Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Pikników nadszedł czas...

Wtorek, 5 lutego 2013 | dodano:06.02.2013Kategoria Praca
Km:55.31Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Wesoło panom było. Nawet jakoś specjalnie się nie kryli z tym leżakowaniem.



Dzisiaj trąbili na mnie jak na wiwat. Czy wystarczy nie mieć kamizelki odblaskowej, blond włosy wystające z pod kasku i już znaczy, żem niegodna ulicy? Bo nie wiem o co chodzi.

Taksówkarz był pierwszy. Po czym pouczył, że jest obok DDR. Ano jest panie drogi, tylko ja jadę prosto i za skrzyżowaniem już nie ma. Z jego odpowiedzi usłyszałam tylko coś o chodniku. Nie uczęszczam po DDRach typu "jestem-znikam". Ulica Jedności Narodowej.

Potem jeszcze z dwa czy trzy...

Na 5 zajęciach nie miałam siły już pokrzykiwać. Powrót o 22.00 bez szalonych prędkości.

Wczorajsza sytuacja w szynobusie. Wsiadam na pętli- ponad 5 minut do odjazdu. Pani konduktor rozmawia z maszynistą i objada cię ciastkami. Siadam nieopodal- jak zawsze z przodu, prowadzę rozmowę telefoniczną. Pani konduktor odgwizdała start szynobusa, podchodzę:
-Dobry wieczór, chciałabym kupić bilet.
-Teraz...?
-...??? Ale, że co... Że za późno?
- No tak.
-Jak to, przecież dopiero co szynobus ruszył i podeszłam do Pani.
-Powinna pani podejść zaraz po wejściu do pociągu- wszędzie wiszą kartki od sierpnia. A pani sobie usiadła, ja w tym czasie zdążyłam skontrolować cały pojazd, a pani dalej siedziała.
-Ale przecież podeszłam do pani zaraz po tym jak zamknęły się drzwi!
-Nie, to za późno.
-... studencki poproszę.
- 38,18.
-??? Studencki!
-Mówię: 38,18.
-Chyba 3,18?
-Nie, 3,18 za bilet i 35 zł kary za niezgłoszenie braku biletu.
-Przecież podeszłam do Pani! Poza tym już od dawna jeżdżę tymi pociągami i zawsze konduktor sam podchodził po ruszeniu pociągu!
-Powinna się Pani zgłosić od razu po wejściu do pojazdu. Jeżeli konduktor powie, ze podejdzie to wtedy jest pani kryta, bo zgłosiła brak biletu, a pani tego nie zrobiła.
-<Westchnięcie: ty kobiecy narządzie płciowy!!!>...
-<Groźnym wzrokiem na mnie spojrzała> ostatni raz!
-Tak dobrze, przepraszam, to się więcej nie powtórzy <ty kobiecy narządzie płciowy>, przepraszam, miłego wieczoru życzę.

I wróciła do ciastek.

Zepsuła mi całe 25 minut podróży. Ok, 15. Po 10 stwierdziłam, że tacy ludzie po prostu są i nie zasługują na to by mi psuć humor.

Ale kary bym nie przyjęła. Bo się do niej zgłosiłam, a nie wyraziłam chęć kupienia biletu dopiero jak ona by do mnie na kontrolę podeszła. Bitch.

Jeszcze takiego konduktora ile czasu jeżdżę tym szynobusem to nie spotkałam. Zawsze mili. Czasem nawet przystojni. A tu masz ci los... Taki wyjątek potwierdzający regułę.

Pojechałabym gdzieś.

komentarze
to wcale nie jest smieszne,jak wejdziesz w wiek emerytalny to tez bedziesz musiala z makulaturka do skupu skoczyc ,dla tego rowery tylko z alu7075 bo cena aluminium sie trzyma.
zbigniewkarczews
- 17:29 sobota, 9 lutego 2013 | linkuj
Zwyzywany w myślach od organów płciowych? :D
Hipek
- 16:12 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj
Hipek, Ty chcesz skończyć jak ta konduktorka? :)
mors
- 16:05 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj
Co nie zmienia faktu, że zwyzywałaś ją w myślach za coś, co było Twoją winą. :D
Podobno od sierpnia wiszą kartki przypominające Ci o obowiązku ;-)
Hipek
- 13:50 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj
Hipek- może i nie podeszłam zaraz po tym jak wsiadłam, ale skoro pociąg wciąż stał na stacji to równie dobrze mogłam wysiąść w każdej chwili i nie przejechać ani kilometra. Zaraz po tym jak ruszył podeszłam do niej (JA do niej, nie ONA do mnie) i powiedziałam, że chcę kupić bilet.

