Raz z wiatrem, raz pod wiatr
Środa, 2 stycznia 2013 | dodano:02.01.2013
Km: | 30.01 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 21.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Odsypiając Sylwestra wstałam dopiero o 12.00. Słońce wdzierając się jak intruz do mojego pokoju zachęcało do jazdy. Udało mu się zachęcić tylko na 30 km.
Wyjeżdżając o 14.00 myślałam, żeby wyjechać 40, ale po 20 km asfaltu zaczęłam się robić śpiąca. Poza tym wiał wiatr, który przy nieprzylegającej do ciała pierwszej warstwie powodował nieprzyjemne uczucie zimna.
Poza jedną miniętą sarną nic niezwykłego dzisiaj nie spotkałam.
Brakującą dychę nadrobię wieczorem. Biegiem. Lubię biegać o późnych porach. Klepać o asfalt w zasadzie, bo ciemności uniemożliwiają wbiegnięcie do lasu. Nawet za dnia się tam zbyt pewnie nie czuję, a co dopiero w blasku księżyca przy szumie drzew. Dlatego gdy będę mieć psa to na pewno nie yorka do koszyczka w rowerze tylko jakiegoś bydlaka.
Prawie bezwodny staw w Szczodre
[Ramiszów] Widoczność doskonała- nawet Ślęża się załapała :)
[Ramiszów] Wrocław się chwali, że ma najdłuższego... Szynobusa.
Niebo aż zapłonęło na jego widok.
A w piątek atak na Wojnowice i powrót do XVI wieku:
[foto: byway.pl]
Dzisiaj na śniadanie obiad i kolację Dżem.
Wyjeżdżając o 14.00 myślałam, żeby wyjechać 40, ale po 20 km asfaltu zaczęłam się robić śpiąca. Poza tym wiał wiatr, który przy nieprzylegającej do ciała pierwszej warstwie powodował nieprzyjemne uczucie zimna.
Poza jedną miniętą sarną nic niezwykłego dzisiaj nie spotkałam.
Brakującą dychę nadrobię wieczorem. Biegiem. Lubię biegać o późnych porach. Klepać o asfalt w zasadzie, bo ciemności uniemożliwiają wbiegnięcie do lasu. Nawet za dnia się tam zbyt pewnie nie czuję, a co dopiero w blasku księżyca przy szumie drzew. Dlatego gdy będę mieć psa to na pewno nie yorka do koszyczka w rowerze tylko jakiegoś bydlaka.
Prawie bezwodny staw w Szczodre
[Ramiszów] Widoczność doskonała- nawet Ślęża się załapała :)
[Ramiszów] Wrocław się chwali, że ma najdłuższego... Szynobusa.
Niebo aż zapłonęło na jego widok.
A w piątek atak na Wojnowice i powrót do XVI wieku:
[foto: byway.pl]
Dzisiaj na śniadanie obiad i kolację Dżem.