Przynajmniej marchewka cieszy sie na mój widok.
Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano:29.08.2012Kategoria Praca
Km: | 15.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 22.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Była tylko jedna. Ale za to jak się uśmiechała do mnie ^^
Do pracy na Treku, zostawiłam go na noc z klubie i powrót biegiem. Biegło się bardzo przyjemnie i tylko pojawiająca się co jakiś czas kolka przeszkadzała. Co tam kolka- założyłam koszulkę bez rękawów zapominając o maści na otarcia. Chyba mam za grube pachy. Było tarcie- jest ból.
Z zaplanowanej całej trasy 16 km dobiegłam z Nowego Dworu do Kromera tak, żeby wyszło chociaż 10. Akurat podjechał autobus, więc hyc do niego i ostatnie 5 km kosztowało mnie 1 zł i 50 groszy. Toż to jedno czarne Frugo...
Ostatni km przeszłam pieszo. Spojrzałam w górę a tu MYK gwiazdka poleciała... Patrzę drugi raz- MYK druga... A potem spotkałam marchewkę. To teraz marzenia- spełniajcie się, raz dwa!
Do pracy na Treku, zostawiłam go na noc z klubie i powrót biegiem. Biegło się bardzo przyjemnie i tylko pojawiająca się co jakiś czas kolka przeszkadzała. Co tam kolka- założyłam koszulkę bez rękawów zapominając o maści na otarcia. Chyba mam za grube pachy. Było tarcie- jest ból.
Z zaplanowanej całej trasy 16 km dobiegłam z Nowego Dworu do Kromera tak, żeby wyszło chociaż 10. Akurat podjechał autobus, więc hyc do niego i ostatnie 5 km kosztowało mnie 1 zł i 50 groszy. Toż to jedno czarne Frugo...
Ostatni km przeszłam pieszo. Spojrzałam w górę a tu MYK gwiazdka poleciała... Patrzę drugi raz- MYK druga... A potem spotkałam marchewkę. To teraz marzenia- spełniajcie się, raz dwa!