Na sterydach
Poniedziałek, 26 listopada 2012 | dodano:26.11.2012
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 21.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Na AWF- judo z pozycji bacznego obserwatora oraz półtorej godziny wpisywania w Excelu najprzeróżniejszych funkcji. To się akurat przyda, bo co żem się nauczyła w liceum w tym programie robić tak żem zapomniała.
Doktor Dolittle zapisał mi dzisiaj antybiotyk na mój jazzowy głos, a po skardze na wieczny katar i uzależnienie od Xylometazolinu postanowił zapodać mi donosowe sterydy dla alergików. Dobre i to- trzeba zmieniać przyzwyczajenia.
Na Tropicielu uzyskaliśmy czas 11:40 (20 minut doliczone za jedno zadanie). Moja niedoszła Olimpowa drużyna miała czas 11:59- minuta ich dzieliła od nieuzyskania miana tropiciela. To się nazywa fart! :D A miny w pewnym momencie chyba wszyscy mieli takie same- gdzie my k.... jesteśmy?!
Doktor Dolittle zapisał mi dzisiaj antybiotyk na mój jazzowy głos, a po skardze na wieczny katar i uzależnienie od Xylometazolinu postanowił zapodać mi donosowe sterydy dla alergików. Dobre i to- trzeba zmieniać przyzwyczajenia.
Na Tropicielu uzyskaliśmy czas 11:40 (20 minut doliczone za jedno zadanie). Moja niedoszła Olimpowa drużyna miała czas 11:59- minuta ich dzieliła od nieuzyskania miana tropiciela. To się nazywa fart! :D A miny w pewnym momencie chyba wszyscy mieli takie same- gdzie my k.... jesteśmy?!
komentarze
Uważaj, bo jak nie przyślesz zdjęć, to dopiero będę Cię molestować! ;)
Savil - 19:36 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
W realu też mnie molestowała. :) PaCZałkami. :]
Też znalazłem swój łącznik. ;) mors - 02:06 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
Też znalazłem swój łącznik. ;) mors - 02:06 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
Oj ciężko, uwierz. I nieszczęśliwa byłam bardzo i dlatego teraz będę molestować Morsa o zdjęcia ;)
Savil - 01:40 środa, 28 listopada 2012 | linkuj
No to chyba będę musiał przestać Cię przezywać... bo nie lubię pisać o oczywistościach. :)
mors - 23:10 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Chyba nad Psim Polem w końcu wzeszło słońce. ;)
Albo masz gorączkę. ;) mors - 22:57 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Albo masz gorączkę. ;) mors - 22:57 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Oj tam, oj tam, jaki słynny... <zawstydzony>
Uchylę rąbka tajemnicy, że też mieliśmy swoje ekstremalne maratony. ;)
Ekstremalne, bo zryte teksty, a maratony, bo gdakanie prawie do 4 nad ranem. Po czym 2h snu. :]
PS. gratuluję T(r)opiciela! ;) mors - 18:37 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Uchylę rąbka tajemnicy, że też mieliśmy swoje ekstremalne maratony. ;)
Ekstremalne, bo zryte teksty, a maratony, bo gdakanie prawie do 4 nad ranem. Po czym 2h snu. :]
PS. gratuluję T(r)opiciela! ;) mors - 18:37 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Maratonko, może nic ciekawego się nie działo, ale tak czy inaczej stęskniłam się za Tobą :)
Co do zdjęć, to były robione komórką Morsa, bo ja swój aparat zostawiłam u koleżanki jak ostatnia sklerotyczka :/ Ale jak w/w Mors zdjęcia wrzuci, to i ja wkleję :) Savil - 17:21 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Co do zdjęć, to były robione komórką Morsa, bo ja swój aparat zostawiłam u koleżanki jak ostatnia sklerotyczka :/ Ale jak w/w Mors zdjęcia wrzuci, to i ja wkleję :) Savil - 17:21 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Nasza wesoła kompanija miała podobny wyraz twarzy :) na tropicielu
amiga - 09:12 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Tydzień mnie nie było, ale już wracam czytać i komentować, zwłaszcza u mojego ulubionego słoneczka wrocławskiego :)
Savil - 01:13 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Komentuj