4 razy po dwa razy, 8 razy raz po raz
Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano:27.04.2012
Km: | 53.49 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 20.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
O północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz.
Tak wygląda moja aktywność. FIZYCZNA. W tym pedałowanie. Niby dystans dzienny do przyjęcia, ale wszystko pocięte na takie popierdółki. Czasobrak w tygodniu na wykręcenie konkretnego dystansu. Ale, ale... Już prawie wolne od uczelni po majówce. Będą setki!
Podczas jazdy do pracy na popołudniową zmianę w zasadzie już na 4. kilometrze złapał mnie ostry ból brzucha. Takie są efekty zjedzenia obiadu tuż przed "wyjściem na rower" i jazdy w niskiej pozycji. I tak 12 km ledwo oddychając ze łzami w oczach z prędkością 15 km/h omijając każdą nierówność na drodze- byle dojechać na czas! Przed zajęciami położyłam się na chwilę na boku w pozycji embrionalnej i w zasadzie jak ręką odjął ból brzucha odpuścił. Żebym wiedziała to bym na jakimś skwerku wyłożyła. Co nie zabije to wzmocni... -.-
praca->AWF->dom->praca->dom
AHOJ przygodo.
Tak wygląda moja aktywność. FIZYCZNA. W tym pedałowanie. Niby dystans dzienny do przyjęcia, ale wszystko pocięte na takie popierdółki. Czasobrak w tygodniu na wykręcenie konkretnego dystansu. Ale, ale... Już prawie wolne od uczelni po majówce. Będą setki!
Podczas jazdy do pracy na popołudniową zmianę w zasadzie już na 4. kilometrze złapał mnie ostry ból brzucha. Takie są efekty zjedzenia obiadu tuż przed "wyjściem na rower" i jazdy w niskiej pozycji. I tak 12 km ledwo oddychając ze łzami w oczach z prędkością 15 km/h omijając każdą nierówność na drodze- byle dojechać na czas! Przed zajęciami położyłam się na chwilę na boku w pozycji embrionalnej i w zasadzie jak ręką odjął ból brzucha odpuścił. Żebym wiedziała to bym na jakimś skwerku wyłożyła. Co nie zabije to wzmocni... -.-
praca->AWF->dom->praca->dom
AHOJ przygodo.
komentarze
Przecież żeś nam tu Panna już z 16 razy pokazywała jakieś wiktuały, powodujące u co poniektórych mocne zaślinienie klawiatury ;)
Komu jak komu ale Tobie nie muszę pisać jak ważne jest rodzaj żarełka także ''po''. ("Po" czymkolwiek tam robisz nocą :P) WuJekG - 19:06 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj
Komu jak komu ale Tobie nie muszę pisać jak ważne jest rodzaj żarełka także ''po''. ("Po" czymkolwiek tam robisz nocą :P) WuJekG - 19:06 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj
No, raczej nie będę pisać o jedzeniu na blogu rowerowym. Chyba że o jedzeniu dostarczającym energii do jazdy (;
maratonka - 17:52 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj
Można wiele różnych rzeczy robić - np jeść :P:P
WuJekG - 16:28 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj
yyyyy.. ale to o północy i nad ranem to tez rower?? :P :P
WuJekG - 21:57 piątek, 27 kwietnia 2012 | linkuj
Komentuj