Dobre sobie...
Sobota, 21 stycznia 2012 | dodano:23.01.2012
   
    
     
   
  
  | Km: | 4.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:14 | km/h: | 17.91 | 
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 | ||
Dystans wykręcony między trzema bazami:
babcia
apteka
dom.
Jazda bez kasku z daszkiem w śniegu jest wysoce wkarabmiająca.
Miały być nocne jazdy, ale ujrzałam w gazecie przepis na ptasie mleczko i usłyszałam wewnętrzny głos "Zrób to, zrób to...". Voilà! Do godziny 1.00 mi zeszło. I nie chciało już się kręcić. Więcej wykręciłam km mikserem aniżeli tego dnia na rowerze.
  
  
 babcia
apteka
dom.
Jazda bez kasku z daszkiem w śniegu jest wysoce wkarabmiająca.
Miały być nocne jazdy, ale ujrzałam w gazecie przepis na ptasie mleczko i usłyszałam wewnętrzny głos "Zrób to, zrób to...". Voilà! Do godziny 1.00 mi zeszło. I nie chciało już się kręcić. Więcej wykręciłam km mikserem aniżeli tego dnia na rowerze.
  




