Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Muszę się lepiej zabezpieczać.............

Piątek, 19 października 2012 | dodano:19.10.2012Kategoria Praca
Km:32.00Km teren:0.00 Czas:01:20km/h:24.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
-.-

I po raz kolejny Zielony ratuje mi d....wa kółka!

Wychodzę z pracy, odpinam rower, a powietrza w tylnym kola NI MA.

Motyla noga! Szorują ns stację napompować z nadzieją, że może ktoś dla "dżołka" spuścił powietrze. Nawet jeżeli był to psikus to średnio się uśmiałam, gdyż po napompowaniu aż mnie przewiało od powietrza ulatującego z dętki. Dziura w oponie była TAAAAAAKA.

Najpierw skontaktowałam się z Rafałem- zaoferował swoją pomoc, jeżeli uda mi się do niego dotrzeć ~3km. Dodzwoniłam się jednak (w końcu) do Zielonego. AKURAT skończył pracę, AKURAT w Magnolii, w której AKURAT znajdował się Intersport. Kupił mi dętkę, zmienił (za pomocą kluczy do domu, SZACUN).

I tak miałam szczęście, że dojechałam do pracy. Ale żeby tak perfidnie się przebiła, słyszałabym przecież uciekające powietrze zapinając rower!


komentarze
Później opadły emocje ;))
mors
- 18:00 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
Dopóki opadły ręce, to pół biedy... ;)
Savil
- 23:47 wtorek, 23 października 2012 | linkuj
Aniuta- wciąż bardziej się przekonuję, że jednak gdzieś przebiłam tą dętkę, jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś mógłby zranić Treka tak bezpodstawnie stojącego sobie przypiętego do kosza. Chyba, że ta Pani z policji co mi kiedyś groziła ;)

mors- czasem olśniewam własnym blaskiem, wtedy jestem również błyskotliwa. ;)

kosma- nawet nie wiem co napisać, rozłożyłaś mnie na łopatki. A Morsowi zapewne opadły ręce, ups...

Saovine- 3 km to jeszcze nic ;) Ja miałam gwoździa i nie miałam przy sobie dętki. A jechałam do pracy (jeszcze 10 km zostało). Przypięłam rower do barierki na przystanku i zadzwoniłam do brata, żeby po niego przyjechał (zapasowy kluczyk do zapięcia mam w domu). I musiałam się tłuc autobusem z kaskiem i w SPDkach. Muszę sobie rozrysować mapę z lokalizacją znajomych we Wrocławiu. Chociaż jak do tej pory Zielony jest wszędzie :P

Biker- zapinałam rower trochę czasu się mocując z tylnym kołem i nie słyszałam uciekającego powietrza. Stąd doszukiwanie się spisku. Jednak mimo wszystko bardziej wierzę w podstępne szkła na drodze niż aż tak złośliwych ludzi :)

maratonka
- 18:38 niedziela, 21 października 2012 | linkuj
Z Pamiętnika Lichwiarza Prezydent JAJO - 07:56 niedziela, 21 października 2012 | linkuj
Kosma: jak tu trafiłaś? Po tagach przez google''a? ;D
Saovine: w życiu przejechałem jakieś 34.OOOkm i NIGDY nie zabierałem żadnych gum ;) i narzędzi, i dalej nie zamierzam. Da się!
mors
- 20:02 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Odkąd miałam przygodę z gwoździem, dzięki któremu drałowałam 3 km z rowerem na ramieniu, to nie ruszam się na rower bez łatek, łyżek, pompki i zestawu narzędzi. (te narzędzia po to, że nie mam szybko zamykaczy;))
Saovine
- 09:54 sobota, 20 października 2012 | linkuj
mors Nie wiem czy Cię nikt nie uświadomił jeszcze... zrobię to więc - dla dobra ogółu.
Prezerwatywy nie są na rękę :-)
kosma100
- 07:22 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Wytwarzam je na bazie Dębic ;p, tak na własną rękę. ;))
mors
- 05:17 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Mors, to ja Cię od razu zapytam, czy Dębica wytwarza również prezerwatywy? Bo wiem, że jesteś fanem wyrobów gumowych z Dębicy, więc powinieneś mieć taką wiedzę.
lukasz78
- 05:11 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Wiewiórki to raczej same czuły się zagrożone. ;]
A z tym duchem to nawet błyskotliwe! xD
Maratonka w szczytowej formie. ;)
mors
- 04:50 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Ale duch to by mnie raczej przeleciał... ;)
maratonka
- 21:25 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Las był wczoraj, guma dzisiaj. Coś nie bardzo Sromku. W tym lesie mogła mnie co najwyżej zgwałcić wiewiórka... Albo duch.
maratonka
- 21:25 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Wychodzi, że jednak tam w lesie dorwali Białego.
Poczciwiec (Trek, nie gwałciciel) poświęcił się by Cię chronić.
mors
- 21:22 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ettch
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum