Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Las ruin po zmierzchu...

Czwartek, 18 października 2012 | dodano:18.10.2012Kategoria Praca, Sam na sam z Trekiem, Zamki i pałace Dolnego Śląska
Km:41.00Km teren:0.00 Czas:02:10km/h:18.92
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Olałam poranne zajęcia na uczelni. Perspektywa pobudki w sobotę przed wschodem słońca wygrała z głodem wiedzy.

W coczwartkowej "międzypracy" postanowiłam zrealizować 2 rzeczy. Po 1- kupić w Żabce tą wielką Milkę. Kupić i zjeść. Po 2- pojechać do Lasu Osobowickiego w celu odnalezienia pozostałości po schronie i wieży cesarza Wilhelma.

Było już przed 18.00- słońce chowało się za horyzont.



Nieopodal Mostu Milenijnego celem konsumpcji Milki zasiadłam nad brzegiem Odry.



Tej z orzechami i toffi już nie było. W zasadzie nie ma znaczenia jaka Milka- każda jest dobra.



Najważniejsze, żeby dało się ją rozłożyć na części pierwsze ;)







Nim skończyłam rozkoszować się tabliczką i dojechałam na skraj lasu mrok ogarnął Wrocław. Pro Noise sygnalizował mi już ostatnio, że czas go doładować. Nie zawiódł jednak przez kolejne 1,5 godziny.



Pozostałości schronu I.R.S.(Infanterie Raum Stellungen)






Samotny pobyt na skraju lasu po ciemku wydawał się być na tyle satysfakcjonujący, że nie miałam zamiaru wchodzić do powyższej dziupli.





Sądziłam, że będzie ciężko zauważyć te ruiny, ale jak się okazało- sporo tego i ciężko tak naprawdę przeoczyć.







Biała Gwiazda w świetle reflektorów <3 Trek posłusznie czekał nim zaspokoję swoją ciekawość. Nie dał się porwać ;)



Nie miałam już czasu szukać po drugiej stronie pozostałych tajemnic jakie skrywa Las Osobowicki. Trzeba było się zbierać z powrotem do pracy.







Na Legnickiej zginął rowerzysta potrącony przez samochód na... Drodze dla rowerów.


A ja wracając zostałam zmuszona do wyklnięcia mistrza driftów, gdyż chcąc zaoszczędzić 5(!) sekund pajac jeden (zwany przeze mnie jechanym skurczysynem) skręcił przede mną w lewo nawracając na dziko. Zawsze pod koniec zjazdu odbijam do prawej krawędzi jezdni celem wejścia w zakręt a tu gościu nie dosyć, że mnie wyprzedza tuż przed skrzyżowaniem to jeszcze taki numer. Krzyknęłam do niego słowo otuchy, nie wiem czy słyszał...



komentarze
Widziałem kilku takich cwaniaków jadąc tamtędy autem... tylko jak jadę rowerem od siebie i chcę wjechać na dk8 to na szczycie wiaduktu sam ścinam w lewo ;)
Platon
- 10:22 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Marit wszędzie i zawsze da sobie radę, ja się bałem, czy raczej nie zgwałcą Treka. :)
Milka biało-fioletową jest - przekaz podprogowy. ;)

PS. schrupałbym! ;)
mors
- 21:08 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Po nocy w tak mrocznym lesie sobie jeździsz? Odwagę to Ty masz. Ja się za dużo horrorów naoglądałam. ;)

Dzisiaj rozmawiałam chwilę z rowerzystą, który mnie zagadał i poinformował, iż ostatnio na Legnickiej zginął rowerzysta. Przejeżdżał przez pasy przecinające jakąś boczna ulicę, która prowadziła do Legnickiej...

Wspominałam już, że nie znoszę jeździć po mieście przez tego typu sytuacje?
Saovine
- 17:40 piątek, 19 października 2012 | linkuj
sebek- jakby jakiś <fajny> rowerzysta chciał to bym się podzieliła :D Sądzę, że las był straszniejszy biorąc pod uwagę fakt, że w razie "Wu" nikt by mnie tam nie zobaczył, a trasą do Trzebnicy CZASEM jeżdżą samochody ;) Ale z ta jazdą do Trzebnicy głównie chodzi o to, że wymyśliłam sobie scenariusz, w którym ktoś ''obczaja'', że jadę sama i zatrzyma się kawałek dalej, a potem... Wywiezie do burdelu, zamorduje, albo wyciągnie nerki do handlu organami :P

A do lasu nikt głupi sam po ciemku nie chodzi, więc czułam się bezpieczniej ;)

amiga- Widoki były fantastyczne, zdjęcia słabej jakości, szczególnie te nocą. Ale lustrzanki na wycieczki rowerowe nie kupię ;)

Ken- nie masz roweru ani lampki, ALE możesz mieć MILKĘ!. Szoruj do Żabki póki jest za 7,99 ;)

sikorski- chyba częściej niepoważna niż odważna (:
maratonka - 17:08 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Odważna jesteś!! Fajne foty:)
Pozdrawiam
sikorski33
- 16:40 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Narobiłaś mi ochoty na milkę, oraz na nocny wypad, szkoda, że nie mam żadnego roweru ani lampki :(
Kenhill
- 12:46 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Fantastyczne zdjęcia mostu
amiga
- 08:15 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Pojechała w krzaczory, gdzie nie ma żadnych ludzi i zjadła całą Milkę :P W sumie nie dziwię się - wygląda tak smacznie że połowę bym wyżebrał jakbym widział że to jesz :P
Czy ta trasa do Trzebnicy jest straszniejsza od tych pozostałości schronu, bo żaden motyw o gwałcicielu się nie przewija w opisie, a trzeba przyznać że miejsce dosyć mrocznie wygląda
sebekfireman
- 07:11 piątek, 19 października 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hiree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum