Doskonalimy wrocławskie DDRY- interwencje.
Sobota, 19 maja 2012 | dodano:19.05.2012
Km: | 34.27 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 18.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Takie nic znowu- dzisiaj po Wrocławiu krążyłam i robiłam zdjęcia do opisania trasy w ramach jakiegoś tam konkursu. Przy okazji porobiłam zdjęcia wszelkich utrudnień na wrocławskich DDRach i wysłałam maila do naszego oficera rowerowego z prośba o interwencję. A było to...
1. Dżungla na ul. Irkuckiej
2. Mój ulubiony przystanek
3. Nieoznaczone DDRy na prostopadłych podporządkowanych do ul. Brucknera: Gęsia, Wronia
A tu ul. Gęsia z perspektywy kierowcy- ni znaku, ni zebry, niczego co by sugerowało, że jest przejście dla pieszych, że o DDR nie wspomnę.
4. Znaki, nad którymi ile razy jadę tyle razy dumam- dlaczegóż to przez ten kawałek DDRu nie ma i co wobec tego oznaczają namalowane na asfalcie rowery na odcinku 20 m, gdzie DDR znika. Hm. :)
5. Zaraz po zjeździe z wiaduktu z ul. Bora Komorowskiego dosyć niebezpieczny zakręt gdzie nie widać czy ktoś jedzie. Że nie wspomnę o młodzieży, która zaraz za zakrętem upodobała sobie DDR do ćwiczenia trików na rolkach lub deskorolce. Ale to akurat nie przeszkadza mi osobiście- lepiej żeby mi po tym DDRze na rolkach czy deskorolkach jeździli niż siedzieli pod sklepem, piwkowali i takie tam... Albo w domu przed komputerem.
I na koniec miło zaskoczona, że wreszcie zrobiono coś z tym nieszczęsnym zakrętem na moście Grunwaldzkim- jest i LUSTRO!
1. Dżungla na ul. Irkuckiej
2. Mój ulubiony przystanek
3. Nieoznaczone DDRy na prostopadłych podporządkowanych do ul. Brucknera: Gęsia, Wronia
A tu ul. Gęsia z perspektywy kierowcy- ni znaku, ni zebry, niczego co by sugerowało, że jest przejście dla pieszych, że o DDR nie wspomnę.
4. Znaki, nad którymi ile razy jadę tyle razy dumam- dlaczegóż to przez ten kawałek DDRu nie ma i co wobec tego oznaczają namalowane na asfalcie rowery na odcinku 20 m, gdzie DDR znika. Hm. :)
5. Zaraz po zjeździe z wiaduktu z ul. Bora Komorowskiego dosyć niebezpieczny zakręt gdzie nie widać czy ktoś jedzie. Że nie wspomnę o młodzieży, która zaraz za zakrętem upodobała sobie DDR do ćwiczenia trików na rolkach lub deskorolce. Ale to akurat nie przeszkadza mi osobiście- lepiej żeby mi po tym DDRze na rolkach czy deskorolkach jeździli niż siedzieli pod sklepem, piwkowali i takie tam... Albo w domu przed komputerem.
I na koniec miło zaskoczona, że wreszcie zrobiono coś z tym nieszczęsnym zakrętem na moście Grunwaldzkim- jest i LUSTRO!
komentarze
Ooo!! lustro na grunwaldzie. Chyba mało spostrzegawcza jestem.. Jechałam tam w piątek i nic nie zauważyłam, a zakręt faktycznie upierdliwy, mijam co dzień;)
kaisa - 07:37 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj
Maratonka na oficera rowerowego!
Najlepiej w moim rewirze. ;) mors - 23:49 sobota, 19 maja 2012 | linkuj
Komentuj
Najlepiej w moim rewirze. ;) mors - 23:49 sobota, 19 maja 2012 | linkuj