I love salsa!
Czwartek, 27 grudnia 2012 | dodano:27.12.2012
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Dzisiaj regeneracja dla kolan (konkretnie jednego) po wczorajszej setce Do pracy na rolkach. W te i we wte 28 km.
Udało mi się załapać na zastępstwo w przerwie między zajęciami. Zawsze mam przerwę między 17.15 a 19.15. Z reguły nic pomiędzy wziąć nie mogę, bo gdyby coś na 18.00 było to nie zdążyłabym do 19.15 wrócić. A dzisiaj się trafił pilates w klubie po drugiej stronie ulicy :D
4 godziny dzisiaj- salsa, pilates, wzmacnianie, cardio.
Specjalnie ostatnie zajęcia skończyłam wcześniej, żeby wrócić do domu autobusem- podczas podróży do pracy rolka otarła mi skórę od strony przyśrodkowej. Stwierdziłam, że nie chce mi się męczyć w drodze powrotnej. Rolki założyłam tylko żeby dojechać do przystanku. Było mi tak dobrze, że zajechałam do samego domu. A autobus minął mnie dopiero po 10 km- wyszło, że jadąc na rolkach byłam w domu raptem 10 minut później ;)
Chyba mnie jakaś choroba bierze. W ciągu ostatniego miesiąca już trzy razy kąpałam się w wannie. Z ochotą na wyleżenie. Przez ostatnie kilka lat chyba ani razu nie zamieniłam prysznica na moczenie się w wodzie. A tu taka kumulacja. Dziwne rzeczy się dzieją. COŚ się dzieje.
Bania mnie boli. A mnie nigdy głowa nie boli. Nawet jak mam kaca. Czyli nie mam. Można mieć kaca bez bólu głowy?
Z dzisiejszych zajęć:
Wpadło w oko:
Udało mi się załapać na zastępstwo w przerwie między zajęciami. Zawsze mam przerwę między 17.15 a 19.15. Z reguły nic pomiędzy wziąć nie mogę, bo gdyby coś na 18.00 było to nie zdążyłabym do 19.15 wrócić. A dzisiaj się trafił pilates w klubie po drugiej stronie ulicy :D
4 godziny dzisiaj- salsa, pilates, wzmacnianie, cardio.
Specjalnie ostatnie zajęcia skończyłam wcześniej, żeby wrócić do domu autobusem- podczas podróży do pracy rolka otarła mi skórę od strony przyśrodkowej. Stwierdziłam, że nie chce mi się męczyć w drodze powrotnej. Rolki założyłam tylko żeby dojechać do przystanku. Było mi tak dobrze, że zajechałam do samego domu. A autobus minął mnie dopiero po 10 km- wyszło, że jadąc na rolkach byłam w domu raptem 10 minut później ;)
Chyba mnie jakaś choroba bierze. W ciągu ostatniego miesiąca już trzy razy kąpałam się w wannie. Z ochotą na wyleżenie. Przez ostatnie kilka lat chyba ani razu nie zamieniłam prysznica na moczenie się w wodzie. A tu taka kumulacja. Dziwne rzeczy się dzieją. COŚ się dzieje.
Bania mnie boli. A mnie nigdy głowa nie boli. Nawet jak mam kaca. Czyli nie mam. Można mieć kaca bez bólu głowy?
Z dzisiejszych zajęć:
Wpadło w oko:

komentarze
pospamuję ci trochę.
[url=]http://sphotos-g.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/21777_4722617818489_1706722190_n.jpg[/url]
Tak na rolkach moze jeszcze dałoby się jeździć.
kozio23 - 21:19 piątek, 28 grudnia 2012 | linkuj
[url=]http://sphotos-g.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/21777_4722617818489_1706722190_n.jpg[/url]
Tak na rolkach moze jeszcze dałoby się jeździć.
kozio23 - 21:19 piątek, 28 grudnia 2012 | linkuj
Na rolkach sobie obwodnicą pomykasz czy tarabanisz się jakoś po kostkowych chodnikach?
Kac bez bólu głowy? Da się. Bardzo się da. Mnie właściwie też nigdy rano głowa nie boli, ale poza tym umieram straszliwie. kozio23 - 23:00 czwartek, 27 grudnia 2012 | linkuj
Komentuj
Kac bez bólu głowy? Da się. Bardzo się da. Mnie właściwie też nigdy rano głowa nie boli, ale poza tym umieram straszliwie. kozio23 - 23:00 czwartek, 27 grudnia 2012 | linkuj