I Ty możesz zostać maratończykiem
Wtorek, 3 kwietnia 2012 | dodano:03.04.2012
Km: | 38.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 20.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
... czyli maratonka w roli oszustki, która nigdy nie startowała w żadnym maratonie. Albo po prostu nie doczytała napisu pogrubioną czcionką "Oświadczam, ze nigdy nie startowałam w żadnym maratonie"
Ale skoro inni mogą... :)
I tak po odczekaniu 2-óch godzin na trening, na który prawie nie poszłam, ALLE jednak. Udało się wytrwać. Zapisałam się i ruszyłam (z grupą zaawansowaną of kors ^^). Jak już podnosić poprzeczkę to wysoko!
Pierwszy trening- myślałam, że będzie gorzej, ale to dopiero piąte spotkanie, więc zaczynają powoli, a potem stopniowe zwiększanie obciążeń. Powoli znaczy się tętno do 191 podskoczyło przy 4. kilometrze...
2 km
Rozgrzewka
Skipy A, C, D
2 km (HR max 191)
rozciąganie (i tutaj z dumą stwierdzam, że na tle reszty biegaczy poziom mojej gibkości jest mocno zaawansowany)
2 km spokojnie
Cel:
-42,195 km czas <4:45
-poprawa wydolności fizycznej
A wycieczka standard- do pracy, na uczelnię i do domu. Dzisiaj chyba rekord w dotarciu do pracy. Poprzeszkadzałam trochę kierowcom na krajowej ósemce. Na wysokości korony jakiś inteligent chciał chyba mi ustąpić miejsca przy krawężniku i bez kierunkowskazu przy ruszaniu na zielonych odbił mocno na lewy pas. Ależ go zbrukali klaksonami! Aż się sama zastanawiałam co on wyprawia.
Ach i wczoraj brzuszkowy rekord- cały 1000. Im większe rezultaty te moje sapanie na maszynie przynosi tym więcej mam ochotę ćwiczyć. A to efekt, który po 20 latach wiecznego odchudzania-tycia wreszcie osiągnęłam.
Tak było (lat hymmm 3 wstecz)
Tak jest (oho, czyżby tam na środku to kres biała? ^^)
Tak będzie
Ale skoro inni mogą... :)
I tak po odczekaniu 2-óch godzin na trening, na który prawie nie poszłam, ALLE jednak. Udało się wytrwać. Zapisałam się i ruszyłam (z grupą zaawansowaną of kors ^^). Jak już podnosić poprzeczkę to wysoko!
Pierwszy trening- myślałam, że będzie gorzej, ale to dopiero piąte spotkanie, więc zaczynają powoli, a potem stopniowe zwiększanie obciążeń. Powoli znaczy się tętno do 191 podskoczyło przy 4. kilometrze...
2 km
Rozgrzewka
Skipy A, C, D
2 km (HR max 191)
rozciąganie (i tutaj z dumą stwierdzam, że na tle reszty biegaczy poziom mojej gibkości jest mocno zaawansowany)
2 km spokojnie
Cel:
-42,195 km czas <4:45
-poprawa wydolności fizycznej
A wycieczka standard- do pracy, na uczelnię i do domu. Dzisiaj chyba rekord w dotarciu do pracy. Poprzeszkadzałam trochę kierowcom na krajowej ósemce. Na wysokości korony jakiś inteligent chciał chyba mi ustąpić miejsca przy krawężniku i bez kierunkowskazu przy ruszaniu na zielonych odbił mocno na lewy pas. Ależ go zbrukali klaksonami! Aż się sama zastanawiałam co on wyprawia.
Ach i wczoraj brzuszkowy rekord- cały 1000. Im większe rezultaty te moje sapanie na maszynie przynosi tym więcej mam ochotę ćwiczyć. A to efekt, który po 20 latach wiecznego odchudzania-tycia wreszcie osiągnęłam.
Tak było (lat hymmm 3 wstecz)
Tak jest (oho, czyżby tam na środku to kres biała? ^^)
Tak będzie
komentarze
różnica pomiędzy pierwszym a drugim zdjęciem to jak przed rozpoczeciem 6 weidera a mniej wiecej 20-30 dniem :) niby niewiele ale różnica KUNKRET!
panmisiek - 00:49 poniedziałek, 9 kwietnia 2012 | linkuj
Ja przez mój %^&$#* kręgosłup nie mogę się nawet nachylić bez bólu, w zasadzie to już nie pamiętam kiedy mnie nie bolał, też chciałem ostatnio nakurwiać brzuszki, ale gdzieś przy 30stym nie mogłem wytrzymać z bólu :< Gratuluję motywacji i chęci.
Kenhill - 12:13 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj
Wujek tylko się nie obrażaj:D:D:D
Maratonka to ma czasami długi język,ale tak ogólnie to dobra kobieta:P gello1 - 21:01 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
Maratonka to ma czasami długi język,ale tak ogólnie to dobra kobieta:P gello1 - 21:01 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
To,ja napiszę jak mój znajomy trrrrrr.Tak nie na temat :D
Biker90 - 20:54 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
"WuJeK- znowu się ślinisz, nie wystawiaj języka, bo Ci krowa nasikaaaa!"
Ooooooooooo to to :P gello1 - 20:50 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
Ooooooooooo to to :P gello1 - 20:50 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
Przyznam, że gdybym miał te 23 latka tooo.... nie ręczyłbym za siebie. ;))
To jakie teraz masz cele, skoro osiągnęłaś już praktycznie wszystko co chciałaś? Motywacja Ci nie spadnie? mors - 20:34 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
To jakie teraz masz cele, skoro osiągnęłaś już praktycznie wszystko co chciałaś? Motywacja Ci nie spadnie? mors - 20:34 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
EH Marit to przesadziła ze swoimi mięśniami, nawet wstydzi się trenować latem .
Biker90 - 20:32 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
@gello, zawsze zaglądam, zawsze (czasem bardziej ukradkiem, nie komentując, śliniąc się po cichu :P )
WuJekG - 20:27 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
Szacun, rispekt i w ogóle... ;]
IMHO tylko słońca Ci brakuje. ;p
I uważaj, bo skończysz jak Marit Bjørgen... ;) mors - 20:16 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
IMHO tylko słońca Ci brakuje. ;p
I uważaj, bo skończysz jak Marit Bjørgen... ;) mors - 20:16 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
WuJekG, tu taj u koleżanki zawsze dużo się dzieje. Warto zaglądać:P:P:P
gello1 - 20:13 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
NAJLEPSZE ZDJĘCIA NA BLOGU JAK DOTĄD!!!!! :P :P
(no, może za wyjątkiem... nie, koleżanka od setki też się chowa :P ) WuJekG - 19:53 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj
Komentuj
(no, może za wyjątkiem... nie, koleżanka od setki też się chowa :P ) WuJekG - 19:53 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj