Do pracy i do pracy.
Czwartek, 6 września 2012 | dodano:06.09.2012Kategoria Praca
Km: | 42.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:55 | km/h: | 22.17 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Jedyna pewna rzecz w dniu dzisiejszym była taka, że z pracy wrócę rowerem. Plany na dotarcie były do wyboru:
A. Biegiem
B. Na rolkach
Plan B mógłby pokrzyżować deszcz, więc jedynym pewnym środkiem transportu byłyby nogi. Jednak biorąc pod uwagę fakt przemęczenia podudzi i 4 godzin snu wykluł się plan C, który zakładał bieg w ostateczności gdyby był deszcz.
C. Pobudka o 5.00 rano. Deszcz- biegniem. Suchu- na rolkach jedziem
Szczęśliwie ani kropla z nieba nie spadła. Wszak po pierwszej pobudce w mych ust wymknęły się słowa, które z reguły wypowiada się jako pierwsze po obudzeniu się na ogromnym kacu.
A. Biegiem
B. Na rolkach
Plan B mógłby pokrzyżować deszcz, więc jedynym pewnym środkiem transportu byłyby nogi. Jednak biorąc pod uwagę fakt przemęczenia podudzi i 4 godzin snu wykluł się plan C, który zakładał bieg w ostateczności gdyby był deszcz.
C. Pobudka o 5.00 rano. Deszcz- biegniem. Suchu- na rolkach jedziem
Szczęśliwie ani kropla z nieba nie spadła. Wszak po pierwszej pobudce w mych ust wymknęły się słowa, które z reguły wypowiada się jako pierwsze po obudzeniu się na ogromnym kacu.