A ZAWSZE jak wracam to konduktor podchodzi po ruszeniu pociągu, sprawdza i sprzedaje bilety (ale tylko ruszając ze stacji początkowej).
Pani robiła z siebie nie wiadomo kogo. Gdy pociąg stawał na stacji ona po jakimś czasie się podrywała z siedzenia i dopiero szła dać sygnał maszyniście, że może ruszać. Zbyt miła nie była.

Mors- mniemam, iż panowie zbyt dużego wyboru (jeśli mowa o butach) nie mają, więc chodzą w całorocznych. Zabiorę Cię tam jak wpadniesz, żebyś poczuł się jak w domu ;)
maratonka
- 13:38 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj
Ciekawe podejście. Zwyzywałaś kobietę w myślach za coś, co było tylko Twoją winą...
Hipek
- 10:08 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj
Zara, zara, to zdjęcie jest z Wrocławia?! Pisałaś, że macie chodniki i inne takie bajery, a tu widzę swojskie klimaty i potrzebę gumofilcy!
Ciekawie będą wyglądały w połączeniu z HRGN... i z Tobą ;)
mors
- 00:23 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj
Savil- wiem... Dlatego ją zwyzywałam w myślach. Typowa służbistka. Przynajmniej podarowała tą śmieszną karę...

tomekoko- to nie musiał być silny podmuch, wystarczył taki z prędkości 20 km/h :P

krzys- siwowłosy właśnie mówił panu, który ich ostrzegał przed patrolem: "Hemmm... Policja?" Temu drugiemu było za dobrze- nieprzerwanie chrapał.

goofy- nie uśmiecha mi się wracać po 21.00 przez pola i drogą między lasami i jestem zmuszona zostawiać Treka w domu :(

masakra- nie, jeden pan spał, a drugi reagował na pytania (pewnego pana) "Czy wszystko w porządku?" "Bo policja przyjedzie" :)

Jurek- do mnie też niechaj lgną, byle nie tacy... :P

tlenek- ja też niektóre DDRy olewam- niech mi trąbią na wiwat :)





maratonka
- 21:00 środa, 6 lutego 2013 | linkuj
Dura lex, sed lex. Jeśli przepis mówi, że niezwłocznie po wsiąściu, to niestety musisz i prawo było po pani stronie. Że się czepiała - jasne. Ale cóż robić, takie są przepisy.
Savil
- 18:56 środa, 6 lutego 2013 | linkuj
siwowłosy cos skrępowany
Ezekiel2517
- 17:33 środa, 6 lutego 2013 | linkuj
Kolejny dowód że rower lepszy... od szynobusu ;)
Goofy601
- 09:23 środa, 6 lutego 2013 | linkuj
Bareja miał by kolejną historię z życia, do wplecenia w scenariusz swojego filmu;) Takie czasy nadal są...
"Stasiuuu, a kupisz mi pół litry?" (bo coś ten pan tamtemu siwemu chyba szepcze... :D)
masakra
- 08:44 środa, 6 lutego 2013 | linkuj
Wiosna idzie !
To widać dobitnie.
Ludzie coraz bardziej do siebie lgną.
pozdrawiam wiosennie
Jurek57
- 07:33 środa, 6 lutego 2013 | linkuj
Też mam w 10 tys. miasteczku DDR, i własnie jest taka, że jest 20 metrów, potem nie ma, potem kolejne 30 m. potem DDR zmienia się w przystanek, co chwilę krawężniki i drogi poprzeczne z pierwszeństwem przejazdu, a wogóle to DDR od chodnika oddziela biała linia, czyli piesi na całej szerokości, bo się nie przejmuja rowerzystami. I dodatkowo jeszcze wsadzili kosze na śmieci na DDR o szerokości 1 metra, sami debile. I też mi nieraz trąbili że jest DDR, ale taki DDR to ja olewam. Panowie korzystają z uroków wiosny :)
tlenek
- 01:43 środa, 6 lutego 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obiep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum