze mnie nudziły. Ciągle "brak stroju", ciągle "pan(i) wyjdzie na rower, to zobaczy" na nic się zdały ;)
Miej więc na uwadze tych, którzy nudza się na ławce i "nie mają stroju" ;) W nich jest potencjał :)
Ciacho1985
- 01:16 piątek, 22 lutego 2013 | linkuj
Lubisz samokrytykę. ;)
W razie braku weny wiedz, że możesz na mnie liczyć! ;)
mors
- 00:29 piątek, 22 lutego 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cydzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum