Pieczarki i makaron w sakwach ;)
Piątek, 14 grudnia 2012 | dodano:17.12.2012
Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:15 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Pojechałam na koniec świata 2 km po pieczarki do warzywniaka. W sumie byłam gotowa przepłacić nawet dwukrotnie za te co bliżej sprzedają, ale jak zobaczyłam te pieczarunie wielkości mego małego palca to jednak się przemogłam.
Szybko mój entuzjazm nie trwał, wszak w słynnym warzywniaku na Psim Polu kolejka wychodziła za drzwi. Fakt, że pieczarki były dwa razy tańsze. Fakt, że były duże. Ale ich wielkość nie wygrała z długością kolejki, którą tworzyły babuleńki.
Na Olimpową Wigilę postanowiłam więc zrobić trufle.
Małe to, zrobione w godzinę (sztuk 50) a wszyscy się zajadali. Każde "omnomnomnom" przy rozgryzaniu trufli odbierałam jako komplement.
Poza tym jeszcze zajechałam na pocztę po odbiór zamówionego egzemplarza...
Szybko mój entuzjazm nie trwał, wszak w słynnym warzywniaku na Psim Polu kolejka wychodziła za drzwi. Fakt, że pieczarki były dwa razy tańsze. Fakt, że były duże. Ale ich wielkość nie wygrała z długością kolejki, którą tworzyły babuleńki.
Na Olimpową Wigilę postanowiłam więc zrobić trufle.
Małe to, zrobione w godzinę (sztuk 50) a wszyscy się zajadali. Każde "omnomnomnom" przy rozgryzaniu trufli odbierałam jako komplement.
Poza tym jeszcze zajechałam na pocztę po odbiór zamówionego egzemplarza...
komentarze
"Makaron w sakwach" jest kolejną książką, którą zamierzam przeczytać :D Jak to dumnie brzmi, szkoda że w realu jest nieco inaczej :) Mam w domu kilka książek rowerowych, ale czekają na swoją kolej. Teraz przerabiam "Szkołę turystyki rowerowej" Zygmunta Skibickiego, kto wie, może jego rady będą mi pomocne w wakacje :) Miłej lektury.
kaeres123 - 22:07 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj
aż się zrobiłem głodny :). Przepysznie to wygląda ;). Pozdrawiam!!!!
jakubiszon - 21:41 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj
Kłamiesz - z Wrocławia na Koniec Świata jest 110 km, ale w dobrym kierunku jechałaś :P
sebekfireman - 18:12 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj
Komentuj