Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Po przerwie+zwiastun

Czwartek, 31 stycznia 2013 | dodano:31.01.2013
Km:28.00Km teren:0.00 Czas:01:20km/h:21.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
2 dni odpoczynku od roweru w celu wyleczenia się z wirusa, który w poniedziałek spowodował, że nogi się pode mną uginały. Czosnek leczy. Nie tam żadne medykamenty.


Patrząc na podmuchy wiatru zawahałam się dzisiaj czy nie pojechać autobusem... Tym bardziej, że kuszą kolejne strony książki z kolekcji GW "Polskie Himalaje- pierwsi zdobywcy". Wczoraj przeżywałam pierwszą Polską wyprawę na Nanda Devi East pod kierownictwem Karpińskiego. Zabawne jak bardzo się wczuwam. Jakbym film oglądała.

Ale zdrowie nie pozwoliło, aby Trek stał dalej w garażu. I ta temperatura- 10 stopni :) Nie zdążyłam go obejrzeć po poniedziałkowej jeździe po roztopach. Kilka metrów od domu i już słyszałam łańcuch. Spoglądam- z szarego zrobił się rudy. Rdza... Dodatkowo przy podjazdach i mocniejszym naciśnięciu na pedał skrzypnięcie- jakby suport. Trzeba przesmarować tu i tam i zbadać co w Treku piszczy.

Część ekipy się wycofała z atakowania Grossa. Zapowiadali po -30 stopni i obfite opady śniegu. Nie, żebym cię cieszyła, ale... ;)



EDIT

Macie fragment kolejnego odcinka. Po zejściu do Capileiry następnego dnia mieliśmy mieć autobus o 7 rano. Spóźnił się... Przyjechał o 14.00. A w Polsce narzekają na 10 minut ;)

7 godzin czekania. Któż by nie zwariował.



komentarze
Słoneczko - to nie słyszałaś mnie śpiewającej 6 lat temu ;)
Savil
- 00:22 poniedziałek, 4 lutego 2013 | linkuj
Jak się coś lubi to zawsze wychodzi :)
maratonka
- 23:11 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj
Trzeba przyznać że montowanie filmów i dodanie odpowiedniej muzyki jako podkładu bardzo Tobie wychodzi :)
sebekfireman
- 20:09 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj
Zapomnij, że będę się wydurniać, śpiewać i potem to upubliczniać. Ja jestem wyjazdowym fotografem i kamerzystą, takowi pojawiają się na napisach końcowych.
maratonka
- 23:30 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Na przyszłość ktoś inny powinien trzymać kamerkę. ;)
mors
- 23:27 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Savil- trafiłaś! Szczerze mówiąc spodziewaliśmy się, że mieszkańcy w końcu sami zaoferują transport- byle nas wywieźć jak najdalej.

Romulus- owszem :)
maratonka
- 22:38 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Siła wyższa zadziałała, a Ty wyzdrowiałaś. To się nazywa szczęśliwy traf :)
romulus83
- 21:49 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Widzę, że na wszelki wypadek byliście oddzieleni taśmą i barierką od normalnych ludzi? :D
Savil
- 17:46 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Savil- teraz!
maratonka
- 00:45 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Po 1. W styczniu 2012 miałam inną pracę plus zajęcia na uczelni, co niejednokrotnie owocowało dystansami niemal 50 km.

Po 2.- 5 dni byłam chora.

Po 3.- 8 dni wyjazdu

Brak słońca nie jest rzeczywistym powodem marnego, najkrótszego od ponad roku dystansu miesięcznego. Nie dla mnie takie wymówki! :)
maratonka
- 00:45 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
"Ten film wideo jest prywatny"
Savil
- 00:41 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Nawet nie oddalamy się na krok ;)

PS. w styczniu 2012 nalatałaś 2x tyle, a jakoś specjalnie słoneczny to raczej nie był. ;)
mors
- 00:38 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Czekamy z utęsknieniem :)
Savil
- 00:29 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
:* Wpadnijcie za chwilę- będzie edycja wpisu.
maratonka
- 00:21 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
Dbaj o siebie i i łańcuch. Nam też brakuje słońca. Wrocław ma łatwiej - ma Ciebie :)
Savil
- 00:15 piątek, 1 lutego 2013 | linkuj
morsik- czasu mało, zajęć dużo. Teraz opracowuję materiały z wyprawy, coś tam poczytuję do pracy mgr, w weekendy szkolenia, wyjazdy...

Za starych dobrych czasów sypiałam po 5-6 godzin na dobę i wtedy był czas. Teraz szarżuję i dobijam do ośmiu. Poza tym mam więcej godzin pracy, co przy trzech-pięciu na dzień, mojej ekspresji ruchowej i ryjodarciu naprawdę wykańcza.

Się nie bój. Będzie dłużej jasno to będę się kręcić tu i tam. Słońce mnie doładuje. Tak teraz sobie zdałam sprawę, że naprawdę mi go brakuje. Słońca.
maratonka
- 23:43 czwartek, 31 stycznia 2013 | linkuj
Coraz mniej rowerowania.. :(
Wrócą jeszcze stare, dobre czasy? Wiem, że kolano, ale takie średnie dystanse chociaż?
mors
- 23:30 czwartek, 31 stycznia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa woscs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum