WRW- lans do pracy
Czwartek, 16 sierpnia 2012 | dodano:16.08.2012Kategoria Praca
Km: | 31.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 17.02 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dziś niby tylko 5 godzin pracy, ale porozsiewane po całym dniu:
10-12
16-17
19-21
Pierwsza wycieczka odbyła się docelowo na Nowy Dwór i z powrotem. Piękna pogoda, ciepło- Rower Wiejski poszedł w ruch. Patent na niepodwiewanie sukienki sprawdza się znakomicie. Majtków u mnie nie ujrzą.
W drodze powrotnej rowerowe zakupy- same pierdółki, jak zamontuję to się pochwalę.
Jadąc od Astry w stronę Milenijnego ciągnie się DDR, który ciężko nazwać dwukierunkowym ze względu na swoje rozmiary, ale JEST. Beztrosko mknęłam tą wąskotorówką walcząc z odpakowaniem KitKat'a aż w pewnym momencie wyczułam, że mi ktoś siedzi na kole. Zjechałam maksymalnie do prawego krawężnika, bo domyślając się słusznie- chciał mnie wyprzedzić. Tak więc siódmym zmysłem wyczułam czego chciał, a on mnie mijając rzekł "Ale jedzenie na rowerze to tak nie bardzo" "Jak Pan chce wyprzedzić to trzeba dać znać, tu jest za wąska ścieżka (co ja z tą ścieżką!) żeby tak bez uprzedzenia wyprzedzać!". Pojechał, a zaraz za nim: "Przepraszam, ja za mężem" i mnie wyprzedziła ścinając pięknie zakręt. Prawie mi podjechała tylnym kołem pod moje przednie. "Ale nie wyprzedza się na zakrętach...!" krzyknęłam.
Ale pojechali! 30 m dalej stanęli na czerwonym. Korzystając z okazji jeszcze raz wygłosiłam kazanie, że ścieżka (-.-) jest wąska- trzeba zasygnalizować wyprzedzanie i nie można na zakrętach przy takiej szerokości.
Brak jakiegokolwiek sprzeciwu czy w ogóle odzewu odebrałam jako przyznanie mi racji.
Poza "szybką parką" jazda miła i przyjemna. W drodze do domu zaczęło mi się coś telepać jadąc po nierównej nawierzchni. Jak nie wiadomo co się telepie to jest to błotnik. W Robex'ie pożyczyłam na chwilę śrubokręt i sprzedawcę (sprzedawca sam się pożyczył, ja chciałam tylko ten kawałek metalu). Przestał się telepać.
W domu chwila "przerwy" i przesiadka na Treka.
10-12
16-17
19-21
Pierwsza wycieczka odbyła się docelowo na Nowy Dwór i z powrotem. Piękna pogoda, ciepło- Rower Wiejski poszedł w ruch. Patent na niepodwiewanie sukienki sprawdza się znakomicie. Majtków u mnie nie ujrzą.
W drodze powrotnej rowerowe zakupy- same pierdółki, jak zamontuję to się pochwalę.
Jadąc od Astry w stronę Milenijnego ciągnie się DDR, który ciężko nazwać dwukierunkowym ze względu na swoje rozmiary, ale JEST. Beztrosko mknęłam tą wąskotorówką walcząc z odpakowaniem KitKat'a aż w pewnym momencie wyczułam, że mi ktoś siedzi na kole. Zjechałam maksymalnie do prawego krawężnika, bo domyślając się słusznie- chciał mnie wyprzedzić. Tak więc siódmym zmysłem wyczułam czego chciał, a on mnie mijając rzekł "Ale jedzenie na rowerze to tak nie bardzo" "Jak Pan chce wyprzedzić to trzeba dać znać, tu jest za wąska ścieżka (co ja z tą ścieżką!) żeby tak bez uprzedzenia wyprzedzać!". Pojechał, a zaraz za nim: "Przepraszam, ja za mężem" i mnie wyprzedziła ścinając pięknie zakręt. Prawie mi podjechała tylnym kołem pod moje przednie. "Ale nie wyprzedza się na zakrętach...!" krzyknęłam.
Ale pojechali! 30 m dalej stanęli na czerwonym. Korzystając z okazji jeszcze raz wygłosiłam kazanie, że ścieżka (-.-) jest wąska- trzeba zasygnalizować wyprzedzanie i nie można na zakrętach przy takiej szerokości.
Brak jakiegokolwiek sprzeciwu czy w ogóle odzewu odebrałam jako przyznanie mi racji.
Poza "szybką parką" jazda miła i przyjemna. W drodze do domu zaczęło mi się coś telepać jadąc po nierównej nawierzchni. Jak nie wiadomo co się telepie to jest to błotnik. W Robex'ie pożyczyłam na chwilę śrubokręt i sprzedawcę (sprzedawca sam się pożyczył, ja chciałam tylko ten kawałek metalu). Przestał się telepać.
W domu chwila "przerwy" i przesiadka na Treka.
komentarze
Jaki patent? Bo mój to albo "samo się jakoś tak trzyma", albo siadanie na fałdzie spódnicy utkniętej między nogami.
Savil - 00:23 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj
Zakładając, że nie założysz:
- mniej prania;
- mniejsza masa=wyższa prędkość i dłuższe dystanse;
- więcej zjedzonych Kiticatów, Whiskasów i Moofinek;
- lepsze maratony i współczynnik maratonów w maratonce;
- itd. mors - 00:56 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
- mniej prania;
- mniejsza masa=wyższa prędkość i dłuższe dystanse;
- więcej zjedzonych Kiticatów, Whiskasów i Moofinek;
- lepsze maratony i współczynnik maratonów w maratonce;
- itd. mors - 00:56 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
1. Patent na nieujrzanie? Niezakładanie?!
2. To Ciebie da się wyprzedzić? mors - 22:04 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj
2. To Ciebie da się wyprzedzić? mors - 22:04 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj