Nocna penetracja. Mission complete.
Niedziela, 8 stycznia 2012 | dodano:09.01.2012
Km: | 41.81 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 20.91 |
Pr. maks.: | 35.70 | Temperatura: | 4.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 900kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trek 7100 |
Ażżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżesz w mordę! Pewnie, wypociłam przecudowny wpis na temat dnia cwela a tu masz Ci los MOTYLA NOGA kliknęłam przed zapisaniem na inną stronę. W związku z tym awansuję to wydarzenie jako nr 1 w kategorii największe cwelostwo dnia dzisiejszego. TAK WIĘC wróćmy do sedna sprawy.
NIEDZIELA DZIEŃ CWELA, bo:
1. Jak wyżej
2. Spożyłam minimum 3000 kcal w tym czekoladę, czekoladowe paluszki i płatki owsiane z kakao- więcej się nie dao
3. Od momentu wydłubania zaspalców z oczu do momentu decyzji "Idę się karnąć" minęło 11 godzin. Łączny czas nauki- 2 godziny. Czy coś mnie może w ten mój książęcy łeb pieDRolnąć, aby do mnie dotarło, że koszt niezdanego egzaminu to 700 zł w plecy? Czy już naprawdę wszystkowdupiestwo do tego stopnia mnie opanowało, że taka kwota mnie nie rusza? Tzn. ruszyłaby, gdybym mogła ją wydać na części, akcesoria i odzież rowerową, a tak...
4. Od momentu podjęcia decyzji "Idę na rower" do momentu spoczęcia na śnieżnobiały siodle minęło PÓŁ godziny (tak, tak PÓŁ, czyli 30 minut, 1800 sekund). Jak można się tak długo zbierać? Chyba tylko jakiś... potrafi tak marnować czas...
Kochany motylku, dodaj jeszcze, że tego pana co na mnie zatrąbił dzisiaj też mam w... (Swoją drogą wykreowanie postaci motylka wymagało od kogoś niezwykłej inwencji twórczej, albo dobrego towaru :D)
Sama jazda dosyć przyjemna. Z planowanych MINIMUM 20 km zrobiło się 40. Co jechałam jakąś ulicą to chciałam zobaczyć gdzie wyjadę. I tak zaznajomiłam się nieco z topografią Wrocławia. Chwilami delikatna mżawka. Wiatr dzisiaj dał sobie spokój, ale fakt bycia pociągającą znowu... Cóż, nad tym muszę jeszcze popracować.
NIEDZIELA DZIEŃ CWELA, bo:
1. Jak wyżej
2. Spożyłam minimum 3000 kcal w tym czekoladę, czekoladowe paluszki i płatki owsiane z kakao- więcej się nie dao
3. Od momentu wydłubania zaspalców z oczu do momentu decyzji "Idę się karnąć" minęło 11 godzin. Łączny czas nauki- 2 godziny. Czy coś mnie może w ten mój książęcy łeb pieDRolnąć, aby do mnie dotarło, że koszt niezdanego egzaminu to 700 zł w plecy? Czy już naprawdę wszystkowdupiestwo do tego stopnia mnie opanowało, że taka kwota mnie nie rusza? Tzn. ruszyłaby, gdybym mogła ją wydać na części, akcesoria i odzież rowerową, a tak...
4. Od momentu podjęcia decyzji "Idę na rower" do momentu spoczęcia na śnieżnobiały siodle minęło PÓŁ godziny (tak, tak PÓŁ, czyli 30 minut, 1800 sekund). Jak można się tak długo zbierać? Chyba tylko jakiś... potrafi tak marnować czas...
Kochany motylku, dodaj jeszcze, że tego pana co na mnie zatrąbił dzisiaj też mam w... (Swoją drogą wykreowanie postaci motylka wymagało od kogoś niezwykłej inwencji twórczej, albo dobrego towaru :D)
Sama jazda dosyć przyjemna. Z planowanych MINIMUM 20 km zrobiło się 40. Co jechałam jakąś ulicą to chciałam zobaczyć gdzie wyjadę. I tak zaznajomiłam się nieco z topografią Wrocławia. Chwilami delikatna mżawka. Wiatr dzisiaj dał sobie spokój, ale fakt bycia pociągającą znowu... Cóż, nad tym muszę jeszcze popracować.
komentarze
Ale tu ślisko się zrobiło;)
3 facetów i jedna babka... łooooj kundello21 - 22:13 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
3 facetów i jedna babka... łooooj kundello21 - 22:13 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Jest nawet takie powiedzenie: pukajcie, a będzie wam dane.
Czy jakoś tak. ;) mors - 16:39 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Czy jakoś tak. ;) mors - 16:39 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
oj to ty coś kręcisz "jak koń pod górę":D:D:D:D:D:D:D
gello1 - 13:20 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
no jak kto nie pamiętasz, że mi otworzyłaś.
Co jest:D gello1 - 12:58 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Co jest:D gello1 - 12:58 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
dzyn dzyn !!!Pobudka!!! dzyn dzyn.
MARATONKA ja jestem ''zwyczajnie niespotykanie spokojny człowiek'' i nie- kozacze heh:P bo po czorta
MORSie fenks za wsparcie:P gello1 - 04:14 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
MARATONKA ja jestem ''zwyczajnie niespotykanie spokojny człowiek'' i nie- kozacze heh:P bo po czorta
MORSie fenks za wsparcie:P gello1 - 04:14 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
gello, pukaj, aż zmieni pozycję!
I uważaj na zwodzonym moście - łatwo umoczyć... mors - 23:11 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
I uważaj na zwodzonym moście - łatwo umoczyć... mors - 23:11 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Trudno RYZYK FIZYK. Nie zaryzykuje to będę żałował a jak zaryzykuje to przynajmniej nie będę żałował, że nie spróbowałem:P
gello1 - 21:49 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
a skąd wiesz, że nie ma połączenia z mojej wioski?:P:P:P:P
A może stoję pod twymi drzwiami:D:D:D:D
Czekaj zapukam, aż książka Ci spadnie, ze strachu, hahahahahahahahahahahahahahahaha
aaaaaaa hahahahahahahahahahahahahahahahah:] gello1 - 21:30 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
A może stoję pod twymi drzwiami:D:D:D:D
Czekaj zapukam, aż książka Ci spadnie, ze strachu, hahahahahahahahahahahahahahahaha
aaaaaaa hahahahahahahahahahahahahahahahah:] gello1 - 21:30 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
maratonka dziś też penetrujesz w nocy??????????????????????
[hide](WROCŁAW)[/hide]
:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P
gello1 - 21:14 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
[hide](WROCŁAW)[/hide]
:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P
gello1 - 21:14 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Bardziej wyróżniasz się poczuciem humoru niż inteligencją, chociażby jak poniżej. ;)
Co nie znaczy, że inteligencją nie-e. ;p
Rower zgoda, powiedzmy że jazda zacna, a wpisy nadobne ;p
A poza tym "księżniczka" ;p mors - 20:48 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Co nie znaczy, że inteligencją nie-e. ;p
Rower zgoda, powiedzmy że jazda zacna, a wpisy nadobne ;p
A poza tym "księżniczka" ;p mors - 20:48 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
lukasz78 chyba miał dziś swój dzień ;)
Chociaż z tymi księżniczkami to oczywistość, 99% jest takich samych...
Ale ta tutaj przynajmniej zacnie klika. :> mors - 19:49 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Chociaż z tymi księżniczkami to oczywistość, 99% jest takich samych...
Ale ta tutaj przynajmniej zacnie klika. :> mors - 19:49 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Powodzenia, może trafisz na ciotowatego egzaminatora i zdominujesz go psychologicznie :D
lukasz78 - 12:20 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
A teraz mała zmiana tematu, coś dla wszystkich blogaskowych miłośników pani księżniczkowej (wyszperane onegdaj w sieci):
"Każdy na pewno spotkał się z kobiecym typem księżniczki . Jeśli takiej jeszcze nie spotkałeś to na prawadę nie życzę Ci tego. Bardzo możliwe, że taka ,, dama,, pojawi się w Twoim życiu, a co gorsza może się okazać, że zostanie Twoją dziewczyną. Jeżeli nie będziesz umiał sobie z nią radzić, to raczej nic z tego dobrego nie wyniknie . Otóż księżniczki mają w głowie myśl ,, nie ten to następny ,, Taka kobieta będzie wymagała od swojego faceta tego, aby to on się starał, a ona będzie czerpała z tego korzyści i satysfakcję . Taka dziewczyna zapewne nic nie będzie wnosiła do waszego związku lub znajomości, gdyż ona uważa się za osobę lepszą , dlatego należy umieć sobie radzić w takich sytuacjach i czasem sprytnie obniżać jej poczucie wartości ."
---
Chłopaki, weźcie to sobie do serca, bo będziecie zgubieni :) lukasz78 - 12:01 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
"Każdy na pewno spotkał się z kobiecym typem księżniczki . Jeśli takiej jeszcze nie spotkałeś to na prawadę nie życzę Ci tego. Bardzo możliwe, że taka ,, dama,, pojawi się w Twoim życiu, a co gorsza może się okazać, że zostanie Twoją dziewczyną. Jeżeli nie będziesz umiał sobie z nią radzić, to raczej nic z tego dobrego nie wyniknie . Otóż księżniczki mają w głowie myśl ,, nie ten to następny ,, Taka kobieta będzie wymagała od swojego faceta tego, aby to on się starał, a ona będzie czerpała z tego korzyści i satysfakcję . Taka dziewczyna zapewne nic nie będzie wnosiła do waszego związku lub znajomości, gdyż ona uważa się za osobę lepszą , dlatego należy umieć sobie radzić w takich sytuacjach i czasem sprytnie obniżać jej poczucie wartości ."
---
Chłopaki, weźcie to sobie do serca, bo będziecie zgubieni :) lukasz78 - 12:01 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Hmmm, to może jakieś urozmaicenie byłoby lekarstwem na nudę, np. można popróbować podczas penetrowania podręcznika różne pozycje.
lukasz78 - 09:46 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Polecam nażreć się magnezu, lecytyny i herbatki z liści miłorzębu. Nawet działa na pamięć. Moja Asia to stosuje na studiach.
Trzeba to regularnie zażywać. kundello21 - 09:38 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Trzeba to regularnie zażywać. kundello21 - 09:38 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Przykro mi, zapłodnić umysł można jedynie za pomocą intensywnej i dogłębnej penetracji podręczników. Innej metody nie ma. Można jedynie zażyć jakieś środki rozluźniające, aby mniej bolało, np. kieliszek wina przed penetracją podręcznika powinien pomóc, nie zmniejszając szansy skutecznego zapłodnienia, za to redukując nieco ból
lukasz78 - 09:30 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Książkowa penetracja w samym założeniu nie służy przyjemnosci, lecz jedynie zapłodnieniu umysłu.
lukasz78 - 09:25 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Jako stary dziad dobrze Ci radzę pani księżniczkowa, weź się Ty lepiej za intensywną penetrację podręczników :)
lukasz78 - 09:20 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
trzeba słuchać starszych. Notatnik nie gryzie;P
kurde motyla noga;D
Powiesz Nam z czego Masz EXAMS? gello1 - 08:07 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
kurde motyla noga;D
Powiesz Nam z czego Masz EXAMS? gello1 - 08:07 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Też miałem takie dylematy, rower czy nauka:D ale u mnie niezdany egzamin był za darmola, chociaż zaoczne:)
Wpisy najlepiej robić w notatniku, a potem wkleić... kundello21 - 07:24 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Komentuj
Wpisy najlepiej robić w notatniku, a potem wkleić... kundello21 - 07:24 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj