maratonka
Aero+bajk+runnig
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | dodano:23.04.2012
| Km: | 52.66 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 20.92 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 | ||
Czyli jak się dojechać i czuć się szczęśliwym. Pedałowanie dzisiaj w ramach podróży na uczelnię i do pracy, aerobik w ramach pracy i po pracy 20 km z Trekiem w tempie 24km/h jeszcze 5 dorzuciłam na własnych nogach. Muszę coś zrobić z wieczornym apetytem, a jak sobie "syto" pobiegam to i syto się czuję. A bieganie było całkiem całkiem jak na moje możliwości:
średnie tempo: 5:34 min/km
HR AVG: 164
HR max: 177
Najszybsze okrążenie: 5:15 (ostatnie- a jakże)
W porównaniu do innych to szału nie ma, a ja niestety przy takim tempie dyszę i sapię prowokując potencjalnych gwałcicieli czających się w krzakach. Ja nie wiem jak maratończycy potrafią tak "pyknąć" maraton w tempie 2:10! Biec km w 3 minuty i to jeszcze taki kawał? Toż ja czasem tak Treka ujeżdżam! Ale jak to mawia Ferdek kiepski- są rzeczy, które się fizjologom nie śniły.
I lubię te portrety obok stacji PKP. Podobieństwo twarzy na tych graffiti do tych w realu- bardzo duże. Od razu kojarzę te osiedlowe twarze (: Szacun dla autora!
średnie tempo: 5:34 min/km
HR AVG: 164
HR max: 177
Najszybsze okrążenie: 5:15 (ostatnie- a jakże)
W porównaniu do innych to szału nie ma, a ja niestety przy takim tempie dyszę i sapię prowokując potencjalnych gwałcicieli czających się w krzakach. Ja nie wiem jak maratończycy potrafią tak "pyknąć" maraton w tempie 2:10! Biec km w 3 minuty i to jeszcze taki kawał? Toż ja czasem tak Treka ujeżdżam! Ale jak to mawia Ferdek kiepski- są rzeczy, które się fizjologom nie śniły.
I lubię te portrety obok stacji PKP. Podobieństwo twarzy na tych graffiti do tych w realu- bardzo duże. Od razu kojarzę te osiedlowe twarze (: Szacun dla autora!
komentarze
Obawiam się SzpArek, że aktualnie mało komu byś uciekł, gdy twoim jedynym napędem jestem ja holujący cię na dętce^^
kozio23 - 19:08 środa, 25 kwietnia 2012 | linkuj
ARKU- jakie Twoje przepraszam bardzo...? Kto był tu pierwszy? Bo jakoś jestem pewna, że JA, więc to MOJE Psie Pole! I jeszcze przywłaszcz sobie MOJE osiedle to Cię dopadnę- choćby nawet koło Biedronki.
Toomp- ja póki co też nie narzekam na kolana- śmigają jak świeżo nasmarowany łańcuch. Co prawda mam torbiel pod prawym kolanem, ale w żaden sposób mi nie dokucza, więc tak jakoś nie mogę się zebrać do ortopedy... Ale po wypadku jak kolanami o beton uderzyłam zostały mi takie wypukłe stwardnienia na rzepce. Nie wiem co to jest, uwidacznia się przy zgięciu nogi w stawie kolanowym. Nie boli, jedynie kwestia estetyki przy kucaniu :P Chcę mieć nadzieje, że będę biegać maratony w wieku lat 60 i więcej, ale przez te- póki co nic nie znaczące- guzowatości obawiam się, że w pewnym momencie ta forma ruchu nie będzie wskazana.
A co treningów biegowych- brakuje czasu i czasem nie chcę przesadzać z obciążaniem kolan tym bardziej, że w pracy też po 2-4 godziny dziennie dosyć intensywnie ich używam. Nie od dziś wiadomo, że co za dużo.... :)
maratonka - 23:02 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj
Toomp- ja póki co też nie narzekam na kolana- śmigają jak świeżo nasmarowany łańcuch. Co prawda mam torbiel pod prawym kolanem, ale w żaden sposób mi nie dokucza, więc tak jakoś nie mogę się zebrać do ortopedy... Ale po wypadku jak kolanami o beton uderzyłam zostały mi takie wypukłe stwardnienia na rzepce. Nie wiem co to jest, uwidacznia się przy zgięciu nogi w stawie kolanowym. Nie boli, jedynie kwestia estetyki przy kucaniu :P Chcę mieć nadzieje, że będę biegać maratony w wieku lat 60 i więcej, ale przez te- póki co nic nie znaczące- guzowatości obawiam się, że w pewnym momencie ta forma ruchu nie będzie wskazana.
A co treningów biegowych- brakuje czasu i czasem nie chcę przesadzać z obciążaniem kolan tym bardziej, że w pracy też po 2-4 godziny dziennie dosyć intensywnie ich używam. Nie od dziś wiadomo, że co za dużo.... :)
Toomp... Nie kuś! Ale u mnie cienko z bieganiem. Tzn. z dobrym tempem, bo ja mogę długo, ale wolniej. Chociaż nigdy nie próbowałam jak koń Rafał hasać "do porzygu". Na razie poprzestanę na "I Ty możesz zostać maratończykiem". Gdyby doba miała 48 godzin i gdyby się miało stalowe kolana...
maratonka - 22:16 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj
Ja nie z "tych". Ale koleżanka się dorobiła ;)
maratonka - 21:45 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj
Zostało jeszcze parę filarów.. może i Ciebie dołączą do galerii sław.. ;D
mors - 21:15 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj
Moje kolana nie będą tego podziwiać. Tego jest za dużo, ale póki nic nie boli to się nie myśli o tym co będzie za x lat- a będzie się działo...
A na dzień dzisiejszy nie potrafię usiedzieć. Muszę tłumić swoje ID.maratonka - 19:45 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj
Komentuj
A na dzień dzisiejszy nie potrafię usiedzieć. Muszę tłumić swoje ID.
