Roooooooooolki
Wtorek, 1 maja 2012 | dodano:02.05.2012
Km: | 77.94 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 21.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Dzisiaj szybciuteńko miało być 40 km tak, żeby na 15.00 być w domu i spokojnie dojechać na ND w celu grupowego powożenia się na rolkach po mieście. RACZEJ NIE INACZEJ jadąc z DŻIPSEM zamiast z Malina odbić na Pasikurowice zajechałam aż na Żmigrodzką, cisnęłam do Kasprowicza i do Kromera. Kółko sobie ładne zrobiłam.
Pierwsze 12 km ręcznie wyznaczone w pierwszym treningu- endo mi pokazało 50 km w 18 minut :] Jak nie Polar świruje to GPS.
Wpadłam do domu 15.30, napchałam się makaronem, wpakowałam rolki do plecaka, które tym razem zmieściły się bez problemu. I pognałam. Jak wiatru nie było- tak wiatr się zrobił. Bo się spieszyłam rzecz jasna. Ale kij mu w oko- i tak dojechałam szybciej niż planowałam. Zbiórka była pod Astrą, więc żeby się nie martwić o Treka podjechałam do pracy i go tam zostawiłam. Założyłam rolki i udałam się na miejsce zbiórki. Jeździli my sobie w stronę Leśnicy i z powrotem, w stronę Żmigrodzkiej i z powrotem. I pod stadionem na Maślicach. Tempo rekreacyjne, trzymaliśmy się razem. Było nas naście. SZESnaście.
Pokonany dystans: nieco ponad 30 km, czas: 3,5 h- włączając w to postoje, tankowanie snikersami i rozmówki.
Kosmicznie długa ul. Komsonautów
Zmrok zapadał...
Pod stadionem
Wieczorową porą dostaję jakże miłego smsa o treści: "To jak, jesteś chętna na dzisiejszą noc?"
Czy jestem? Pewnie, ja zawsze jestem!
Tym razem mnie nie pominęli i chcieli ze sobą zabrać na nocne jazdy. I wszystko pięknie dopóki nie okazało się, że kolejna dziura się zrobiła w dętce! Krowie kopytko jego mać! To już druga w tym tygodniu. Jutro całobiałe opony zmieniam na całoczarne- sądząc po stanie tylnej zaistniała sytuacja jest właśnie z jej przyczyny. BTW- po dzisiejszych jazdach po wąwozach trzebnickich jadąc po asfalcie wyraźnie odczuwałam wybrzuszenie na tylnym kole.
Pierwsze 12 km ręcznie wyznaczone w pierwszym treningu- endo mi pokazało 50 km w 18 minut :] Jak nie Polar świruje to GPS.
Wpadłam do domu 15.30, napchałam się makaronem, wpakowałam rolki do plecaka, które tym razem zmieściły się bez problemu. I pognałam. Jak wiatru nie było- tak wiatr się zrobił. Bo się spieszyłam rzecz jasna. Ale kij mu w oko- i tak dojechałam szybciej niż planowałam. Zbiórka była pod Astrą, więc żeby się nie martwić o Treka podjechałam do pracy i go tam zostawiłam. Założyłam rolki i udałam się na miejsce zbiórki. Jeździli my sobie w stronę Leśnicy i z powrotem, w stronę Żmigrodzkiej i z powrotem. I pod stadionem na Maślicach. Tempo rekreacyjne, trzymaliśmy się razem. Było nas naście. SZESnaście.
Pokonany dystans: nieco ponad 30 km, czas: 3,5 h- włączając w to postoje, tankowanie snikersami i rozmówki.
Kosmicznie długa ul. Komsonautów
Zmrok zapadał...
Pod stadionem
Wieczorową porą dostaję jakże miłego smsa o treści: "To jak, jesteś chętna na dzisiejszą noc?"
Czy jestem? Pewnie, ja zawsze jestem!
