Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Za mundurem rower sznurem.

Środa, 20 czerwca 2012 | dodano:20.06.2012
Km:31.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Trek 7100
Jadę sobie Osobowicką. Z pracy. Jadę jadę, jedzie za mną coś ciężkiego, wielkiego. Sapie prycha, nie wyprzedza choć przeciwny pas wolny. "Pewno jakiś zbok z TIRa" w moich myślach zasiana myśl została. A tu wojskowa ciężarówa, wychyla się jakiś blondasek w mundurze i rzuca do mnie "Tam jest ścieżka rowerowa!" "Ale przed chwilą jej nie było" odpowiadam. Blondas się schował i odjechał.

Co mnie tu będzie jakiś chłoptaś w moro pouczał jak mam jechać, chyba minął się z powołaniem- rola policjanta jest czepiać się rowerzysty.

Potem mało we mnie samo-CHÓD nie wjechał gdy znowu te cholerne krzaki zasłoniły jego światła. Zastanawia mnie moja nieadekwatna reakcja w tej sytuacji, czyli hamowanie w momencie gdy jestem na środku przejazdu przed maską. Zamiast przyspieszyć. Jak blondynka, jak blondynka...

Pod Whirpoolem telefon od Kozła. Przyszła koza do woza- tak to się czepia fontów, których użyłam na plakacie, a jak przyszło co do kapcia to "Magda, pożycz pompkę". Słabość mam do zwierząt, stąd się zlitowałam nad Kozłem.

A teraz postawiłam sobie pod nosem papier toaletowy, bo mi się jego zapach podoba.

I nie będzie nocy na balkonie, bo grzmi, błyska się i chyba pada. A jak nie pada to będzie padać. Sama się boję burzy. Nie sama też się boję.

A macie tu jeszcze ładniejsze foty z wycieczki z WIRem- pstrykał Marcin Korzonek:







A to zdjęcie z teraz (00:45)- błyskawice rozproszone, bo chmury przysłaniają. Więcej zdjęć nie próbuję robić, bo ściągnę na siebie gromy z nieba- należą się :P


komentarze
Niedługo zaproponujecie mi budę po psie...
Kenhill
- 16:18 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Dzięki :*
Kenhill
- 15:58 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Nie mam psa, ale z chęcią bym Ci udostępniła :( maratonka - 15:52 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Niedługo zaproponujecie mi budę po psie...
Kenhill
- 15:50 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
mors- my się nie wycieramy, lubimy być mokre

kozio- w sumie... Mylić mnie z taką paskudą... Nikt nigdy mnie tak jeszcze obraził!

Kenhill- ja przy asfaltach prawie zasypiam, jazda krajową 8 przez 70 km była wybitnie nużąca i dręcząca. Jedyne co rozbudza to bzyk zbliżającego się TIRa gdy nie ma pobocza. Myślisz wtedy czy minie Cię co najmniej w odległości przepisowego 1 metra czy prawie się o Ciebie otrze. Na mnie to jeszcze działa.

U mojej babci stoi pusty kurnik, jakaś grzęda się dla Ciebie znajdzie!
maratonka
- 15:43 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Będę zbierał ręczniki, rozdawał kubki z wodą i kolekcjonował autografy :D

Kozioł jaką Ukrainkę, Krossem! Jazda szosą wybitnie mnie nudzi.I nie mam namiotu :x
Kenhill
- 15:21 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Magda, ja bym się na Morsa obraził będąc tobą za "identyfikację" na zdjęciu. Kenchill, bieri Ukrainę, pozwolę ci się rozbić namiotem na działce ;p
kozio23
- 08:54 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Kiedyś mawiało się "podawać ręczniki". ;D
mors
- 23:02 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Mogę Cię zatrudnić w swoim klubie, będziesz nam podawać kubki z wodą :)
maratonka
- 22:57 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Gdybym miał pieniądze na bilet na pkp, albo nie pieniądze na nocleg i wyżywienie to w tylu miejscach mógłbym być :( nie macie jakieś pracy na wakacje?:D Nawet bym do tego wrocka o własnych siłach zajechał :D
Kenhill
- 18:16 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Srom, Ukasz- gupki

Kenhill- zapraszam do Wrocławia, tu się ZAWSZE dużo dzieje!
Salsotonka - 18:09 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Po mojemu to ta w czerwonym. ;)
mors
- 18:01 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Burze mam co chwila, chodziło mi o wycieczkę :D
Kenhill
- 14:03 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Czy na 1.zdjęciu Maratonka to postać pierwsza od lewej czy trzecia od prawej? :P
lukasz78
- 12:15 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
szarlotka- wiedziałam, że sława dopadnie mnie prędzej czy później... To była kwestia czasu :P

Bimber- bywały lepsze, łatwo Cię zadowolić :P

Kenhill- takie rzeczy czyli burza czy wycieczka z WIRem?

oktan- u nas jakoś długo nie trwała, ale też nie dała spać. I padało, teraz w miarę pogodnie, choć bez słońca. Jest szansa, że dojadę sucha do pracy :)
maratonka
- 11:13 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
A w zgierzu burza nie dawała spać tak grzmiało i lało jak jasny gwint
oktan
- 11:03 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Dlaczego u mnie się takie rzeczy nie dzieją :(
Kenhill
- 09:49 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Rowerowy Wrocław Cię nawet na fejsa wrzucił. Teraz to już tylko sława, pieniądze, koks, dziwki i lasery.
;]
szarlotka
- 05:53 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
U nas też lało! I pioruny z nieba się sypały, ale nie za długo.
maratonka
- 01:31 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obiek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum