Jeśli pokocham Cię tak jak rower...
Czwartek, 16 lutego 2012 | dodano:16.02.2012
Km: | 18.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 15.91 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
a) to znaczy, że postradałam zmysły
b) będziesz najczęściej ujeżdżanym mężczyzną na świecie
c) nigdy nie pokocham Cię tak jak rower
Klucz odpowiedzi- w sercu (:
Zmuszona wczoraj byłam kupić na szybko byle jakie zapięcie do roweru. Wpadłam do małego zdziadziałego sklepiku na Psim Polu. Kartą płacić nie można, w kieszeni 10 zł. Starczyło na jakąś prowizorkę (lepsze w Decathlonie kosztowało 3 zł). Z zapięcia nie skorzystałam, dzisiaj już miałam swoje, więc pojechałam wymienić na coś innego, bo po co mi takie sznurkopodobne badziewie. Dętka zawsze się przyda, więc wzięłam i dopłaciłam 8 zł. 18 zł za zwykłą dętkę! A dziadek jeszcze do mnie jak oglądałam rzeczy na półeczce (nie dotykając ich) "Ale tu nie ma samoobsługi, to nie jest supermarket". Ooooooooook skoro tak to (cytat): "Spieprzaj dziadu". Wczoraj też jakiś dziwny tekst skierował do mojej osoby. Więc tam nie wrócę. Aż dziw, że ta budka jeszcze się trzyma.
Jest zima, jest śnieg, jest pięknie. A białe Kendy wbijają się w śnieg jak gorący nóż w masło. I jak równowagę można poćwiczyć na wydeptanych, aczkolwiek nieodśnieżonych chodnikach!
b) będziesz najczęściej ujeżdżanym mężczyzną na świecie
c) nigdy nie pokocham Cię tak jak rower
Klucz odpowiedzi- w sercu (:
Zmuszona wczoraj byłam kupić na szybko byle jakie zapięcie do roweru. Wpadłam do małego zdziadziałego sklepiku na Psim Polu. Kartą płacić nie można, w kieszeni 10 zł. Starczyło na jakąś prowizorkę (lepsze w Decathlonie kosztowało 3 zł). Z zapięcia nie skorzystałam, dzisiaj już miałam swoje, więc pojechałam wymienić na coś innego, bo po co mi takie sznurkopodobne badziewie. Dętka zawsze się przyda, więc wzięłam i dopłaciłam 8 zł. 18 zł za zwykłą dętkę! A dziadek jeszcze do mnie jak oglądałam rzeczy na półeczce (nie dotykając ich) "Ale tu nie ma samoobsługi, to nie jest supermarket". Ooooooooook skoro tak to (cytat): "Spieprzaj dziadu". Wczoraj też jakiś dziwny tekst skierował do mojej osoby. Więc tam nie wrócę. Aż dziw, że ta budka jeszcze się trzyma.
Jest zima, jest śnieg, jest pięknie. A białe Kendy wbijają się w śnieg jak gorący nóż w masło. I jak równowagę można poćwiczyć na wydeptanych, aczkolwiek nieodśnieżonych chodnikach!
komentarze
b! b! b! b! b! b! b! b! b! :D
I niech tak będzie... ;) kundello21 - 22:48 środa, 7 marca 2012 | linkuj
I niech tak będzie... ;) kundello21 - 22:48 środa, 7 marca 2012 | linkuj
Dziadek z psiaka:)
Jest dość specyficzny, podobnie jak ten jego kantorek z PRL`u. Do takich miejsc wchodzi się jak do saluunu czyli z buta i na pewniaka, wtedy warczy trochę bardziej potulnie:)
Inny sklep na Psiaku to Speed City na poleskiej, nie polecam.
Obsługa spoko, pogadać można itd ale ceny mają ładnie podbite, a serwis...a raczej serwisant to Miszcz przez duże "M".
Poległ przy:
- wykręceniu zapieczonego suportu ze starej ramy, trzymał ze 3 dni a na Kromera chłopak załatwił sprawę w 3min za 5zł
- centrowaniu zwykłego kółka na 36 szprychach, że niby spracowane i dojechane bla bla
- centrowaniu kółka tym razem na 20h, podobno takie koła bardzo ciężko się centruje no i jemu akurat się nie udało (bicie było naprawdę kosmetyczne i takie zostało po serwisie:)
suchy - 15:07 sobota, 18 lutego 2012 | linkuj
Jest dość specyficzny, podobnie jak ten jego kantorek z PRL`u. Do takich miejsc wchodzi się jak do saluunu czyli z buta i na pewniaka, wtedy warczy trochę bardziej potulnie:)
Inny sklep na Psiaku to Speed City na poleskiej, nie polecam.
Obsługa spoko, pogadać można itd ale ceny mają ładnie podbite, a serwis...a raczej serwisant to Miszcz przez duże "M".
