Wrocławski Oficer Rowerowy działa :)
Czwartek, 31 maja 2012 | dodano:01.06.2012
Km: | 75.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:42 | km/h: | 20.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Po pierwsze- ukłony w stronę naszego wrocławskiego oficera rowerowego pana Chojnackiego- krzaczki przycięte, że mucha nie siada.
Jeszcze niedawno było tak:
A dzisiaj jest tak:
"Uprzejmie donoszę" przynosi oczekiwane efekty :) Ciekawe czy odnośnie pozostałych niebezpieczeństw czyhających na rowerzystów coś się wydarzy. Czekam cierpliwie, wszak pewnie teraz w związku z OJRO Wrocław ma wiele ważniejszych spraw jak demontowanie stojaków w strefie kibica. A postawienie znaku i wymalowanie DDRu na ulicy gdzie de facto ona przebiega spadło na dalszy plan.
Wczoraj zadziwiająco prawidłowe reakcje pieszych na dzwonek. Jedna pani ze strachu uskoczyła na trawkę, a drugi młody cwaniak, zagadany z kumplem ze strachu aż rzucił kurvą i prawie do kumpla się przytulił :D
Przedwczoraj piesek chciał popełnić samobójstwo wbiegając mi pod przednie koło- szczęście dla właścicielki i pieska, że najechałam jedynie na smycz grubości dratwy. Nieuważna pani przeprosiła, więc na jednym moim "kurde" się skończyło i pojechałam dalej bacząc uważnie czy więcej piesków nie ma myśli samobójczych. Nie miało.
Wczoraj niby budzik na 6.40 nastawiłam ambitnie- żeby dojechać do 2000, ale jak nie nastawię, żeby mi się wieża z radiem włączyła z VOLUME MAX to szanse marne, żeby mnie komórkowy budzik na nogi postawił. Tak więc spokojnie o 10.00 wyjechałam z domu olewając mordercze nabijanie km. Wybrałam się w zasadzie po wpis brakujący drogą okrężną- przez Opatowicką. A tutaj...
AKUKU! Chcę taką przepustkę -.-
Dalej odebrałam w końcu bateryjki do lampek, wagi, pulsometru zakupione na allegro. Następnie zmierzając w stronę uczelni obrałam trasę wzdłuż Oławy. Lubię tamtędy jeździć.
I nagle olśniło mnie, że przecież po wpis miałam jechać, a tu już 12.20! Prędkim pędem popędziłam na Biskupin. Minutę PO zajechałam, ale wpis uzyskałam.
Trestno prawdę Ci powie!
Otóż to!
Aż mi się przypomniało dzieciństwo i to uczucie zmulenia po wyssaniu całej tubki :D W Żabce teraz po 2,50, dzisiaj kaKAŁOWE wciągnę :P
Jeszcze niedawno było tak:
A dzisiaj jest tak:
"Uprzejmie donoszę" przynosi oczekiwane efekty :) Ciekawe czy odnośnie pozostałych niebezpieczeństw czyhających na rowerzystów coś się wydarzy. Czekam cierpliwie, wszak pewnie teraz w związku z OJRO Wrocław ma wiele ważniejszych spraw jak demontowanie stojaków w strefie kibica. A postawienie znaku i wymalowanie DDRu na ulicy gdzie de facto ona przebiega spadło na dalszy plan.
Wczoraj zadziwiająco prawidłowe reakcje pieszych na dzwonek. Jedna pani ze strachu uskoczyła na trawkę, a drugi młody cwaniak, zagadany z kumplem ze strachu aż rzucił kurvą i prawie do kumpla się przytulił :D
Przedwczoraj piesek chciał popełnić samobójstwo wbiegając mi pod przednie koło- szczęście dla właścicielki i pieska, że najechałam jedynie na smycz grubości dratwy. Nieuważna pani przeprosiła, więc na jednym moim "kurde" się skończyło i pojechałam dalej bacząc uważnie czy więcej piesków nie ma myśli samobójczych. Nie miało.
Wczoraj niby budzik na 6.40 nastawiłam ambitnie- żeby dojechać do 2000, ale jak nie nastawię, żeby mi się wieża z radiem włączyła z VOLUME MAX to szanse marne, żeby mnie komórkowy budzik na nogi postawił. Tak więc spokojnie o 10.00 wyjechałam z domu olewając mordercze nabijanie km. Wybrałam się w zasadzie po wpis brakujący drogą okrężną- przez Opatowicką. A tutaj...
AKUKU! Chcę taką przepustkę -.-
Dalej odebrałam w końcu bateryjki do lampek, wagi, pulsometru zakupione na allegro. Następnie zmierzając w stronę uczelni obrałam trasę wzdłuż Oławy. Lubię tamtędy jeździć.
I nagle olśniło mnie, że przecież po wpis miałam jechać, a tu już 12.20! Prędkim pędem popędziłam na Biskupin. Minutę PO zajechałam, ale wpis uzyskałam.
Trestno prawdę Ci powie!
Otóż to!
Aż mi się przypomniało dzieciństwo i to uczucie zmulenia po wyssaniu całej tubki :D W Żabce teraz po 2,50, dzisiaj kaKAŁOWE wciągnę :P
komentarze
Nawet na mono można gdakać przez komórę! ;D
Chociaż przyznam, że jedyna w mojej "karierze" gleba asfaltowa-dwukołowa, to przez komórę. ;p mors - 13:49 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj
Chociaż przyznam, że jedyna w mojej "karierze" gleba asfaltowa-dwukołowa, to przez komórę. ;p mors - 13:49 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj
Ty spalasz codziennie tyle, że możesz szamać to mleko. Mi się nie chce tyle jeździć, więc pozostaje mi wiara, że pójdzie w cycki:/
szarlotka - 12:10 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj
Ja uwielbiam przeglądać internet w komórce, jadąc rowerem :) Ale jeździć rowerem po alkoholu uwielbiam jeszcze bardziej.
lukasz78 - 12:02 piątek, 1 czerwca 2012 | linkuj
Komentuj