Boję się termosu
Piątek, 28 grudnia 2012 | dodano:28.12.2012Kategoria Królowa Szos
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 15.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Królowa Szos |
Zamknęłam go z herbatą dwa tygodnie temu i boję się, że jak go otworzę to coś z niego wyskoczy.
Piękny piątek- nic nie musiałam, nic nie miałam w planach. Rano... "Rano" (13.00) krótka przejażdżka z Wojtkiem. Znowu mijałam panią z joggingowym wózkiem. Dosyć często ją spotykam. Jak się chce, to żadne "Nie mam z kim zostawić dziecka" nie jest wymówką. Zawsze można zostawić dziecko po drzewem jak się znudzi. Pchanie wózka.
Wracając już trochę zziębnięta (dzisiaj było o wiele chłodniej niż wczoraj) zadzwonił Dżizys i przypomniał mi o spotkaniu organizacyjnym w sprawie styczniowego wyjazdu. Motyla noga! A tak się cieszyłam, że przyjadę do domu i... Zaczytam. Z Dexterem zostałam daleko w tyle, bo odkąd mam na półce Strzeżysza i Wojciechowską bardziej mnie ciągnie do książki niż seriali.
Przyjechałam do domu, zjadłam śniadanie (co z tego, że o 16:00. Jeśli był to pierwszy posiłek to chyba śniadanie?*) i otworzyłam pierwszą stronę "Przesunąć horyzont".
Perspektywa oderwania się od książki i ponownej wycieczki w stronę centrum nie napawała mnie radością. Tym bardziej, że jeszcze chciałam dać odpocząć kolanu. Perspektywa podróży autobusem była bardzo kusząca- będę mogła czytać! (mol książkowy się zrobił, myślałby kto!)
Nic z tego.
Stanęło na rolkach.
Przyodziałam buty na kółkach, zadziwiałam ludzi przez 11 km. Wzięłam zwykłe obuwie do torby oraz książkę z zamiarem powrotu komunikacją miejską. Tak też zrobiłam.
Dla zwykłych śmiertelników jazda na rolkach kojarzy się raczej z...
I w takiej aurze (haaaa, niejeden by zaczął jeździć gdyby miał taką motywację!)
"Mnie by się nie chciało w takie zimno na rolkach"
A ja w takie zimno czuję się tak:
* z cyklu małego fizjolofa:
Czy śniadanie jest śniadaniem bo się je je w konkretnych ramach czasowych czy może dlatego, że się je je jako pierwszy posiłek w ciągu dnia?
Gołe baby u mnie na blogu. End of the world!
Piękny piątek- nic nie musiałam, nic nie miałam w planach. Rano... "Rano" (13.00) krótka przejażdżka z Wojtkiem. Znowu mijałam panią z joggingowym wózkiem. Dosyć często ją spotykam. Jak się chce, to żadne "Nie mam z kim zostawić dziecka" nie jest wymówką. Zawsze można zostawić dziecko po drzewem jak się znudzi. Pchanie wózka.
Wracając już trochę zziębnięta (dzisiaj było o wiele chłodniej niż wczoraj) zadzwonił Dżizys i przypomniał mi o spotkaniu organizacyjnym w sprawie styczniowego wyjazdu. Motyla noga! A tak się cieszyłam, że przyjadę do domu i... Zaczytam. Z Dexterem zostałam daleko w tyle, bo odkąd mam na półce Strzeżysza i Wojciechowską bardziej mnie ciągnie do książki niż seriali.
Przyjechałam do domu, zjadłam śniadanie (co z tego, że o 16:00. Jeśli był to pierwszy posiłek to chyba śniadanie?*) i otworzyłam pierwszą stronę "Przesunąć horyzont".
Perspektywa oderwania się od książki i ponownej wycieczki w stronę centrum nie napawała mnie radością. Tym bardziej, że jeszcze chciałam dać odpocząć kolanu. Perspektywa podróży autobusem była bardzo kusząca- będę mogła czytać! (mol książkowy się zrobił, myślałby kto!)
Nic z tego.
Stanęło na rolkach.
Przyodziałam buty na kółkach, zadziwiałam ludzi przez 11 km. Wzięłam zwykłe obuwie do torby oraz książkę z zamiarem powrotu komunikacją miejską. Tak też zrobiłam.
Dla zwykłych śmiertelników jazda na rolkach kojarzy się raczej z...
I w takiej aurze (haaaa, niejeden by zaczął jeździć gdyby miał taką motywację!)
"Mnie by się nie chciało w takie zimno na rolkach"
A ja w takie zimno czuję się tak:
* z cyklu małego fizjolofa:
Czy śniadanie jest śniadaniem bo się je je w konkretnych ramach czasowych czy może dlatego, że się je je jako pierwszy posiłek w ciągu dnia?
Gołe baby u mnie na blogu. End of the world!
komentarze
Ja myślę, że ta cywilizacja uzyska samoświadomość, samoodkręcalność termosów i w odwecie zamknie w nim Maratonkę. Ja bym nie spał spokojnie..
Szybka jazda na jednym kole w normalnym ruchu - średni pomysł.. ;)
mors - 16:47 sobota, 29 grudnia 2012 | linkuj
Szybka jazda na jednym kole w normalnym ruchu - średni pomysł.. ;)
mors - 16:47 sobota, 29 grudnia 2012 | linkuj
Skoro termos zaczął żyć własnym życiem istnieje możliwość, że na drodze ewolucji wyrosną mu wkrótce odnóża. Gdy zechcesz zakłócić poczciwy termosi żywot, on w odruchu obronnym owych odnóży zechce użyć zapewne. Nieprzewidywalność odruchu polega na tym, że nie wiadomo w jaki sposób ich użyje. Ucieknie? Zaatakuje? Będzie podskakiwał? A może gazem go?
romulus83 - 15:11 sobota, 29 grudnia 2012 | linkuj
Po dwóch tygodniach w warunkach szklarniowych wewnątrz termosu powstałe tam cywilizacje mogły osiągnąć etap wynalezienia koła ;-)
Bałbym się również.
Ale możesz kontynuować eksperyment ;-) WrocNam - 07:45 sobota, 29 grudnia 2012 | linkuj
Bałbym się również.
Ale możesz kontynuować eksperyment ;-) WrocNam - 07:45 sobota, 29 grudnia 2012 | linkuj
E, myślałem, że ubrałaś się tak jak panie na obrazkach..
Nieźle, zapomnieć o najważniejszym! A foty?
Ja tam nie mam kompleksów. ;p mors - 00:10 sobota, 29 grudnia 2012 | linkuj
Nieźle, zapomnieć o najważniejszym! A foty?
Ja tam nie mam kompleksów. ;p mors - 00:10 sobota, 29 grudnia 2012 | linkuj
"Przyodziałam buty na kółkach, zadziwiałam ludzi przez 11 km" - na przykład czym? ;p
mors - 23:53 piątek, 28 grudnia 2012 | linkuj
Komentuj