Godz. 21.00- czas ściągnąć piżamę...
Niedziela, 29 stycznia 2012 | dodano:29.01.2012
Km: | 20.39 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 18.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | C(G?)urarra RIP |
... i godzina 00:53- czas założyć ją ponownie.
Wycieczka taka na odwal. W zasadzie najchętniej w ogóle bym dzisiaj nie ściągnęła piżamy, ale rzecz jasna- ambicja nie pozwala, żeby odpuścić pedałowanie. I tak jak na dzisiejszą formę i godzinę to AŻ 20 km.
Muszę przystopować z nawadnianiem się przed wyjazdem. 3x przed wyjściem z domu byłam w toalecie, a i tak 10 min po starcie znowuż zachciało mi się (że tak napiszę prostacko) LAĆ.
Czy może być większy dyskomfort niż zmarznięte stopy i pełny pęcherz podczas jazdy? Tak wiem, mogłyby być jeszcze cieknące gile, ale dzisiaj wyjątkowo nie przeszkadzały.
Co do zmarzniętych stóp chyba wezmę od brata buty w rozmiarze 43 i założę sobie 4 pary skarpet. Albo jak starczy miejsca to wrzucę grzejące serduszka. Na te cuda z aktywnym węglem szkoda kasy. Nawet super skarpety Gadżeta z najdroższej wełny na świecie nie potrafią dogodzić mym stopom!
Zdjęć na wyjeździe rzecz jasna nie robiłam, miałam cały czas fatamorganę- coś na kształt toalety...
Chcieliście to macie tort. W smaku perfekcyjny, wizualnie nie do końca osiągnęłam to co chciałam. Zamiast polewy posypałam wierzch kakao (co by szybciej było), przez co napisy nie chciały się trzymać (i suma sumarum straciłam 2x więcej czasu niż gdybym zrobiła polewę...). A się nadenerwowałam...
I mój najlepszy, a zarazem najgorszy PRZYJACIEL. Najlepszy, bo zawsze mogę na NIEGO liczyć, NIKT nie potrafi słuchać tak jak ON, o NICZYM nie wstydzę się z NIM rozmawiać, potrafię mówić MU to co czuję bez skrępowania. I zawsze znajdzie dla mnie czas, przyjedzie w środku nocy, jeżeli będę w potrzebie. Poza tym ma narąbane w głowie i pieprzy czasem takie głupoty, że mam nieodpartą ochotę strzelić mu w ryj. I nie daje mi forów podczas bójek.
Najgorszy, bo nie ma roweru. I za to co mi zrobił wczoraj. I tak jest najukochańszą i najstarszą mendą jaką znam :*
Wycieczka taka na odwal. W zasadzie najchętniej w ogóle bym dzisiaj nie ściągnęła piżamy, ale rzecz jasna- ambicja nie pozwala, żeby odpuścić pedałowanie. I tak jak na dzisiejszą formę i godzinę to AŻ 20 km.
Muszę przystopować z nawadnianiem się przed wyjazdem. 3x przed wyjściem z domu byłam w toalecie, a i tak 10 min po starcie znowuż zachciało mi się (że tak napiszę prostacko) LAĆ.
Czy może być większy dyskomfort niż zmarznięte stopy i pełny pęcherz podczas jazdy? Tak wiem, mogłyby być jeszcze cieknące gile, ale dzisiaj wyjątkowo nie przeszkadzały.
Co do zmarzniętych stóp chyba wezmę od brata buty w rozmiarze 43 i założę sobie 4 pary skarpet. Albo jak starczy miejsca to wrzucę grzejące serduszka. Na te cuda z aktywnym węglem szkoda kasy. Nawet super skarpety Gadżeta z najdroższej wełny na świecie nie potrafią dogodzić mym stopom!
Zdjęć na wyjeździe rzecz jasna nie robiłam, miałam cały czas fatamorganę- coś na kształt toalety...
Chcieliście to macie tort. W smaku perfekcyjny, wizualnie nie do końca osiągnęłam to co chciałam. Zamiast polewy posypałam wierzch kakao (co by szybciej było), przez co napisy nie chciały się trzymać (i suma sumarum straciłam 2x więcej czasu niż gdybym zrobiła polewę...). A się nadenerwowałam...
