Praktyki dzień drugi.
Wtorek, 12 lutego 2013 | dodano:13.02.2013Kategoria Praca
Km: | 24.46 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 16.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Już wiem do kogo mogę porównać mojego nauczyciela ze szkoły- Vinnie Jones w wersji z Eurotripu!
Na razie hospituję, nic się nie dzieje.
Po południu zaczął padać śnieg. Transportując się z klubu do klubu non stop towarzyszył mi dźwięk karetek, a od jezdni odbijało się światło latarni. Szklanka! Auta skręcając przy prędkości 20 km/h lekko driftowały. Korki na Legnickiej ogromne. Po chodniku jechało się w miarę dobrze, nie było pod śniegiem warstwy lodu. Dobrze, że rano tego samego dnia uruchomiłam ponownie tylny hamulec. Cóż z tego, że okładziny do klocków kupiłam tak marne, że dociskam klamkę a tarcia zero. Ratuje mnie jedynie starty prawie do końca przedni hamulec.
Powrót chodnikami.
Na razie hospituję, nic się nie dzieje.
Po południu zaczął padać śnieg. Transportując się z klubu do klubu non stop towarzyszył mi dźwięk karetek, a od jezdni odbijało się światło latarni. Szklanka! Auta skręcając przy prędkości 20 km/h lekko driftowały. Korki na Legnickiej ogromne. Po chodniku jechało się w miarę dobrze, nie było pod śniegiem warstwy lodu. Dobrze, że rano tego samego dnia uruchomiłam ponownie tylny hamulec. Cóż z tego, że okładziny do klocków kupiłam tak marne, że dociskam klamkę a tarcia zero. Ratuje mnie jedynie starty prawie do końca przedni hamulec.
Powrót chodnikami.