Poległ przy:
- wykręceniu zapieczonego suportu ze starej ramy, trzymał ze 3 dni a na Kromera chłopak załatwił sprawę w 3min za 5zł
- centrowaniu zwykłego kółka na 36 szprychach, że niby spracowane i dojechane bla bla
- centrowaniu kółka tym razem na 20h, podobno takie koła bardzo ciężko się centruje no i jemu akurat się nie udało (bicie było naprawdę kosmetyczne i takie zostało po serwisie:)
suchy - 15:07 sobota, 18 lutego 2012 | linkuj
Toomp- to ceny mu skoczyły, bo ja płacąc 18 zł(!) jestem co najmniej 6 zł w plecy.
Myślę, że masz rację co do konsumenckiej grupy docelowej tego pana- dziadki na składakach, którzy więcej niż 10 km nie przejadą.
A co do konkurencji- jest jeszcze jakiś sklep rowerowy na Inflanckiej bodajże, ale mało kto o nim wie. A ta zdziadziała buda stoi od zarania dziejów, więc starsze pokolenia są przyzwyczajone do niej.
Artur- to dziwne, bo dzisiaj prowadziłam z babką od angielskiego konwersację na temat "rowerowania" i ona polecała sklep na pl. Legionów. Albo mowa jest o innym, albo trafiłeś na złego sprzedawcę.
Póki co najbardziej mi odpowiada DUCATO na Hallera. Przede wszystkim cały asortyment można przejrzeć w internecie. Obsługa miła. Ceny nie zawyżone, a czasem nawet najniższe w sieci.
A i tak najwięcej kupuję przez internet (allegro, eBay). maratonka - 01:13 sobota, 18 lutego 2012 | linkuj
Myślę, że masz rację co do konsumenckiej grupy docelowej tego pana- dziadki na składakach, którzy więcej niż 10 km nie przejadą.
A co do konkurencji- jest jeszcze jakiś sklep rowerowy na Inflanckiej bodajże, ale mało kto o nim wie. A ta zdziadziała buda stoi od zarania dziejów, więc starsze pokolenia są przyzwyczajone do niej.
Artur- to dziwne, bo dzisiaj prowadziłam z babką od angielskiego konwersację na temat "rowerowania" i ona polecała sklep na pl. Legionów. Albo mowa jest o innym, albo trafiłeś na złego sprzedawcę.
Póki co najbardziej mi odpowiada DUCATO na Hallera. Przede wszystkim cały asortyment można przejrzeć w internecie. Obsługa miła. Ceny nie zawyżone, a czasem nawet najniższe w sieci.
A i tak najwięcej kupuję przez internet (allegro, eBay). maratonka - 01:13 sobota, 18 lutego 2012 | linkuj
Takie samo "chamstwo i buractwo" siedzi w sklepie na Placu Legionów. Nic tylko od razu na dzień dobry w ryła lać wieśniaków. Byłem tam 2 razy i zak KAŻDYM razem miałem uczucie, że "pan sprzedawca" jest wściekły, że ktoś mu przeszkadza rozwiązywać krzyżówkę... W ryło i do widzenia.
arturswider - 20:22 piątek, 17 lutego 2012 | linkuj
Ino!
Dętka 18 zł!
Atrapa zapięcia- 10 zł!
A wczoraj jak wchodziłam to on sobie stał w kurtce i nie wiedziałam czy to klient czy sprzedawca, wszak nie zaglądałam do niego nie razu. I się pytam "Czy pan jest sprzedawcą?" A dziadu "A widzi tu pani jeszcze kogoś?" O.o i wcale nie powiedział tego z uśmiechem.
Jak on się tam czyma tyle lat to nie wiem. Chyba nie płaci za tą budę. I własnie sobie uświadomiłam, że paragonu mi nie dał ani wczoraj ani dzisiaj. Kantuje pewnie skarbówkę!
Jestem z tych konsumentów, co raz zniechęceni nie wracają. Soł nara dziadek. I gdybym mogła to nie kasowałabym się u tej kasjero-baby z Biedronki co mi nigdy na moje donośne "Dzień dobry" nie odpowiada. Niestety czasem nie mam wyboru. maratonka - 22:12 czwartek, 16 lutego 2012 | linkuj
Komentuj
Dętka 18 zł!
Atrapa zapięcia- 10 zł!
A wczoraj jak wchodziłam to on sobie stał w kurtce i nie wiedziałam czy to klient czy sprzedawca, wszak nie zaglądałam do niego nie razu. I się pytam "Czy pan jest sprzedawcą?" A dziadu "A widzi tu pani jeszcze kogoś?" O.o i wcale nie powiedział tego z uśmiechem.
Jak on się tam czyma tyle lat to nie wiem. Chyba nie płaci za tą budę. I własnie sobie uświadomiłam, że paragonu mi nie dał ani wczoraj ani dzisiaj. Kantuje pewnie skarbówkę!
Jestem z tych konsumentów, co raz zniechęceni nie wracają. Soł nara dziadek. I gdybym mogła to nie kasowałabym się u tej kasjero-baby z Biedronki co mi nigdy na moje donośne "Dzień dobry" nie odpowiada. Niestety czasem nie mam wyboru. maratonka - 22:12 czwartek, 16 lutego 2012 | linkuj