Szybki wpis. I tak za długi.
Wtorek, 7 sierpnia 2012 | dodano:07.08.2012Kategoria Praca
Km: | 33.23 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 22.15 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
... bo jutro na rano do pracy.
Co tam dzisiaj ciekawego?
-Pan jadący z gówinkami z szambowozie spytał się mnie "Po co są ścieżki rowerowe?". Wcześniej mnie wyprzedził i blokował prawą stronę, ja się schowałam za nim i wiedziona iście gównianym aromatem pozwoliłam, by mnie do świateł podprowadził. Jako że tam zrobiło mi się zielone pozostawiłam jego pytanie bez odpowiedzi. Zastanawiałam się później jakie słowa z mojej strony zadowoliły by pana z szambowozu. Po co są ścieżki rowerowe? OTÓŻ:
- po to, żeby piesi mieli więcej miejsca
- po to, żeby matki z dzieciakami w wózku mogły jechać po "gładkim"
- po to, żeby pieski mogły swobodnie przebiec na pas zieleni, żeby posadzić kupę (przecież nie drzewo)
- po to, żeby auta miały gdzie zaparkować
- po to, żeby auta miały gdzie bezkarnie wymuszać pierwszeństwo
- po to, żeby się urywały ot tak
Pragnę zaznaczyć, IŻ w momencie stawiania przez pana z gówinkami pytania JUŻ nie było po mojej prawej DDRu (tuż przed Placem Kromera)- a zjechałam na ulicę skrzyżowanie wcześniej, bo bezpieczniej tam się włączyć do ruchu.
POZA tym trzeci raz z rzędu zostaję trenerką miesiąca w Curvesie. TADAAAA! Nic tak nie motywuje do pracy jak zadowolone klientki. A że portfel nieco cięższy- to oczywiście sprawa drugorzędna ;)
Dzień co raz krótszy. Teraz wychodząc po 21.00 z pracy jest już ciemno. Postanawiam od mostów trzebnickich nie kierować się na wały tylko na Kasprowicza- tam gdzie nie ma lamp co prawda "Pro Noise" cudownie oświetla drogę i oślepia komary, ACZKOLWIEK mając dzisiaj dylemat, którędy jechać wyobraziłam sobie nagłówki w gazecie "Młoda dziewczyna zgwałcona i uduszona". Tam gdzie kończą się lampy są egipskie ciemności, a wiem, że na wałach lubi sobie młodzież i żulernia popijać. Rzeczą oczywistą jest, że fajna dupa ze mnie ^^ , kusząca białym kaskiem i różowym plecakiem, więc co by nie wsadzać głowy w paszczę krokodyla- mknę pofalowanym DDRem wzdłuż Kasprowicza.
"Tylko ruszysz moje żołędzie, a będzie wpierd#l!"
Co tam dzisiaj ciekawego?
-Pan jadący z gówinkami z szambowozie spytał się mnie "Po co są ścieżki rowerowe?". Wcześniej mnie wyprzedził i blokował prawą stronę, ja się schowałam za nim i wiedziona iście gównianym aromatem pozwoliłam, by mnie do świateł podprowadził. Jako że tam zrobiło mi się zielone pozostawiłam jego pytanie bez odpowiedzi. Zastanawiałam się później jakie słowa z mojej strony zadowoliły by pana z szambowozu. Po co są ścieżki rowerowe? OTÓŻ:
- po to, żeby piesi mieli więcej miejsca
- po to, żeby matki z dzieciakami w wózku mogły jechać po "gładkim"
- po to, żeby pieski mogły swobodnie przebiec na pas zieleni, żeby posadzić kupę (przecież nie drzewo)
- po to, żeby auta miały gdzie zaparkować
- po to, żeby auta miały gdzie bezkarnie wymuszać pierwszeństwo
- po to, żeby się urywały ot tak
Pragnę zaznaczyć, IŻ w momencie stawiania przez pana z gówinkami pytania JUŻ nie było po mojej prawej DDRu (tuż przed Placem Kromera)- a zjechałam na ulicę skrzyżowanie wcześniej, bo bezpieczniej tam się włączyć do ruchu.
POZA tym trzeci raz z rzędu zostaję trenerką miesiąca w Curvesie. TADAAAA! Nic tak nie motywuje do pracy jak zadowolone klientki. A że portfel nieco cięższy- to oczywiście sprawa drugorzędna ;)
Dzień co raz krótszy. Teraz wychodząc po 21.00 z pracy jest już ciemno. Postanawiam od mostów trzebnickich nie kierować się na wały tylko na Kasprowicza- tam gdzie nie ma lamp co prawda "Pro Noise" cudownie oświetla drogę i oślepia komary, ACZKOLWIEK mając dzisiaj dylemat, którędy jechać wyobraziłam sobie nagłówki w gazecie "Młoda dziewczyna zgwałcona i uduszona". Tam gdzie kończą się lampy są egipskie ciemności, a wiem, że na wałach lubi sobie młodzież i żulernia popijać. Rzeczą oczywistą jest, że fajna dupa ze mnie ^^ , kusząca białym kaskiem i różowym plecakiem, więc co by nie wsadzać głowy w paszczę krokodyla- mknę pofalowanym DDRem wzdłuż Kasprowicza.
"Tylko ruszysz moje żołędzie, a będzie wpierd#l!"
komentarze
Eeeeee nie czuję się aż taka męska. Przynajmniej od krętarzy kości udowych w górę :P Ciężko być odpicowanym na co dzień, kiedy trzeba się pocić i napinać kilka godzin dziennie.
Bajkstatsowa NIE Marit Bjergen - 16:14 piątek, 10 sierpnia 2012 | linkuj
Kiedy ćwiczy i się napina (dosłownie i w przenośni), to bajkstatsowa Marit Bjergen, ale trzeba przyznać, że kiedy trzeba, to potrafi się odpicować ;)
Marny gość - 13:47 piątek, 10 sierpnia 2012 | linkuj
Rzeczą oczywistą jest, że fajny babo-chłop ze mnie
''''nie słodź sobie tak'''' Nimble - 21:31 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
''''nie słodź sobie tak'''' Nimble - 21:31 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Znam kilka miejsc takich w Katowicach gdzie strach jechać po DR. Oduczyłem się tego gdy mało co mnie blachosmród nie potrącił gdy wyjeżdżał z osiedla, tyle, że ciężko było mieć do niego żal gdy winęponosi debil projektujący DR. Po prostu żeby coś zobaczyć gośc musi wjechać na rowerówkę jakieś 1.5 inaczej zasłaniają mu drzewa, krzaki ...
amiga - 13:08 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Enter kur#$, co tam miasto nocą, przejedź się o 2 w nocy po wsi, z jednej strony kukurydza, z drugiej krzaczory, albo łyse pole, plus wiatr wtedy dopiero wyobraźnia pracuje. Chociaż nocnej ucieczce lasem przed policją i to bez świateł nic się nie równa :D
Kenhill - 09:37 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Ostatnio u kogoś na ogródku widziałem dużą i małą wiewiórkę :D
Kenhill - 09:35 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj