A miało być na 8 kółkach.
Niedziela, 23 grudnia 2012 | dodano:23.12.2012
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Dzwonię rano... "Rano" (10.00) do Andrzeja.
- Hej, śpisz?
- Eeeee nie... Tak sobie leżę.
- To super, że Cię nie obudziłam, idziemy biegać!
- Ooo której?
- 11.00?
- 11.30?
- Ok, 11.30 pod przychodnią, pa.
Co dzisiaj za bieganie było... Szło jak krew z nosa. Jak gotowanie wołowiny. Ciężko. Może byłoby nam łatwiej, gdybyśmy cały czas nie gadali... :P
5 km w tym kilka podbiegów. Pożyczyłam kolejną książkę:
Potem misja- zawieźć koleżance puchówkę. Ubierałam się 10 minut, żeby na rolkach sobie pojechać, tak mi się dzisiaj zachciało. 3 godziny mi się chciało pośmigać na tych 8 kółkach i w 3 sekundy mi się odechciało. Już się ubrałam, wyjeżdżam, a tu śnieg zaczął padać. Karamba!
Wróciłam się. Przebrałam. Zasiadłam na Treka (bez tylnego hamulca). Słabo, oj słabo hamował przedni przy prawie do zera startych klockach i mokrej obręczy...
- Hej, śpisz?
- Eeeee nie... Tak sobie leżę.
- To super, że Cię nie obudziłam, idziemy biegać!
- Ooo której?
- 11.00?
- 11.30?
- Ok, 11.30 pod przychodnią, pa.
Co dzisiaj za bieganie było... Szło jak krew z nosa. Jak gotowanie wołowiny. Ciężko. Może byłoby nam łatwiej, gdybyśmy cały czas nie gadali... :P
5 km w tym kilka podbiegów. Pożyczyłam kolejną książkę:
Potem misja- zawieźć koleżance puchówkę. Ubierałam się 10 minut, żeby na rolkach sobie pojechać, tak mi się dzisiaj zachciało. 3 godziny mi się chciało pośmigać na tych 8 kółkach i w 3 sekundy mi się odechciało. Już się ubrałam, wyjeżdżam, a tu śnieg zaczął padać. Karamba!
Wróciłam się. Przebrałam. Zasiadłam na Treka (bez tylnego hamulca). Słabo, oj słabo hamował przedni przy prawie do zera startych klockach i mokrej obręczy...
komentarze
A to pech - w moim domu nie ma choinek! (bo zbyt mainstreamowe i popkulturowe) ;)
mors - 00:43 wtorek, 25 grudnia 2012 | linkuj
Buahaha, ja tak miałam wczoraj firanki powieszone ("Misiu, bo ja nie dosięgnę...") :D
szarlotka - 09:54 poniedziałek, 24 grudnia 2012 | linkuj
To bieganie to tak w ramach zabawy w berka? :)
lukasz78 - 06:55 poniedziałek, 24 grudnia 2012 | linkuj
Ja piszę krótko, by mieć czas na czytanie Twoich długich wpisów.
A Ty, pisząc długo, masz czas na czytanie tylko krótkich wpisów.
Wychodzi, że jesteśmy w stanie równowagi, więc niczego nie zmieniaj. ;) mors - 23:31 niedziela, 23 grudnia 2012 | linkuj
A Ty, pisząc długo, masz czas na czytanie tylko krótkich wpisów.
Wychodzi, że jesteśmy w stanie równowagi, więc niczego nie zmieniaj. ;) mors - 23:31 niedziela, 23 grudnia 2012 | linkuj
Wszystko fajnie, ale wciąż nie widzę obiecanej bajeczki!
mors - 23:15 niedziela, 23 grudnia 2012 | linkuj
mors - 23:15 niedziela, 23 grudnia 2012 | linkuj
to ile wywrotek dziś zaliczyłaś? ale szczerze proszę!
gello1 - 22:20 niedziela, 23 grudnia 2012 | linkuj
Komentuj