maratonka
Praktyki dzień pierwszy.
Poniedziałek, 11 lutego 2013 | dodano:11.02.2013
| Km: | 36.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 21.60 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 | ||
Dom->uczelnia->dom->uczelnia->dom.
Niezłego mam nauczyciela w szkole jako opiekuna. Wygląda jak bandzior, ocena z WFu zależy od litrów potu przelanych na zajęciach i powiedział, że im dziwniej będę prowadzić lekcje tym lepiej. Nawet zorganizował regularne wyjścia na basen dla kilku klas. Nauczyciel z powołania. Dogadamy się.
Mam nadzieję, że będę trzymać swoje żądze na wodzy ;)
Niezłego mam nauczyciela w szkole jako opiekuna. Wygląda jak bandzior, ocena z WFu zależy od litrów potu przelanych na zajęciach i powiedział, że im dziwniej będę prowadzić lekcje tym lepiej. Nawet zorganizował regularne wyjścia na basen dla kilku klas. Nauczyciel z powołania. Dogadamy się.
Mam nadzieję, że będę trzymać swoje żądze na wodzy ;)
komentarze
Biegałem, biegałem.... Jakże bym mógł odmówić takiej rozrywce. ;-)
Kolejna dyscyplina, która mi się przypomniała (ale raczej nie do zrealizowania ze względu na braki logistyczne szkoły) - gra w piłkę nożną na śniegu w mundurze polowym (najważniejsze były w tym opinacze, czyli buty) - fajnie się grało :-D
Jak mi się coś jeszcze przypomni, to podrzucę ;-)
WrocNam - 05:44 sobota, 16 lutego 2013 | linkuj
Kolejna dyscyplina, która mi się przypomniała (ale raczej nie do zrealizowania ze względu na braki logistyczne szkoły) - gra w piłkę nożną na śniegu w mundurze polowym (najważniejsze były w tym opinacze, czyli buty) - fajnie się grało :-D
Jak mi się coś jeszcze przypomni, to podrzucę ;-)
mors- małolaty Ciebie nie pociągają, Ty małolat... Nie miałbyś autorytetu :P Każda szkoła póki co dostała po 10 stepów, piłek gimnastycznych, kije trekingowe i hantle. Oczywiście wszystko Made in czajna. Dobre i to.
Historia z brukowca jest autentyczna, bo miejsce ona miała z USA- a tam mnie nic nie zdziwi ;)
tlenek- o widzisz! Siatkonoga! Mało jest nauczycieli, którym chce się robić coś oprócz piłki nożnej, siatkowej... Nawet koszykówka to rzadkość (szczególnie u dziewczyn- bo się spocą ;))
WrocNam- bieganie za piłką... Dobry pomysł! I co, biegałeś?
maratonka - 21:24 środa, 13 lutego 2013 | linkuj
Historia z brukowca jest autentyczna, bo miejsce ona miała z USA- a tam mnie nic nie zdziwi ;)
tlenek- o widzisz! Siatkonoga! Mało jest nauczycieli, którym chce się robić coś oprócz piłki nożnej, siatkowej... Nawet koszykówka to rzadkość (szczególnie u dziewczyn- bo się spocą ;))
WrocNam- bieganie za piłką... Dobry pomysł! I co, biegałeś?
Ale patrząc na poprzedni Twój wpis (a właściwie komentarze pod nim) - to już w sumie masz pomysł na niezwykłe zajęcia z WF - ja o takich mogłem marzyć ;-)
WrocNam - 03:44 wtorek, 12 lutego 2013 | linkuj
Ciekawe zajęcia (z dawką przyjemności dla Ciebie)? Stosowane przez jednego z moich wykładowców tzw. bieganie za piłką - siadasz na rower, na bagażnik wsadzasz piłkę, Ty jedziesz rowerem, a dzieciaki biegają za piłką ;-). Przyjemne z pożytecznym!
WrocNam - 03:40 wtorek, 12 lutego 2013 | linkuj
Monocykle nie muszą ograniczać do samej jazdy, gry zespołowe (koszykówka, unihokej) jak najbardziej są na nich praktykowane i myślę, że są dużo ambitniejsze i wyglądają zdecydowanie ciekawiej niz na 2-kołowcach..
mors - 22:37 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
Siatkonoga, wygląda ciekawie, i nakłady zerowe bo wszystko już jest, wystarczy siatka i piłka. A gdyby były fundusze to zamiast monocyklu polecam piłke rowerową, świetnie to wygląda. A WF ma być ostry, męczący, a nie takie jak u mnie przez 12 lat edukacji, "macie piłke, to sobie pograjcie" "Ty zrób rozgrzewke a potem możecie przesiedzieć do przerwy jak nie chcecie grać"
tlenek - 22:28 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
No nareszcie przyznałaś mi rację, i to w obu "branżach". ;p Długo się stawialas, tylko po co? ;p
Chyba powinienem zostać WŁEFMENEM ;) tym bardziej, że małolaty mnie nie pociągają. ;)
Albo ministrem edukacji bym został, każda szkoła dostałaby kasiorę na monocykle, priorytetowo!
A przeręble na szczęście są (jeszcze) darmowe.
W te historie z brukowców nie wierzę.. chociaż nie powiem, rozmarzyłem się. ;pmors - 21:48 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
Chyba powinienem zostać WŁEFMENEM ;) tym bardziej, że małolaty mnie nie pociągają. ;)
Albo ministrem edukacji bym został, każda szkoła dostałaby kasiorę na monocykle, priorytetowo!
A przeręble na szczęście są (jeszcze) darmowe.
W te historie z brukowców nie wierzę.. chociaż nie powiem, rozmarzyłem się. ;p
A masz tyle "monów", żeby mi pożyczyć? Bo naprawdę bym zrobiła gdybym miała dostęp. Ciągle myślę nad jakimiś innowacyjnymi lekcjami. W sumie jak nie mono, to może w ramach edukacji zdrowotnej zabiorę ich nad rzekę i wrzucę do przerębla? Po morsowemu tak.
maratonka - 21:38 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
Ja mam pomysł, mam pomysł!
Wprowadź zajęcia na monocyklach! :]
Jest dziwnie, jest sensownie (koordynacja, balans i te sprawy) no i przede wszystkim miałbym co poczytać. ;)
A wgl to w Danii i Holandii i poniekąd w Niemczech takie rzeczy się ćwiczy na WF jak najbardziej!
A jak wiadomo, te kraje to rowerowe wzorce! ;pmors - 21:34 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
Komentuj
Wprowadź zajęcia na monocyklach! :]
Jest dziwnie, jest sensownie (koordynacja, balans i te sprawy) no i przede wszystkim miałbym co poczytać. ;)
A wgl to w Danii i Holandii i poniekąd w Niemczech takie rzeczy się ćwiczy na WF jak najbardziej!
A jak wiadomo, te kraje to rowerowe wzorce! ;p