I mój najlepszy, a zarazem najgorszy PRZYJACIEL. Najlepszy, bo zawsze mogę na NIEGO liczyć, NIKT nie potrafi słuchać tak jak ON, o NICZYM nie wstydzę się z NIM rozmawiać, potrafię mówić MU to co czuję bez skrępowania. I zawsze znajdzie dla mnie czas, przyjedzie w środku nocy, jeżeli będę w potrzebie. Poza tym ma narąbane w głowie i pieprzy czasem takie głupoty, że mam nieodpartą ochotę strzelić mu w ryj. I nie daje mi forów podczas bójek.
Najgorszy, bo nie ma roweru. I za to co mi zrobił wczoraj. I tak jest najukochańszą i najstarszą mendą jaką znam :*
komentarze
Ale się zrobiła dyskusja, to chyba przez ten pełen pęcherz wszyscy na potęgę stukali w klawiaturę :D
lukasz78 - 10:12 wtorek, 31 stycznia 2012 | linkuj
Aaaa, to z przekory te wszystkie bluzgi?!
Chwilami można było już zwątpić. ;p mors - 23:39 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Chwilami można było już zwątpić. ;p mors - 23:39 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Się, Się.
Znowu widzę JAJA będą:)
Jak uaktywnią A.C.T.A to się skończy dzień dziecka;D gello1 - 22:45 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Znowu widzę JAJA będą:)
Jak uaktywnią A.C.T.A to się skończy dzień dziecka;D gello1 - 22:45 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Jakbym zdementował, to z kolei na co Ja ;) bym wyszedł? Na Ciotę? ;)))
mors - 22:35 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Znów "Się" i "Mi" z dużej... Alladyn wymiata ;D;D
mors - 22:18 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Prostackie myślenie? Być może, ale to ten TWÓJ blog mnie tak zepsuł! ;p;p
Ja taki wcześniej nie byłem..to znaczy nie AŻ taki :>
"Gruby Mors" dobre...
61kg przy 182 cm ;p;p kolejny raz kulą w płot. ;p;p mors - 22:16 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Ja taki wcześniej nie byłem..to znaczy nie AŻ taki :>
"Gruby Mors" dobre...
61kg przy 182 cm ;p;p kolejny raz kulą w płot. ;p;p mors - 22:16 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
mnie najmniej się oberwało:D
ale po tym wpisie zaraz Pani rzuci gratisami we Mnie.
A co mojego zdrowia- to nie, nie sypię Się wręcz przeciwnie. Nie jeden(na) by Mi zazdrościł(a) kondycji i energiiii gello1 - 22:11 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
ale po tym wpisie zaraz Pani rzuci gratisami we Mnie.
A co mojego zdrowia- to nie, nie sypię Się wręcz przeciwnie. Nie jeden(na) by Mi zazdrościł(a) kondycji i energiiii gello1 - 22:11 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Tytuł może i obiecujący, a treść na temat pełnego pęcherza - cała Maratonka :P
lukasz78 - 20:28 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Tytuły miszczowskie... maratonka znów w formie! ;D
Tylko po co w ogóle używać piżamy??
I czemu chodzi w kufajce po mieszkaniu? ;p
"przyjedzie w środku nocy, jeżeli będę w potrzebie"
;D:D:D
Sorry, ale nie ufam ludziom nie mającym roweru. ;)
nawet jeśli mają takie fajne koleżanki... na tapecie! ;p;p mors - 17:11 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Tylko po co w ogóle używać piżamy??
I czemu chodzi w kufajce po mieszkaniu? ;p
"przyjedzie w środku nocy, jeżeli będę w potrzebie"
;D:D:D
Sorry, ale nie ufam ludziom nie mającym roweru. ;)
nawet jeśli mają takie fajne koleżanki... na tapecie! ;p;p mors - 17:11 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
W tym roku też będę potrzebował takiego tortu i z tą samą liczbą świeczek:D
I masz bardzo wielkie stopy;P
Pzdr gello1 - 07:08 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj
Komentuj
I masz bardzo wielkie stopy;P
Pzdr gello1 - 07:08 poniedziałek, 30 stycznia 2012 | linkuj