Tym razem mnie nie pominęli i chcieli ze sobą zabrać na nocne jazdy. I wszystko pięknie dopóki nie okazało się, że kolejna dziura się zrobiła w dętce! Krowie kopytko jego mać! To już druga w tym tygodniu. Jutro całobiałe opony zmieniam na całoczarne- sądząc po stanie tylnej zaistniała sytuacja jest właśnie z jej przyczyny. BTW- po dzisiejszych jazdach po wąwozach trzebnickich jadąc po asfalcie wyraźnie odczuwałam wybrzuszenie na tylnym kole.
komentarze
No właśnie, przy OBECNYM stanie cyklozy - jak się zmarnowało ;) 22 lata życia, to nie dziwota, że tera nadgania. ;p Przejdzie Ci. ;p
Poza tym, to czołg na pedała - zrobiłabyś max. 99kkm. ;))
O moich gumach pisałem ze 13 razy na BS, ale espeszjali 4 U:
- tylna opona 12 lat/24,5kkm - wywaliłem, bo spękaly boki, od jeżdżenia na (zbyt)niskim ciśnieniu. A mogłaby jeszcze polatać...
- przednia opona: 12 lat/27.004,65 (!) - wywaliłem, bo zaczęla się nierównomiernie zużyawać, stracila okrągłosć, ale jeszcze by mogła pohulać..
- przednia dętka - przebiłem JEDYNY raz ok. 25kkm, ale w NICZYM to nie przeszkadzalo - ze sterczącym drucikiem zrobilem jeszcze 2kkm, m.in. 3 dni w górach - jak zawsze bez łatek i zapasu!
- tylna dętka - absolutna dziewica, i jeszcze bezczelnie trzyma ciśnienie. A cisnąć ją już chyba powinno, w tym wieku. ;))
Pewnie czyhają na nią do ukończenia 15 r.ż. ;)
Jedynie słusznych opon (Dębica GT600) nie robią już od 7 lat, ale uzbierałem se takie zapasy, że jestem "ustawiony" do końca życia i jeszcze trochę.
A sam rower właściwy - średnio co 10kkm wymiana napędu i mała regulacja przerzutek - i NIC ponadto!
Można?
mors - 23:44 środa, 2 maja 2012 | linkuj
Poza tym, to czołg na pedała - zrobiłabyś max. 99kkm. ;))
O moich gumach pisałem ze 13 razy na BS, ale espeszjali 4 U:
- tylna opona 12 lat/24,5kkm - wywaliłem, bo spękaly boki, od jeżdżenia na (zbyt)niskim ciśnieniu. A mogłaby jeszcze polatać...
- przednia opona: 12 lat/27.004,65 (!) - wywaliłem, bo zaczęla się nierównomiernie zużyawać, stracila okrągłosć, ale jeszcze by mogła pohulać..
- przednia dętka - przebiłem JEDYNY raz ok. 25kkm, ale w NICZYM to nie przeszkadzalo - ze sterczącym drucikiem zrobilem jeszcze 2kkm, m.in. 3 dni w górach - jak zawsze bez łatek i zapasu!
- tylna dętka - absolutna dziewica, i jeszcze bezczelnie trzyma ciśnienie. A cisnąć ją już chyba powinno, w tym wieku. ;))
Pewnie czyhają na nią do ukończenia 15 r.ż. ;)
Jedynie słusznych opon (Dębica GT600) nie robią już od 7 lat, ale uzbierałem se takie zapasy, że jestem "ustawiony" do końca życia i jeszcze trochę.
A sam rower właściwy - średnio co 10kkm wymiana napędu i mała regulacja przerzutek - i NIC ponadto!
Można?
mors - 23:44 środa, 2 maja 2012 | linkuj
No to mój stary Kross (i jego stare, poczciwe Dębice) wyrolował nawet rolki, bo też nigdy nie złapał kapcia, a rowerem jest!
13lat/30kkm wciąż nierozdziewiczona kiszka. ;p
mors - 22:31 środa, 2 maja 2012 | linkuj
13lat/30kkm wciąż nierozdziewiczona kiszka. ;p
mors - 22:31 środa, 2 maja 2012 | linkuj
Na rolkach jeździ, a monocyklami gardzi... dziwne trochę, bo mono jest znacznie bardziej rowerem ;p
mors - 21:25 środa, 2 maja 2012 | linkuj
Komentuj