Muszę się lepiej zabezpieczać.............
Piątek, 19 października 2012 | dodano:19.10.2012Kategoria Praca
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 24.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
-.-
I po raz kolejny Zielony ratuje mi d....wa kółka!
Wychodzę z pracy, odpinam rower, a powietrza w tylnym kola NI MA.
Motyla noga! Szorują ns stację napompować z nadzieją, że może ktoś dla "dżołka" spuścił powietrze. Nawet jeżeli był to psikus to średnio się uśmiałam, gdyż po napompowaniu aż mnie przewiało od powietrza ulatującego z dętki. Dziura w oponie była TAAAAAAKA.
Najpierw skontaktowałam się z Rafałem- zaoferował swoją pomoc, jeżeli uda mi się do niego dotrzeć ~3km. Dodzwoniłam się jednak (w końcu) do Zielonego. AKURAT skończył pracę, AKURAT w Magnolii, w której AKURAT znajdował się Intersport. Kupił mi dętkę, zmienił (za pomocą kluczy do domu, SZACUN).
I tak miałam szczęście, że dojechałam do pracy. Ale żeby tak perfidnie się przebiła, słyszałabym przecież uciekające powietrze zapinając rower!
I po raz kolejny Zielony ratuje mi d....wa kółka!
Wychodzę z pracy, odpinam rower, a powietrza w tylnym kola NI MA.
Motyla noga! Szorują ns stację napompować z nadzieją, że może ktoś dla "dżołka" spuścił powietrze. Nawet jeżeli był to psikus to średnio się uśmiałam, gdyż po napompowaniu aż mnie przewiało od powietrza ulatującego z dętki. Dziura w oponie była TAAAAAAKA.
Najpierw skontaktowałam się z Rafałem- zaoferował swoją pomoc, jeżeli uda mi się do niego dotrzeć ~3km. Dodzwoniłam się jednak (w końcu) do Zielonego. AKURAT skończył pracę, AKURAT w Magnolii, w której AKURAT znajdował się Intersport. Kupił mi dętkę, zmienił (za pomocą kluczy do domu, SZACUN).
I tak miałam szczęście, że dojechałam do pracy. Ale żeby tak perfidnie się przebiła, słyszałabym przecież uciekające powietrze zapinając rower!
komentarze
Kosma: jak tu trafiłaś? Po tagach przez google''a? ;D
Saovine: w życiu przejechałem jakieś 34.OOOkm i NIGDY nie zabierałem żadnych gum ;) i narzędzi, i dalej nie zamierzam. Da się!
mors - 20:02 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Saovine: w życiu przejechałem jakieś 34.OOOkm i NIGDY nie zabierałem żadnych gum ;) i narzędzi, i dalej nie zamierzam. Da się!
mors - 20:02 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Odkąd miałam przygodę z gwoździem, dzięki któremu drałowałam 3 km z rowerem na ramieniu, to nie ruszam się na rower bez łatek, łyżek, pompki i zestawu narzędzi. (te narzędzia po to, że nie mam szybko zamykaczy;))
Saovine - 09:54 sobota, 20 października 2012 | linkuj
mors Nie wiem czy Cię nikt nie uświadomił jeszcze... zrobię to więc - dla dobra ogółu.
Prezerwatywy nie są na rękę :-) kosma100 - 07:22 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Prezerwatywy nie są na rękę :-) kosma100 - 07:22 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Wytwarzam je na bazie Dębic ;p, tak na własną rękę. ;))
mors - 05:17 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Mors, to ja Cię od razu zapytam, czy Dębica wytwarza również prezerwatywy? Bo wiem, że jesteś fanem wyrobów gumowych z Dębicy, więc powinieneś mieć taką wiedzę.
lukasz78 - 05:11 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Wiewiórki to raczej same czuły się zagrożone. ;]
A z tym duchem to nawet błyskotliwe! xD
Maratonka w szczytowej formie. ;) mors - 04:50 sobota, 20 października 2012 | linkuj
A z tym duchem to nawet błyskotliwe! xD
Maratonka w szczytowej formie. ;) mors - 04:50 sobota, 20 października 2012 | linkuj
Wychodzi, że jednak tam w lesie dorwali Białego.
Poczciwiec (Trek, nie gwałciciel) poświęcił się by Cię chronić. mors - 21:22 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Komentuj
Poczciwiec (Trek, nie gwałciciel) poświęcił się by Cię chronić. mors - 21:22 piątek, 19 października 2012 | linkuj