Adios bajkstatos!
Poniedziałek, 14 stycznia 2013 | dodano:14.01.2013Kategoria Królowa Szos
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 15.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Królowa Szos |
Na uczelnię w dalszym ciągu lans na różowych oponach. Kupiłam wczoraj dętkę, aaaaale jak pomyślałam o ściąganiu tej opony z koła to mi się odechciało... Hamulca tylnego też jeszcze nie naprawiłam... Samo się naprawi jak wrócę.
Wczoraj za poradą pani ekspert z Decathlonu kupiłam pseudo- uniwersalne kołnierze śnieżne (czy jak się je zwie) do kijków Hajmołtajn. Albo kijki są nietypowe, albo napis z tyłu opakowania kołnierzy "uniwersalne, pasują do wszystkich modeli kijków Decathlon" tłumaczy dlatego gwint był za duży, a kijek za cienki.
Szusując i driftując (już się wprawiłam!) na Szosie wpadłam do Go Sportu, odwiedziłam chorą Żanetkę moją. Poszłam po kołnierze do kijków, kupiłam kijki. Go Sportowe. Podejrzewam, że jakością się nie różnią od Hibasic, a tu za 80 zł (tyle samo) miałam w komplecie kołnierze, pomarańczowy kolor i długi uchwyt, żeby sobie zmieniać ich długość bez konieczności odkręcania. POZA tym były przecenione z 80 zł na 40 za 1 kijek. Czyli zaoszczędziłam w sumie 40 zł! będzie na orzechówkę, taka ze mnie bizneswoman... ;) A gwarancja też 2 lata, więc jak mi się zakręcanie kijka zepsuje- nie omieszkam złożyć reklamacji. U kierowniczki Żanetki.
Jak pytam się w tego typu sklepach o poradę to często mam wrażenie, że sama wiem więcej niż pseudo wyszkoleni sprzedawcy. Ot, pytanie dzisiaj w Go do pani z działu kijkowego: czym się różnią te kijki od tych (cenowo podobnie)? Odpowiedź mnie zaskoczyła, poraziła i dowiedziałam się czegoś, czego jeszcze nie wiedziałam czyli "Jeżeli jedne są droższe, a drugie tańsze, to te droższe są lepsze, pewnie lżejsze".
Sugerując się opinią (;)) wzięłam te droższe (o 10 zł przed przeceną, ale jednak!)
Godzina 23.00, a ja nie jestem spakowana... Mam jeszcze do napisania 2 prace na uczelnię... A moje natchnienie poszło już chyba spać. Wena razem z nim. Ale najważniejszy jest wpis na BS. Przecież!
Mulhacen- I'm coming!
(zdjęcie z dnia dzisiejszego)
Wczoraj za poradą pani ekspert z Decathlonu kupiłam pseudo- uniwersalne kołnierze śnieżne (czy jak się je zwie) do kijków Hajmołtajn. Albo kijki są nietypowe, albo napis z tyłu opakowania kołnierzy "uniwersalne, pasują do wszystkich modeli kijków Decathlon" tłumaczy dlatego gwint był za duży, a kijek za cienki.
Szusując i driftując (już się wprawiłam!) na Szosie wpadłam do Go Sportu, odwiedziłam chorą Żanetkę moją. Poszłam po kołnierze do kijków, kupiłam kijki. Go Sportowe. Podejrzewam, że jakością się nie różnią od Hibasic, a tu za 80 zł (tyle samo) miałam w komplecie kołnierze, pomarańczowy kolor i długi uchwyt, żeby sobie zmieniać ich długość bez konieczności odkręcania. POZA tym były przecenione z 80 zł na 40 za 1 kijek. Czyli zaoszczędziłam w sumie 40 zł! będzie na orzechówkę, taka ze mnie bizneswoman... ;) A gwarancja też 2 lata, więc jak mi się zakręcanie kijka zepsuje- nie omieszkam złożyć reklamacji. U kierowniczki Żanetki.
Jak pytam się w tego typu sklepach o poradę to często mam wrażenie, że sama wiem więcej niż pseudo wyszkoleni sprzedawcy. Ot, pytanie dzisiaj w Go do pani z działu kijkowego: czym się różnią te kijki od tych (cenowo podobnie)? Odpowiedź mnie zaskoczyła, poraziła i dowiedziałam się czegoś, czego jeszcze nie wiedziałam czyli "Jeżeli jedne są droższe, a drugie tańsze, to te droższe są lepsze, pewnie lżejsze".
Sugerując się opinią (;)) wzięłam te droższe (o 10 zł przed przeceną, ale jednak!)
Godzina 23.00, a ja nie jestem spakowana... Mam jeszcze do napisania 2 prace na uczelnię... A moje natchnienie poszło już chyba spać. Wena razem z nim. Ale najważniejszy jest wpis na BS. Przecież!
Mulhacen- I'm coming!
(zdjęcie z dnia dzisiejszego)