Paraliż senny
Wtorek, 21 lutego 2012 | dodano:21.02.2012
Km: | 33.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:55 | km/h: | 17.63 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Żaden tam świadomy sen, żadne duchy tylko doświadczyłam po raz kolejny porażenia przysennego. Zapewne przyczyną jest sypianie w ostatnich tygodniach po 4-6 godzin max, więc rozpisywać się dzisiaj nie będę. Poniżej krótka informacja dla zainteresowanych- dokładnie tak to u mnie wygląda: świadomość, strach, widzę swój pokój, widzę, że ktoś jest w pokoju, ale nie dostrzegam konkretnej twarzy, nie mogę nic mówić, ruszyć się i za wszelką cenę chcę się jak najszybciej obudzić.
"Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca, trudności w oddychaniu i uczucie strachu. Doznanie to jest tym bardziej przerażające, że osoby mu poddane są świadome swego otoczenia, jednak znajdują się w stanie, który naukowcy określają mianem halucynacji hipnagogicznej. Jest to stan przejściowy między jawą a snem, w którym nasze marzenia senne są tak wyraziste, że wydają się wstrząsająco prawdziwe. (...)
Jednak najbardziej przerażające w paraliżu sennym jest poczucie bliskiej obecności jakiejś istoty. Nawet gdy nikogo nie widać i nie ma żadnego powodu do takich przypuszczeń, po prostu ma się świadomość, że w pokoju jest ktoś jeszcze."
"Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca, trudności w oddychaniu i uczucie strachu. Doznanie to jest tym bardziej przerażające, że osoby mu poddane są świadome swego otoczenia, jednak znajdują się w stanie, który naukowcy określają mianem halucynacji hipnagogicznej. Jest to stan przejściowy między jawą a snem, w którym nasze marzenia senne są tak wyraziste, że wydają się wstrząsająco prawdziwe. (...)
Jednak najbardziej przerażające w paraliżu sennym jest poczucie bliskiej obecności jakiejś istoty. Nawet gdy nikogo nie widać i nie ma żadnego powodu do takich przypuszczeń, po prostu ma się świadomość, że w pokoju jest ktoś jeszcze."
komentarze
chyba nerwy i niewyspanie. Miałam podobne stany na pierwszym roku studiów, czyli milion lat temu. Przy czym ja byłam pewna obecności szatana akurat;) Pewnie za duzo literatury na ten temat:D Nie można się ruszyć, nie można się obudzić, jest się przestraszonym. Na dłuższą metę cholernie męczące.
Ponieważ ja podczas tych stanów wydawałam podobno jakieś przerazone odgłosy, koleżanka miała przykazane, by mnie wybudzać, gdy coś usłyszy.:D
tatanka - 11:04 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj
Ponieważ ja podczas tych stanów wydawałam podobno jakieś przerazone odgłosy, koleżanka miała przykazane, by mnie wybudzać, gdy coś usłyszy.:D
tatanka - 11:04 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj
Mors to pewnie nawet na monocyklu zasnąć potrafi :D
lukasz78 - 14:41 czwartek, 23 lutego 2012 | linkuj
Nie za wesoło.. może jak będziesz spać więcej, to to ustąpi??
Ja dziś miałem w pracy napad senności, a że warunki akurat wyjątkowo sprzyjały, to się zdrzemnąłem... :D mors - 22:28 wtorek, 21 lutego 2012 | linkuj
Komentuj
Ja dziś miałem w pracy napad senności, a że warunki akurat wyjątkowo sprzyjały, to się zdrzemnąłem... :D mors - 22:28 wtorek, 21 lutego 2012 | linkuj