Bende go zjadł!
Piątek, 25 stycznia 2013 | dodano:25.01.2013Kategoria Praca
Km: | 27.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 16.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Jak tylko zobaczyłam go na sklepowej półce w Capileirze od razu władowałam dwa opakowania do koszyka nie zastanawiając się czy mi się zmieści do podręcznego bagażu. Oczywiście, że się nie zmieścił. Upchałam go zatem do cudzych plecaków. I przyjechał ze mną! Będzie teraz czekać na specjalną okazję.
Długo spałam, nie zdążyłam się przyszykować na zajęcia. Nie wiedziałam jak się ubrać. Jeszcze nie doszłam do siebie po powrocie. I przyznam, że wcale nie tęskniłam za swoim pokojem i ciepłym łóżkiem. Brakuje mi namiotu, mokrego śpiwora, dyskomfortu i przebywania z całą ekipą. Przede wszystkim brakuje tego poczucia, że nie ważne, która jest godzina i jaki dzień. I tej niewiadomej- czy dzisiaj uda się pokonać zaplanowaną drogę?
To był piękny reset. Bez myślenia o uczelni, pracy. Było tylko tu i teraz. Ale nie tęsknię. Nie tęsknię, bo w planach są już kolejne wyprawy i szczyty do zdobycia.
13 km do pracy. Przed wyjazdem wymiana dętki, dosyć długa zabawa podczas ściągania opony- już wspominałam, że NIE LUBIĘ tego robić.
W przerwie między zajęciami spojrzałam w kalendarz: 24.01. Olśnienie! Urodziny mamy! Podskoczyłam do Kauflandu w poszukiwaniu bombonierki, a tam... Okazja goni okazję:
Tylko jak im wyszło te 9%? Matematycy ^^
14 km z pracy. Warunki znośne. Jadąc ulicą w żaden sposób śnieg nie przeszkadzał, temperatury też wysokie w porównaniu do zeszłorocznych. I ta wydolność po 5 dniach w górach- zero zmęczenia. Jadę i nie sapię- pięknie!
komentarze
Przyjedziesz do mnie i jeszcze dasz mi 0,3 ? Niezła oferta.
Tylko żebyś nie schrupała swojego 1,7, bo później ja przyjadę do Wro. ;p
Cóż, na przyszłość musisz kupować tego jakieś sensowne ilości. ;) mors - 21:35 środa, 30 stycznia 2013 | linkuj
Tylko żebyś nie schrupała swojego 1,7, bo później ja przyjadę do Wro. ;p
Cóż, na przyszłość musisz kupować tego jakieś sensowne ilości. ;) mors - 21:35 środa, 30 stycznia 2013 | linkuj
Maratonko - rób zdjęcia jadącego przed Tobą Bimbermajstra! :D
I zapraszam z makaronem do Warszawy, ugotuję do niego jakiś dobry sos :) Savil - 02:51 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
I zapraszam z makaronem do Warszawy, ugotuję do niego jakiś dobry sos :) Savil - 02:51 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
Do Wrocka mam 170km, więc przysługuje mi 1,7 porcji. ;)
mors - 01:08 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
Te rowerki to makaron?
Przy takim dawkowaniu wpisów obejdzie się bez urlopu :P sebekfireman - 20:46 piątek, 25 stycznia 2013 | linkuj
Przy takim dawkowaniu wpisów obejdzie się bez urlopu :P sebekfireman - 20:46 piątek, 25 stycznia 2013 | linkuj
No właśnie, namioty w garażu?
Bicyklatki - chrupałbym! ;)
Ściąganie (i zakładanie) gum, to jedyna upierdliwa rzecz jaką lubię. :) Nie wiem, czemu wszyscy na to narzekają. ;)
Kolejne wyjazdy - Wy to tak wszystko z własnych, młodziutkich kieszeni? Kieszonek wręcz? ;)
mors - 16:15 piątek, 25 stycznia 2013 | linkuj
Komentuj
Bicyklatki - chrupałbym! ;)
Ściąganie (i zakładanie) gum, to jedyna upierdliwa rzecz jaką lubię. :) Nie wiem, czemu wszyscy na to narzekają. ;)
Kolejne wyjazdy - Wy to tak wszystko z własnych, młodziutkich kieszeni? Kieszonek wręcz? ;)
mors - 16:15 piątek, 25 stycznia 2013 | linkuj